Mikel Arteta przedłuży kontrakt z Arsenalem

12.09.2024

David Ornstein z ”The Athletic” poinformował, że Mikel Arteta przedłuży kontrakt z Arsenalem. Jego umowa z ”Kanonierami” wygasa w czerwcu 2025 roku, ale zostanie przedłużona o dwa lata. Pod jego wodzą Arsenal wrócił do Ligi Mistrzów, a także znów włączył się do walki o mistrzostwo Anglii. Z Artetą u sterów ”The Gunners” sięgnęli jak dotąd po trzy trofea.

Trudne początki Artety w Arsenalu

Mikel Arteta przejął Arsenal w ostatnich dniach 2019 roku. Kilka tygodni wcześniej, po domowej porażce 1:2 z Eintrachtem Frankfurt w Lidze Europy po niemal 1,5 roku z posadą pożegnał się Unai Emery. W międzyczasie zespół tymczasowo poprowadził Freddie Ljungberg. Wejście Artety do Arsenalu nie było łatwe, bo po zdobyciu zaledwie punktu w dwóch pierwszych meczach zespół osunął się na 12. miejsce w lidze.

Niedługo później ”Kanonierzy” pożegnali się z Ligą Europy już w 1/16 finału, gdy sensacyjnie odpadli z Olympiakosem. Choć pierwszy mecz w Pireusie wygrali 1:0, w rewanżu na Emirates Stadium przegrali 1:2 i przez obowiązującą wówczas zasadę bramek na wyjeździe liczonych jako podwójne po raz pierwszy od 21 lat już w marcu nie było ich w europejskich pucharach.

Ostatecznie Arsenal zakończył rozgrywki Premier League dopiero na ósmym miejscu – najniższym od 12. miejsca w sezonie 1994/95. Sezon 2019/20 został jednak uratowany zwycięstwem w FA Cup, dzięki czemu ”Kanonierzy” otrzymali przepustkę do gry w Lidze Europy. Niedługo później podopieczni Artety sięgnęli po Tarczę Wspólnoty. W rzutach karnych (1:1 po 90 minutach) pokonali 5:4 mistrza Anglii – Liverpool.

W sezonie 2020/21 Arsenal znów zajął w Premier League ósme miejsce, a w najgorszym momencie zajmowali nawet 15. pozycję. W Lidze Europy zaś przegrali 1:2 półfinałowy dwumecz z Villarrealem. Do tego nie wygrali żadnego krajowego pucharu, przez co po raz pierwszy od 26 lat nie zakwalifikowali się do europejskich pucharów. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce jeszcze przed przyjściem Arsene’a Wengera.

Arsenal wstał z kolan

Sezon 2021/22 zaczęli katastrofalnie, bo od trzech porażek w trzech pierwszych meczach, a ich bilans bramkowy wynosił 0:9. Artecie udało sie jednak wyciągnąć zespół z kryzysu, a ostatecznie ”Kanonierzy” zakończyli rozgrywki ligowe na piątym miejscu. Choć i tak na Emirates Stadium czuć było rozczarowanie, bo na ostatniej prostej przegrali z Tottenhamem walkę o dające Ligę Mistrzów czwarte miejsce.

Kolejny sezon również zakończył się sporym rozczarowaniem, bo choć Arsenal po raz pierwszy od sześciu lat zakwalifikował się do Ligi Mistrzów, w kluczowej fazie sezonu poległ w walce o mistrzostwo Anglii z Manchesterem City. Do tego doszło odpadnięcie z Ligi Europy już w 1/8 finału ze Sportingiem. Co więcej, rewanż rozgrywany był na Emirates Stadium, a ”Kanonierzy” przegrali konkurs rzutów karnych.

Poprzedni sezon podopieczni Artety rozpoczęli od pokonania Manchesteru City w meczu o Tarczę Wspólnoty. Kilka miesięcy później przełamali wieloletnią klątwę i po raz pierwszy od 2010 roku Arsenal zakwalifikował się do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Od tamtego czasu ”Kanonierzy” aż siedem razy z rzędu żegnali się z tymi rozgrywkami w 1/8 finału. Znów jednak jego zespół na ostatniej prostej przegrał walkę o mistrzostwo Anglii. Ponownie jeszcze do kwietnia byli liderem Premier League, ale Manchester City ponownie wykorzystał ich potknięcia.

Wraz z końcem tego sezonu umowa Artety z Arsenalem wygasa, ale już od pewnego czasu w angielskich mediach przewijały się informacje, że wkrótce dojdzie do jej przedłużenia. Teraz David Ornstein z ”The Athletic” poinformował, że Hiszpan podpisze nowy kontrakt, który będzie obowiązywał do końca sezonu 2026/27. Klub najpewniej wkrótce wyda oficjalny komunikat w tej sprawie.

Niedawno ”The Athletic” informował, że Arteta ma w Arsenalu wręcz władzę absolutną. Praktycznie nic nie dzieje się bez jego wiedzy. Jest bardzo zaangażowany w kwestie transferowe, ma wpływ na dobieranie ludzi do sztabu. Ważnym aspektem są także dla niego utożsamianie się z klubem i zasady, których bez wyjątku muszą przestrzegać wszyscy piłkarze oraz pracownicy klubu.

Derby północnego Londynu z Tottenhamem, które odbędą się już w niedzielę 15 września będą jego 235. meczem w roli szkoleniowca Arsenalu. Tym samym wskoczy on na dziesiąte miejsce w zestawieniu szkoleniowców z największą liczbą meczów w roli trenera ”The Gunners”. Na koniec sezonu może wskoczyć nawet na ósme miejsce w tej klasyfikacji. Tak się stanie, jeśli Arsenal zagra w tym sezonie maksymalną możliwą liczbę meczów – 66.

fot. Arsenal / YouTube