Kamiński wraca do łask? Reprezentant Polski ma coś do udowodnienia

05.09.2024

W ostatnich miesiącach Jakub Kamiński nie był pierwszoplanową postacią reprezentacji Polski. Skrzydłowy urodzony w Rudzie Śląskiej miał spore kłopoty z aklimatyzacją w Wolfsburgu. Teraz karta w końcu się odwraca, a były zawodnik Lecha Poznań śmiało może zostać jednym z największych wygranych trwającego zgrupowania.

Pewniak w klubie

Na przestrzeni ostatnich miesięcy Kamiński raczej grał tzw. „ogony”. Niewidoczne występy, zaledwie dwie asysty w całym poprzednim sezonie niemieckiej Bundesligi. Przepadł. Nie było go. W głównej mierze właśnie to przesądziło o fakcie, że „Kamyk” zasłużenie nie otrzymał powołania na minione EURO 2024. Z pewnością był to spory cios dla reprezentanta Polski, który jeszcze dwa lata temu był podstawowym zawodnikiem na mundialu w Katarze. Od tego czasu zmieniło się wiele, a po niemieckiej burzy w karierze Kamińskiego w końcu nadchodzi słońce.

Początek obecnego sezonu wygląda już zupełnie inaczej. 14-krotny reprezentant Polski już dwukrotnie zameldował się na boisku od pierwszej minuty. Szczególnie pozytywnie oceniany był występ w ostatnim meczu przeciwko beniaminkowi – Holstein Kiel. Kamiński rozegrał pełne 90 minut i w znaczącym stopniu przyczynił się do przekonującego (2:0) zwycięstwa swojej drużyny. Do tego dochodzi jeszcze kolejny występ w Pucharze Niemiec. „Kamyk” ma rozegranych w sumie 370/370 minut. Ani razu nie zszedł nawet z boiska!

Już przed sezonem ludzie związani z Wolfsburgiem wypowiadali się o nim w superlatywach. Szkoleniowiec „Wilków” Ralph Hassenhutl jeszcze niedawno mówił o Polaku w takim – jednoznacznie pozytywnym – tonie:

Jakub Kamiński jest dla mnie wygranym letnich przygotowań. Wykonał świetną pracę na lewej stronie boiska, tworzył wiele sytuacji strzeleckich. Jest dla nas bardzo ważnym piłkarzem.

Kibice powtarzali jednak, że rok temu było podobnie, a życie zweryfikuje liga. No i weryfikuje na razie pozytywnie. Żeby jednak nie było za słodko, piłkarz Vfl w tym sezonie ma również na swoim koncie mniej chwalebne momenty. Do takich zdecydowanie należy gol samobójczy, który Kamińskiemu przytrafił się podczas meczu przeciwko Bayernowi Monachium.

Metamorfoza pomoże?

Oprócz swojej gry, mistrz Polski z 2022 roku zmienił także… fryzurę. Tym razem zamiast ciemnej czupryny na głowie „Kamyka” zagościł blond, który na obecnym zgrupowaniu stał się dość popularny. Na jasną farbę zdecydował się także defensor Red Bull Salzburg Kamil Piątkowski. Na temat nowego stylu na ostatnim vlogu opublikowanym na kanale Łączy Nas Piłka wypowiedział się także kapitan kadry Robert Lewandowski. Polski snajper przyznał, że nie poznał kolegi z reprezentacji i myślał że jest… którymś z debiutantów.

Powinien dostać szansę

Nie jest żadną tajemnicą, że we współczesnym świecie futbolu Liga Narodów zastąpiła rozgrywanie meczów towarzyskich. I choć wszyscy selekcjonerzy – łącznie z Michałem Probierzem na głos – mówić będą o frazesowej „chęci wygrania każdego meczu”, to z drugiej strony od razu pojawia się czysta kalkulacja pod tytułem „kiedy testować, jak nie teraz”.

Kamiński bezsprzecznie jest jednym z tych zawodników, którzy powinni otrzymać szansę podczas najbliższych meczów przeciwko reprezentacjom Szkocji i Chorwacji. Zbliżający się wielkimi krokami jesienny cykl spotkań wspominanej wyżej Ligi Narodów będzie istotny w kontekście budowania reprezentacji na najbliższe lata. Jedni – jak bohater tego tekstu – mają coś do udowodnienia sobie, selekcjonerowi i kibicom, natomiast drudzy muszą za wszelką cenę utrzymać zaufanie Probierza. A jak dobrze wiadomo, selekcjoner nie lubi futbolowej próżni.

Gdzie zagra?

I choć występ Kamińskiego w którymś z meczów przeciwko Szkotom lub Chorwatom należy traktować jako pewnik, to pod znakiem zapytania jest jednak pozycja, na której go ujrzymy. W ustawieniu z trójką obrońców „Kamyk” najlepiej czułby się najprawdopodobniej na lewym wahadle, gdzie mógłby jeszcze bardziej uwypuklić swój największy atut, czyli szybkość. Odpowiedzi na część pytań dotyczących Kamińskiego w reprezentacji uzyskamy już dzisiejszego wieczoru. Na legendarnym obiekcie Hampden w Glasgow o 20:45 podopieczni Probierza podejmą silnych i twardych Szkotów.

fot. PressFocus