Była gwiazda Ekstraklasy zmienia kluby jak rękawiczki. W dwa lata zaliczył ich pięć

11.09.2024

Przez trzy lata Arvydas Novikovas był jedną z największych gwiazd polskiej Ekstraklasy. Latem 2020 roku opuścił Polskę na rzecz tureckiego Erzurumsporu, ale po dwóch latach jego przygoda z tym klubem dobiegła końca. Od tamtego czasu Litwin nie potrafi zagrzać miejsca na dłużej niż pół roku. Właśnie dołączył do piątego klubu na przestrzeni ostatnich dwóch lat.

Novikovas rządził niegdyś w Ekstraklasie

Do polskiej Ekstraklasy Arvydas Novikovas trafił zimą 2017 roku z drugoligowego wówczas Bochum. Przeniósł się do wicelidera ligi – Jagiellonii, która przed rundą wiosenną miała na koncie tyle samo punktów, co prowadząca w tabeli Lechia Gdańsk. W sezonie 2016/17 Jagiellonia osiągnęła najlepszy wówczas wynik w Ekstraklasie, jakim było wicemistrzostwo, a sezon później powtórzyła ten wynik.

Wkład w drugie z rzędu wicemistrzostwo Polski Novikovas miał już zdecydowanie większy niż w drugiej części sezonu 2016/17. W 34 ligowych meczach zdobył sześć bramek i pięć asyst. Kolejny sezon Ekstraklasy nie był już dla ”Jagi” tak spektakularny, ale dla Litwina indywidualnie już jak najbardziej. W 31 ligowych meczach zdobył dziewięć bramek i pięć asyst. Do tego dotarł z Jagiellonią do finału Pucharu Polski, gdzie jednak jego zespół przegrał 0:1 z Lechią Gdańsk.

Latem 2019 roku był bohaterem głośnego transferu, gdy za 300 tysięcy przeniósł się do Legii Warszawa. Z ”Wojskowymi” sięgnął po swoje jedyne trofeum w Polsce, jakim było mistrzostwo kraju w sezonie 2019/20. On sam wystąpił jednak tylko w 24 meczach, bowiem przez sporą część sezonu zmagał się z problemami kardiologicznymi. Był nawet zmuszony przejść zabieg ablacji serca, który miał na celu zapobiec powstawaniu u niego arytmii.

Na początku sezonu 2020/21 po 3,5 roku Novikovas opuścił Polskę na rzecz tureckiego Erzurumsporu. W tym czasie rozegrał w Ekstraklasie 97 meczów, w których zdobył 25 bramek i 20 asyst. Z kolei dla Jagiellonii i Legii zaliczył łącznie 118 występów – kolejno 94 i 24. Choć w sezonie 2020/21 spadł z Erzurumsporem z ekstraklasy, a w kolejnym sezonie klubowi ze wschodu Turcji nie udało się wrócić do elity, Novikovas mógł być względnie zadowolony ze swoich liczb. W ciągu dwóch lat zdobył 13 bramek i 10 asyst w 63 meczach.

Więcej klubów niż goli

Latem 2022 roku jego przygoda z Erzurumsporem dobiegła końca i od tamtego czasu zaczął zmieniać kluby jak rękawiczki. W ciągu dwóch poprzednich sezonów grał dla aż czterech klubów, a maksymalnie spędzał w nich pół roku. Pierwszą część sezonu 2022/23 spędził w tureckim Samsunsporze, a drugą w izraelskim Hapoelu Hajfa. Z kolei w sezonie 2023/24 grał dla Żalgirisu Wilno i tureckiego Tuzlasporu. W tym czasie zaliczył tylko 35 występów i zdobył tylko trzy bramki oraz cztery asysty.

Od początku tego sezonu był bez klubu, przez co po raz pierwszy od czerwca 2023 roku ominęło go zgrupowanie reprezentacji Litwy. 33-letni już skrzydłowy z pewnością liczy jednak, że w październiku wróci do kadry. Podpisał bowiem kontrakt z litewskim FK TransINVEST. To beniaminek litewskiej A Lygi, który w sezonie 2023 jeszcze jako drugoligowiec wygrał Puchar Litwy. Tego lata klub reprezentował Litwę w eliminacjach Ligi Konferencji, gdzie jednak odpadł już po pierwszym dwumeczu – 0:3 z Mladą Boleslav.

Na siedem kolejek przed końcem sezonu A Lygi TransINVEST zajmuje dziewiąte, przedostatnie miejsce w tabeli, choć ma dwa mecze rozegrane mniej. Jednak jeszcze jeden mecz mniej ma rozegrany mistrz kraju – FK Poniewież, który zajmuje ostatnią lokatę, a do TransINVEST traci tylko punkt. Dziewiąte miejsce w A Lydze oznacza baraże o utrzymanie z drugą drużyną I Lygi.

fot. FK Zalgiris Vilnius / YouTube