Szkocja – Polska: historia meczów

05.09.2024

W czwartek 5 września o godzinie 20:45 na Hampden Park w Glasgow Polska po raz 12. w historii zmierzy się ze Szkocją, z czego po raz szósty w XXI wieku. Będzie to jednak dopiero piąte starcie tych drużyn o stawkę. Przypominamy najważniejsze rywalizacje ”Biało-Czerwonych” z ”The Tartan Army”.

Polska vs Szkocja w XX wieku

Sześć z 11 dotychczasowych starć Polski ze Szkocją miało miejsce w XX wieku. Cztery razy były to sparingi, a dwa mecze były o stawkę. Jednym z rywali ”Biało-Czerwonych” podczas eliminacji mistrzostw świata 1966 była właśnie ”The Tartan Army”. Prowadzona przez Ryszarda Koncewicza kadra w maju 1965 roku zremisowała w Chorzowie 1:1, a pięć miesięcy później w Glasgow wygrała 2:1. Cztery rozegrane w XX wieku mecze towarzyskie zakończyły się dwoma zwycięstwami Polaków (3:2 w 1960 r. w Glasgow i 1:0 w 1980 r. w Poznaniu), jeden remisem (1:1 w 1990 r. w Glasgow), a jeden zwycięstwem Szkotów (1:2 w 1958 r. w Warszawie).

Po raz pierwszy w XXI wieku Polacy ze Szkotami spotkali się w kwietniu 2001 roku w Bydgoszczy. Na stadionie Zawiszy padł remis 1:1, a bramkę dla Polaków w 50. minucie zdobył ówczesny zawodnik Wisły Kraków Radosław Kałużny. Na kolejną rywalizację z ”The Tartan Army” trzeba było czekać 13 lat. Dłuższa przerwa w meczach ze Szkocją miała miejsce jedynie na przestrzeni lat 1965 – 1980. 5 marca 2014 roku ”Biało-Czerwoni” przegrali na Stadionie Narodowym 0:1 po bramce Scotta Browna. Był to piąty mecz Adama Nawałki w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Kombinował wtedy bardzo ze składem i miał małe poparcie…

Legendarny gol na Hampden

Co ciekawe, kilkanaście dni wcześniej (23 lutego) Polacy wylosowali Szkocję w swojej grupie eliminacji mistrzostw Europy 2016. Tym samym spotkanie z marca 2014 roku stało się dla obu drużyn próbą generalną przed kwalifikacjami do francuskiego EURO. Pierwszy mecz ze Szkocją miał miejsce w trzeciej kolejce eliminacji na Stadionie Narodowym. Podopieczni Adama Nawałki przystępowali do tego starcia zaledwie trzy dni po legendarnym, pierwszym w historii zwycięstwie nad reprezentacją Niemiec 2:0.

Nawałka dokonał trzech zmian względem historycznego zwycięstwa nad Niemcami, które miało miejsce trzy dni wcześniej. Na lewej stronie defensywy w miejsce Jakuba Wawrzyniaka wskoczył Artur Jędrzejczyk, w środku pomocy Krzysztof Mączyński zastąpił kontuzjowanego Tomasza Jodłowca, a na lewym skrzydle zamiast Macieja Rybusa zagrał Waldemar Sobota.

Już w 11. minucie grający wówczas w chińskim – nieistniejącym już zresztą – Beijing Chengfeng Mączyński strzałem sprzed pola karnego wyprowadził Polskę na prowadzenie. Jednak już kilka minut później wyrównał piłkarz Wigan Athletic Shaun Maloney. Niemal kwadrans po przerwie Szkoci objęli na prowadzenie po trafieniu Stevena Naismitha. Na szczęście druga w ciągu roku domowa porażka ze Szkotami nie miała miejsca, bo w 76. minucie wynik meczu na 2:2 przepięknym strzałem z pierwszej piłki ustalił Arkadiusz Milik.

Rewanżowe starcie miało miejsce w przedostatniej, dziewiątej kolejce eliminacji. Na dwie kolejki przed końcem w grze o bezpośredni awans na EURO 2016 były aż cztery drużyn. O nic nie grały już słabiutkie Gruzja i Gibraltar, które miały na koncie kolejno sześć i zero punktów.

  • 1. Niemcy – 19 punktów
  • 2. Polska – 17 punktów
  • 3. Irlandia – 15 punktów
  • 4. Szkocja – 11 punktów

W najczarniejszym scenariuszu Polska mogła rzutem na taśmę wypaść nawet poza tę strefę. Tak by się stało, gdyby ”Biało-Czerwoni” przegrali oba mecze ze Szkocją i Irlandią, a dodatkowo ”The Tartan Army” w ostatniej kolejce pokonaliby absolutnie najgorszy w stawce Gibraltar. Starcie na Hampden Park rozpoczęło się dla nas w najlepszy możliwy sposób, bo już w 3. minucie Robert Lewandowski trafił na 1:0.

Tuż przed przerwą kapitalnym strzałem sprzed pola karnym wyrównał Matt Ritchie, a nieco ponad kwadrans po wznowieniu gry Steven Fletcher również strzałem w okienko pokonał Łukasza Fabiańskiego. W doliczonym czasie Hampden Park jednak zamarło, a w Polsce nastąpił wybuch radości. Mimo słabego dośrodkowania z rzutu wolnego Kamila Grosickiego piłka zaplątała się w polu karnym i odbiła od słupka, a Lewandowski dopadł do niej i siłą woli wpakował ją do bramki.

Tuż po bramce na 2:2 węgierski sędzia Viktor Kassai zagwizdał po raz ostatni. Utrata dwóch punktów w samej końcówce sprawiła, że Szkoci stracili szansę nawet na baraże do EURO 2016. Polska zaś zrównała się punktami z Irlandią, która sensacyjnie pokonała w Dublinie 1:0 Niemców. Oba te zespoły miały na koncie po 18 punktów, a w ostatniej kolejce mierzyły się bezpośrednio na Narodowym, więc to starcie rozstrzygało kwestię bezpośredniego awansu na EURO.

Przed nimi z dorobkiem 19 punktów pierwsze miejsce zajmowali Niemcy, którzy w ostatniej kolejce mierzyli się z Gruzją. Niemcy – choć nie bez problemów – pokonali Gruzinów w Lipsku 2:1 i przypieczętowali zwycięstwo w grupie. Polacy zaś pokonali w Warszawie Irlandię 2:1, a wynik został ustalony jeszcze przed przerwą. Tym samym ”Biało-Czerwoni” po raz drugi w historii awansowali na mistrzostwa Europy, a po raz pierwszy od ośmiu lat zapewnili sobie udział w dużym turnieju poprzez eliminacje.

Mecz, którego miało nie być

24 marca 2022 roku Polska miała mierzyć się w Moskwie z Rosją w półfinale baraży mistrzostw świata. Do meczu jednak nie doszło, bowiem równo miesiąc wcześniej Rosja rozpoczęła bestialską pełnoskalową inwazję na Ukrainę. Początkowo PZPN wraz z czeską i szwedzką federacją – które rywalizowały w drugim półfinale tej drabinki – domagały się rozegrania meczu z Rosją na innym terenie, ale po bojkocie rywalizacji z Rosją ze strony piłkarzy związek zdecydował, że reprezentacja w ogóle nie podejdzie do tego meczu.

FIFA i UEFA wkrótce zawiesiły Rosję w prawach członka, a Polska automatycznie awansowała do finału, który 29 marca miał odbyć się w Chorzowie. Zamiast wyjazdu do Moskwy ”Biało-Czerwoni” udali się do Glasgow na pierwszy od 20 lat towarzyski mecz ze Szkocją. Był to zarazem debiut w roli selekcjonera Czesława Michniewicza, który zastąpił na tym stanowisku Paulo Sousę. Na Hampden Park padł remis 1:1, który w doliczonym czasie trafieniem z rzutu karnego uratował Krzysztof Piątek.

Piątek zmienił w tym meczu kontuzjowanego Arkadiusza Milika, ale sam w trakcie występu doznał urazu. Po ostrych faulach ze strony Szkotów jego kolano wyraźnie krwawiło. Zakrwawiony był również jego but po faulu w Achillesa, co ostatecznie wykluczyło go z finału baraży ze Szwecją. ”Biało-Czerwoni” nie odczuli jednak w Chorzowie nieobecności Piątka. Wygrali 2:0 po bramkach Lewandowskiego i Piotra Zielińskiego i po raz dziewiąty w historii zakwalifikowali się na mistrzostwa świata.

Bilans dotychczasowych 11 meczów Polski ze Szkocja to trzy zwycięstwa ”Biało-Czerwonych”, dwie wygrane Szkotów i aż sześć remisów. Bilans bramkowy również minimalnie wypada na korzyść Polaków i wynosi 15:14. Ostatnia wygrana Polaków ze Szkocją miała jednak miejsce w 1980 roku, a na wyjeździe wygrywaliśmy z nimi tylko w latach 60. XX wieku. Od tamtego czasu ”Biało-Czerwoni” trzykrotnie udawali się do Szkocji i za każdym razem remisowali.

fot. PressFocus