Szkocja vs Polska w Lidze Narodów – zapowiedź

05.09.2024

Polska wraca do gry. Podopieczni Michała Probierza po nieudanym EURO 2024 chcą zmazać plamę i pokazać lepszy poziom podczas Ligi Narodów UEFA. W niej w pierwszym meczu zmierzymy się na wyjeździe ze Szkocją. Ci również chcą jak najszybciej zapomnieć o mistrzostwach Europy, w których odpadli po fazie grupowej. Jedni i drudzy mają za sobą rozczarowujący i bardzo słaby turniej. 

➡️ Kliknij poniższy baner, załóż konto z kodem promocyjnym FUTBOLNEWS i zgarnij freebet 250 PLN za gola Polski ze Szkocją ⬅️

Promocja na Polska vs Szkocja w Lidze Narodów

Polska i Szkocja na EURO 2024

Polska jako ostatnia zakwalifikowała się na EURO 2024 i jako pierwsza z niego odpadła. W kraju panował umiarkowany optymizm po tym, gdy pokonaliśmy Walię po rzutach karnych w finale baraży. Byli też optymiści, którzy jeszcze losowaniem grup turnieju wieszczyli, że stać nas na podobny wynik jak na mundialu w Katarze. Rzeczywistość okazała się jednak inna.

Porażka z Holandią (1:2) na otwarcie turnieju była mimo wszystko oceniana pozytywnie. W końcu od niepamiętnych czasów prowadziliśmy na wielkim turnieju z mocną kadrą. Oddaliśmy sporo celnych strzałów. W tzw. meczu o wszystko z Austrią już nie było tak kolorowo. Porażka 1:3 sprawiła, że bez względu na inne okoliczności starcie z Francją miało być naszym ostatnim. Z wicemistrzami świata, ku zaskoczeniu wszystkich, udało się zremisować 1:1. Koniec końców jednak po raz kolejny w XXI wieku wjechał schemat: mecz otwarcia, mecz o wszystko, mecz o honor.

Co mają powiedzieć Szkoci? Odkąd tylko ta dostawali się na wielkie turnieje rangi mistrzostw Europy czy świata, to za każdym razem odpadali w fazie grupowej. Nie inaczej było w Niemczech. Porażka z Niemcami (1:5), remis ze Szwajcarią (1:1) oraz porażka z Węgrami (0:1) znowu nie dały awansu „The Tartan Army” do fazy pucharowej. Jedyną rzeczą, jaka nie zawiodła u Szkotów na EURO była atmosfera wśród kibiców. Odśpiewanie przez nich hymnu przed każdym spotkaniem u wielu postronnych fanów budziło ogromny podziw.

Polska już bez Szczęsnego

Po każdym z wielkich turniejów następuje niemała rewolucja w kadrach narodowych. Nie inaczej będzie w Polskiej reprezentacji. Zaraz po EURO 2024 swoją decyzję o zakończeniu gry w kadrze ogłosił Kamil Grosicki. Popularny „TurboGrosik” z orzełkiem na piersi rozegrał 94 mecze, w których zdobył 17 bramek i miał 24 asysty. Debiutował w 2008 roku w meczu przeciwko Finlandii za kadencji Leo Beenhakkera.

Następnie sensacyjną decyzję podjął Wojciech Szczęsny. Postanowił zakończyć piłkarską karierę i uciąć spekulację w jakim klubie będzie grać w tym sezonie. Niemal od razu więc rozgorzała w mediach debata, kto zostanie następcą Szczęsnego w reprezentacji. Na obecne zgrupowanie przed Ligą Narodów powołanie dostali Łukasz Skorupski, Marcin Bułka, Bartłomiej Drągowski oraz Bartosz Mrozek. Większość widzi w Skorupskim pierwszego bramkarza. Inni odmłodziliby tę pozycję i wybrali Marcina Bułkę. Michał Probierz dopiero ogłaszając pierwszy skład na mecz ze Szkocją, wyjaśni całą sprawę.

W porównaniu do ostatniego EURO 2024 na liście powołań brakuje z różnych względów:

  • Bartosza Salamona
  • Kamila Grosickiego
  • Wojciecha Szczęsnego
  • Tarasa Romanczuka
  • Damiana Szymańskiego
  • Michała Skórasia

Szansę debiutu ze Szkocją mogą dostać: Mateusz Bogusz, Bartosz Mrozek i Mateusz Kowalczyk. Obecność Bogusza nie jest zaskakująca ze względu na jego doskonałą dyspozycję w Los Angeles FC z ligi MLS. Michał Probierz postawił też na dwóch reprezentantów Ekstraklasy – Bartosza Mrozka i Mateusza Kowalczyka. Mrozek jest bramkarzem Lecha Poznań, a Kowalczyk reprezentuje barwy GKS-u Katowice. 20-latek jak na razie z dobrej strony się pokazuje w naszej lidze, gdzie w pięciu występach zaliczył gola i asystę.

Szkocja bez większych zaskoczeń

Mimo słabego wyniku na EURO 2024 Szkocka federacja postanowiła nie zwalniać dotychczasowego szkoleniowca Steve’a Clarke’a. Ten kilka dni temu ogłosił powołania na pierwsze mecze Ligi Narodów. W nich we wrześniu „The Tartan Army” zmierzą się z Polską oraz Portugalią.

Na liście znalazło się sporo znanych nazwisk. Po raz kolejny zaszczytu zagrania dla kadry dostąpią m.in.: Andy Robertson, Grant Hanley, Billy Gilmour, John McGinn, Scott McTominay czy też Ryan Christie. Po urazie wraca jedna z największych gwiazd ostatnich lat – Lyndon Dykes. Snajper nie zagrał na EURO przez kontuzję, jakiej nabawił się kilka tygodni przed rozpoczęciem turnieju. Po raz pierwszy od dawna nie znalazł się na liście powołanych Callum McGregor. 31-latek po mistrzostwach Europy postanowił zakończyć grę w kadrze.

Federacja ogłosiła też, że Che Adams na własną prośbę nie zagra w najbliższych meczach kadry. Napastnik uzgodnił tę decyzję z klubem. 28-latek przeszedł latem do Torino.

Skład Szkocji na wrześniowe mecze Ligi Narodów:

Bramkarze: Zander Clark (Hearts), Angus Gunn (Norwich City), Jon McCracken (Dundee)

Obrońcy: Josh Doig (Sassuolo), Grant Hanley (Norwich City), Max Johnston (Sturm Graz), Scott McKenna (Las Palmas), Ryan Porteous (Watford) Anthony Ralston (Celtic), Andy Robertson (Liverpool), John Souttar (Rangers)

Pomocnicy: Connor Barron (Rangers), Ryan Christie (Bournemouth), Ben Doak (Middlesbrough), Ryan Gauld (Vancouver Whitecaps), Billy Gilmour (Napoli), John McGinn (Aston Villa), Kenny McLean (Norwich City), Scott McTominay (Napoli), Lewis Morgan (New York Red Bulls)

Napastnicy: Tommy Conway (Middlesbrough), Lyndon Dykes (Birmingham City), Lawrence Shankland (Hearts)

Liga Narodów – zmienione zasady

Liga Narodów UEFA powstała by zastąpić mecze towarzyskie. Pierwsza edycja tych rozgrywek rozegrana została w sezonie 2018/19. Polacy od początku za każdym razem grają w najwyższej dywizji A. Czy słusznie?

Już po pierwszej edycji powinniśmy spaść niżej. UEFA postanowiła zredukować liczbę reprezentacji mogących grać w dywizji A i nie tylko Polska, ale też Islandia, Niemcy i Chorwacja skorzystały z przywileju. W sezonie 2020/21, gdyby nie gra w grupie z Bośnią i Hercegowiną, tak po raz kolejny mogliśmy spaść do dywizji B. W poprzednich rozgrywkach to samo stało się dzięki grze przeciwko Walii.

W tegorocznej edycji zagramy w grupie 1 dywizji A wraz ze Szkocją, Portugalią i Chorwacją. Bardzo ważna zmiana – nie będzie już meczów o nic. Fazę finałową zastąpią normalne ćwierćfinały, zatem po dwie ekipy wychodzą dalej. Trzecia z kolei zagra baraż o utrzymanie w Dywizji A, natomiast czwarta po prostu zleci niżej. 

Na papierze to Szkoci wydają się przeciwnikiem w naszym zasięgu. Portugalia mimo nieudanego EURO i odpadnięcia w ćwierćfinale, dalej będzie groźna wraz z nieśmiertelnym Cristiano Ronaldo. Zagadką jest Chorwacja. Podopieczni Zlatko Dalicia zagrali bardzo słabo na ostatnich mistrzostwach Europy. Luka Modrić nie udźwignął kadry ponownie. Nie wiadomo na co dalej stać brązowych medalistów ostatniego mundialu. Najbliższy mecz Polaków ze Szkocją zostanie rozegrany na Hampden Park w Glasgow. Ostatni raz obie kadry mierzyły się ze sobą w marcu 2022 roku. Wówczas w sparingu padł remis 1:1.

fot. PressFocus