Oceny Polaków po meczu ze Szkocją

05.09.2024

Reprezentacja Polski rozpoczęła zmagania w Lidze Narodów. Biało-Czerwoni na legendarnym i owianym historią stadionie Hampden Park mierzyli się ze szkockimi podopiecznymi charyzmatycznego Steve’a Clarcka. Ostatecznie Polacy zdołali zwyciężyć 3:2, co jest sporym sukcesem – tym bardziej zważając na niewybaczający błędów system rozgrywek. Na szczególne wyróżnienie zasłużyli młodsi zawodnicy naszej reprezentacji – Sebastian Szymański i Nicola Zalewski. Oto oceny Polaków po meczu ze Szkocją.

Oceny Polaków

  • BRAMKARZ:

Marcin Bułka4. Nie wytrzymał presji. Grał słabo, niepewnie – po latach ze Szczęsnym w bramce kibice nie są przyzwyczajeni do takich „popisów” bramkarzy. W najbliższych meczach warto będzie skorzystać z usług Łukasza Skorupskiego. Z drugiej strony zaliczył kilka pewnych interwencji, jednak niestety bardziej pamiętać będziemy te, w których nie brakowało otoczki nerwów i podwyższonego kortyzolu.

  • STOPERZY:

Jan Bednarek – 5. Bednarek w końcu zagrał przyzwoicie. Szału oczywiście nie było, jednak w jego przypadku brak piłkarskiego „wielbłąda” już jest plusem.

Paweł Dawidowicz 4. – Żółta kartka trochę zepsuła postrzeganie meczu w kontekście jego osoby. W defensywie często bywał skałą i – co również ważne – nie dokładał roboty Marcinowi Bułce. Mimo wszystko był jednak współwinowajcą starty dwóch bramek, przez co musieliśmy obniżyć jego ocenę.

Jakub Kiwior – 2. To nie był jego dzień. Grał „elektrycznie”, widać było, że nie jest w rytmie meczowym. Zdecydowanie najsłabszy „Orzeł Probierza” tego wieczoru. Zmieniony wraz z przerwą, co także o czymś świadczy.

  • WAHADŁOWI

Przemysław Frankowski – 3. Raczej niewidoczny, to był dynamiczny „Franiu”, którego znają wszyscy kibice reprezentacji. Oceniony minimalnie wyżej od Kiwiora, ponieważ „nic nie zawalił”.

Nicola Zalewski – 8. Na początku meczu grał słabo, gubił się we własnych zwodach. Wszystko zmieniły jednak dwa rzuty karne, które wywalczył właśnie zawodnik AS Romy. Sprawiał problemy obrońcom, strzelił także gola na wagę zwycięstwa!

  • ŚRODKOWI POMOCNICY

Sebastian Szymański – 8. Zdobył piękną bramkę, w końcu obejrzeliśmy „klubową wersję” piłkarza Fenerbahce. Dobrze sprawdził się też w roli playmakeraprzyzwoicie rozprowadzał piłkę. Występ jak najbardziej na duży plus.

Piotr Zieliński – 5. Zagrał w nowej roli, jako tzw. „szóstka”. Nie przeszkodziło to jednak mu w rozegraniu poprawnego meczu, czym zachęcił Probierza do stawiania na niego właśnie na takiej pozycji. Występ Zielińskiego miał jednak także swoje cienie – zawodnik Interu źle zachował się przy straconej bramce na 2:2.

Kacper Urbański – 7. Świetnie „spressował” przeciwnika na początku meczu, co poskutkowało golem Szymańskiego na 1:0. Poza tym dużo walczył i biegał. Tym meczem „polski wonderkid” jeszcze bardziej poprawił swoją pozycję w reprezentacji. Pierwszy skład to już będzie norma.

  • NAPASTNICY

Krzysztof Piątek – 5. Dość niewidoczny, kilka razy schodził w głąb boiska. Ostatecznie ani razu nie stworzył jednak zagrożenia pod bramką Angusa Gunna.

Robert Lewandowski 7. Pewnie wykorzystał rzut karny, zaliczył także asystę. Mimo kilku strat na sam koniec ważniejsze okazało się być to, co „do przodu”.

  • REZERWOWI

Sebastian Walukiewicz5. Zastąpił Kiwiora, więc na starcie miał ułatwione zadanie – wszedł bowiem w buty absolutnego „flopa”. W obronie grał raczej pewnie, a poza tym na początku drugiej połowy próbował też wejść ofensywnych.

Adam Buksa – 4. „Przezroczysty” mecz w jego wykonaniu. Buksa pojawił się na boisku w okolicach 70. minuty, kiedy zmienił Roberta Lewandowskiego. Ostatecznie nie zaprezentował żadnego zagrania, z którego możemy zapamiętać jego występ.

Jakub Piotrowski – 5. To nie był jego wieczór, chociaż miał spory wkład w wywalczonym rzucie karnym przez Zalewskiego.

Jakub Moder i Bartosz Slisz grali za krótko, aby ich ocenić.

MVP Polski: Nicola Zalewski – tytuł najlepszego piłkarza spotkania wywalczył sobie „rzutem na taśmę”. Oprócz dwóch wywalczonych rzutów karnych wahadłowy wziął na siebie odpowiedzialność i postanowił sam wykonać „jedenastkę” w doliczonym czasie gry. Zalewski bezsprzecznie wyrasta na jednego z liderów reprezentacji. Oby tak dalej.

Wnioski po meczu

Trudno jednoznacznie wskazać, czy mecz Polski ze Szkocją był spotkaniem udanym, czy może jednak zupełnie nie. Z jednej strony mieliśmy bowiem strzelone gole i wysoką skuteczność, z drugiej zaś postawa defensywna budziła spore wątpliwości. Jedno jest jednak pewne – w spotkaniu z reprezentacją kraju dud i kiltów mieliśmy dobre momenty, a mecz ten należy traktować jako kolejny przystanek na trasie autobusu linii „kadra Probierza”. W morzu defensywnych kłopotów nie zapominajmy jednak o trzech punktach, które na koniec mogą okazać się kluczowe w kontekście utrzymania w Dywizji A Ligi Narodów.

Spore znaczenie mieć będzie drugi mecz, który Biało-Czerwoni rozegrają już za trzy dni. Rywalem Polaków będzie reprezentacja z europejskiej czołówki – Chorwacja.

fot. PressFocus