Były reprezentant Francji trafił do aresztu z zarzutem napaści seksualnej

10.09.2024

Kolejna przykra sprawa w świecie futbolu po Rafa Mirze i Rai Vloecie. Były reprezentant Francji – znany z występów w AS Monaco czy Sevilli Wissam Ben Yedder – w weekend trafił do aresztu w związku z nową sprawą dotyczącą „napaści na tle seksualnym pod wpływem alkoholu”. Proces w jego sprawie odbędzie się 15 października.

Reprezentant Francji z zarzutami

Napastnik, którego kontrakt z AS Monaco wygasł wraz z końcem poprzedniego sezonu obecnie jest wolnym zawodnikiem, chociaż słowo „wolnym” jest tutaj nie na miejscu. Jak pisze „L’Equipe„, do zdarzenia doszło doszło w nocy z piątku na sobotę w regionie Alpes-Maritimes nieopodal Monako. Wissam Ben Yedder miał spotkać się z 23-letnią kobietą w samochodzie, gdzie rzekomo miał próbować się nad nią znęcać. Zdaniem prestiżowej gazety Ben Yedder spędził w związku z tą sytuacją weekend w areszcie. 

Prokurator Damien Martinelli przekazał, że prokuratura odwołała się od decyzji o odmowie tymczasowego aresztowania Bena Yeddera po tym, jak piłkarz został zwolniony, uzasadniając to w ten sposób: – Tymczasowe aresztowanie wydaje się być jedynym sposobem uniknięcia ryzyka wywierania presji na ofiarę lub świadków, zapobiegnięcia powtórzeniu się faktów w czasie, gdy znajduje się ona pod nadzorem sądowym w związku z aktem gwałtu oraz zagwarantowania jej dalszego pozbawienia wolności sprawiedliwości. Dlaczego te słowa mają sens?

Nic nowego

To nie pierwszy raz, gdy były reprezentant Francji jest oskarżony o podobny czyn. W zeszłym roku Ben Yedder został oskarżony o przemoc seksualną i gwałt przez dwie kobiety w wieku 19 oraz 20 lat. Wraz z nim zarzuty otrzymał również jego brat. Po wpłaceniu kaucji w wysokości 900 tysięcy euro napastnik wyszedł na wolność i kontynuował przygodę z futbolem. W poprzednim sezonie rozegrał 34 spotkania w barwach AS Monaco, zdobył 20 bramek oraz zanotował dwie asysty. Był arcyważną postacią zespołu i nawet kapitanem.

W lipcu 2024 roku francuskie „L’Equipe” donosiło, że Wissam Ben Yedder zapłacił 1,6 miliona euro kobiecie, która go pozwała, aby ta wycofała zarzuty. Prawnicy Francuza mieli przygotować całą umowę w taki sposób, by nie zostawić po niej żadnego śladu. Były napastnik reprezentacji Francji miał już problemy z prawem w 2019 roku – wówczas hiszpański sąd skazał go na sześć miesięcy więzienia w zawieszeniu i nałożył na niego grzywnę w wysokości 133 799 euro (145 961 dolarów) za przestępstwa podatkowe popełnione w czasie, gdy był piłkarzem Sevilli (lata 2016-2019).

fot. PressFocus