Maurizio Sarri ma jedno wielkie marzenie – zaskakujący wybór

12.09.2024

Maurizio Sarri od wiosny jest na bezrobociu po odejściu z Lazio. W rzymskim klubie zdobył wicemistrzostwo Włoch, co powszechnie uważano za wynik ponad stan. W marcu pożegnano się z 65-latkiem z uwagi na złą atmosferę w szatni z gwiazdami zespołu: Ciro Immobile (jego żona krytykowała trenera na Instagramie) i Luisem Alberto. Tym razem Sarri wyjawił w „La Gazzetcie dello Sport” swoje marzenie. Chciałby poprowadzić Boca Juniors na słynnej La Bombonerze.

Maurizio Sarri ocenia piłkarzy i prezydentów

65-latek od marca jest bezrobotny, ale nie ma zamiaru za długo odpoczywać od trenowania. Sam tytuł na pierwszej strony mówi „torna subito” – z włoskiego zaraz wracam. Wszystko to w czerwono-czarnej czcionce, jakoby coś sugerowała. W samej rozmowie poruszono wiele wątków, łącznie z Jannikiem Sinnerem, który szturmem zdobywa kolejne tytuły wielkoszlemowe. Skupmy się jednak na wątkach piłkarskich – marzeniach, przeszłości w Juventusie, Napoli, Cristiano – Ronaldo i Giuntolim.

Zapytano szkoleniowca o Milan – ten wybrnął z klasą: – To niemiłe rozmawiać o tym teraz. Potrzeba trochę szacunku. Fonseca to dobry trener, człowiek wysokiego poziomu. Spotkałem go osobiście, jest na początku nowej podróży i musi być spokojny. Nie chcę się w to angażować.

Tematem był także Gonzalo Higuain. Sarri nie mógł wyjść z podziwu dla „Pipity”: – Kiedy przybyłem do Napoli, chciał odejść, ale przekonałem go w pięć minut. Powiedziałem mu o stylu gry w piłkę, jakiego chcę i że będzie strzelał mnóstwo bramek. W pełni sprawny Higuain to mój idealny napastnik; takim byłby dla każdego trenera. Jest absolutnie topowym zawodnikiem.

W swojej karierze trenerskiej pracował on z wieloma znanymi prezydentami klubów – w tym między innymi kontrowersyjnym Aurelio De Laurentiisem, którego docenił za… prezenty pod choinkę: – Taktycznie najlepszy był Fabrizio Corsi (prezydent Empoli – przyp. MZ). Wszyscy wymienieni (De Laurentiis, Abramowicz, Lotito) są fajnymi postaciami. Lotito jest bardzo zabawny podczas kolacji, nawet jeśli kłócisz się z nim w tematach związanych z piłką nożną. De Laurentiis jest spośród nich naprawdę świetny. Wydaje się, że nie jest zbyt hojny, ale na Boże Narodzenie zawsze daje fajne prezenty.

Powspominał też co nieco swoje czasy w Napoli i Juventusie – tam zdobył swoje jedyne Scudetto i jest to ostatnie do dziś mistrzostwo Włoch zdobyte przez „Starą Damę”.

Cristiano u mnie miał najlepszy sezon we Włoszech, strzelił 37 goli. Z Giuntolim miałem trzy wspaniałe lata w Neapolu. Byłoby idealnie mieć obu w tym samym czasie. Giuntoli na pewno wkrótce będzie wygrywał. Nie wiem kiedy, ale wiem, że z Juventusem. On szybko rozumie jaką charakterystykę ma dany piłkarz i czego potrzebuje trener.  Ma niesamowitą odwagę, którą transmituje na swój zespół. Bardzo szanuję Cristiano, myślę, że ma konkretny powód za tymi drastycznymi zmianami (…)

Do dziś jest mu głupio z powodu pożegnania w Neapolu – skupił się on na swojej pracy na tyle mocno, że zapomniał w ostatniej kolejce o legendzie tamtych czasów SSC Napoli, Christiana Maggio: – Osobiście go przeprosiłem, gdy spotkałem go w Coverciano kilka miesięcy temu. Mój ostatni mecz w Napoli był jego ostatnim w barwach Azzurrich. Chciałem zakończyć sezon z 91 punktami, ale nie wprowadziłem go na ławkę rezerwowych. Popełniłem błąd.

Wielkie marzenie Sarriego

Sarri po raz pierwszy otwarcie wyjawił swoje wielkie marzenie – jest nim poprowadzenie zespołu Boca Juniors. Legendarna argentyńska drużyna to klub kojarzony głównie z fanatycznymi kibicami, a także wielkim Diego Maradoną: – Boca Juniors byłaby ostatecznym celem, ale nie wiem czy to będzie możliwe. Mecze na La Bombonerze byłyby niesamowitym, unikalnym doświadczeniem.

Czy jest zawodnik, którego Sarri chciałby trenować? – Dwóch Włochów: to Berardi i Tonali.

Urodzony w Neapolu trener nie lubi żyć zwycięstwami, a samą podróżą jaką odbywa i jaką już przebył. To daje mu więcej satysfakcji:

Nie żyję przeszłością. Trzymam trofeum Scudetto w pomieszczeniu z koszulkami i proporczykami wszystkich drużyn. Zwycięstwo napawa mnie wstydem, Buffon powiedział mi kiedyś to samo. Ludzie myślą, że zwycięstwo jest wszystkim. To ważne, ale podróż to coś więcej. Odbyłem niesamowitą podróż, mimo że nie wygrywałem (…) Swoją drogą fajnie widzieć Buffona w kadrze, bardzo pomógł mi on w Juventusie.

Sarri swoje pierwsze trofeum zdobył dopiero w 2019 roku – po prawie 30 latach pracy szkoleniowej. Wygrał on Ligę Europy z Chelsea, pokonując w londyńskich derbach Arsenal 4:1 w meczu rozegranym w Baku. Do 31. roku życia był bankierem, po czym przez kolejnych dziewięć lat łączył pracę w banku z trenowaniem (rano praca, popołudnia i wieczory piłka nożna). Porzucił ten model pracy, przejmując Tegoleto z Toskanii.

Co ciekawe, w 1999 roku Sarri objął Tegoleto z uwagi na rekomendację… Francesco Calzony. Duet ten do 2018 pracował razem w każdym klubie. Calzona, wcześniej barista, po sezonie zaproponował, aby klub wziął kogoś innego do roli trenera. I tak ta wspaniała podróż obu panów się zaczęła. Dziś jeden z nich ma wygrane europejskie trofeum, a drugi poprowadził Słowację na EURO 2024 i był tymczasowym szkoleniowcem SSC Napoli pod koniec sezonu.

Fot. PressFocus