Zmarł zdobywca Pucharu Europy z 1982 roku
Zmarł jeden z bohaterów fantastycznego sezonu Aston Villi, kiedy to niespodziewanie została zdobywcą Pucharu Europy 1982. Gary Shaw był podstawowym środkowym napastnikiem „The Villans” i zagrał w tamtym wygranym finale 90 minut. Ogólnie strzelił dla swojego ukochanego klubu 79 goli w 213 występach.
Nie żyje Gary Shaw
Grający przez dekadę w Aston Villi (1978-1988) Gary Shaw zmarł w wieku 63 lat. Nieco starsi kibice w Birmingham o 3:00 w nocy wyrecytują podstawowych zawodników-bohaterów, którzy zostali zdobywcami Pucharu Europy 1982. To między innymi: Tony Morley, Gordon Cowans, właśnie zmarły Gary Shaw, czy obrośnięty legendą Nigel Spink – rezerwowy golkiper, który musiał wejść w finale z Bayernem już po kilku minutach i zachował czyste konto. Aston Villa oddała hołd jednemu ze swoich legendarnych zwycięzców Pucharu Europy. Na oficjalnej stronie czytamy:
Gary był jednym z naszych – utalentowanym napastnikiem, który zachwycał kibiców swoimi wyczynami strzeleckimi, co pomogło Villi odnieść sukces w latach 80. Indywidualne wyróżnienia również spotkały gracza, który był idolem wielu na trybunach. Zmarł spokojnie dziś rano w otoczeniu rodziny, która poprosiła Aston Villę o wydanie oświadczenia w ich imieniu. W tym niezwykle trudnym czasie myśli wszystkich członków klubu są z rodziną i bliskimi Gary’ego.
Rest in Peace, Gary.
— Aston Villa (@AVFCOfficial) September 16, 2024
9 września 2024 roku Shaw doznał urazu głowy po upadku w swoim domu w Birmingham i został przyjęty do szpitala w poważnym stanie. 15 września rodzina Shawa wydała oświadczenie, że nadal przebywa w szpitalu, a jego stan określono jako „bardzo poważny”. Zmarł już następnego dnia w wieku 63 lat. Potwierdzono, że złoty chłopiec Villi nie obudził się ze śpiączki farmakologicznej.
Fantastyczny sezon
Początek lat 80. to złote czasy „The Villans”, a właściwie… złoty czas, krótki. Nikt się bowiem nie spodziewał, że zespół, który zajął odpowiednio: 8. miejsce, 8. miejsce oraz 7. miejsce w trzech poprzednich sezonach nagle będzie walczył o mistrzostwo Anglii. Wielu zawodników wystrzeliło z formą, pojawili się młodzi bohaterowie. Największym dla lokalnych kibiców był Gary Shaw. Dlaczego? Ponieważ był od dziecka kibicem Aston Villi i jedynym urodzonym w Birmingham zawodnikiem. Lokalni kibice bardzo się z tym blondwłosym napastnikiem utożsamiali.
Gary Shaw stworzył słynny duet napastników z Peterem Withe’em. Obaj wzbudzali strach w przeciwnikach podczas kampanii mistrzostwa Anglii w sezonie 1980/81 i w Pucharze Europy w kolejnym sezonie. W 1982 roku Shaw w momencie wywalczenia Pucharu Europy miał 21 lat. Sen Aston Villi z mistrzowskiego sezonu trwał dalej – pokonała:
- islandzki Valur – 5:0 i 2:0 – dwa gole Shawa w rewanżu
- wschodnioniemieckie BFC Dynamo – 2:1 i 0:1 (awans po zasadzie goli strzelonych na wyjeździe)
- sowieckie Dynamo Kijów – 0:0 i 2:0 – arcyważne trafienie Shawa na 1:0 w rewanżu
- belgijski Anderlecht – 1:0 i 0:0
- Bayern Monachium w finale – 1:0
Aston Villa were crowned Champions of Europe, #OnThisDay in 1982. 🏆#AVFC pic.twitter.com/P6NJ3ERsPt
— Aston Villa (@AVFCOfficial) May 26, 2020
Shaw miał potencjał na wielką karierę. Stał się wielkim liderem. Strzelił aż 24 gole w sezonie 1982/83. We wrześniu 1983 roku doznał jednak koszmarnej kontuzji, która całkowicie go zniszczyła. Po niej nic nie było już takie samo. Ból mu doskwierał, nigdy sobie z nim nie poradził. W wywiadzie na oficjalną stronę klubową na pytanie dotyczące najgorszego urazu nie mógł odpowiedzieć inaczej: – Dla mnie był tylko jeden, prawda? Oczywiście to kontuzja kolana, której doznałem w Forest we wrześniu 1983 r. zakończyła moją karierę. Mimo że grałem dalej, to już nigdy nie było tak samo. Kosztowało mnie to kilka funtów, nie wspominając o grze w kadrze Anglii i przeprowadzce za granicę!
Aston Villa wróciła po wielu latach do Pucharu Europy po wywalczeniu czwartej pozycji w Premier League. Będzie miała okazję oddać hołd swojej legendzie już 17 września, gdy zmierzy się z Young Boys Berno. Jeśli jednak będzie miała ochotę upamiętnić go na Villa Park, to najlepszym terminem na oddanie hołdu Shawowi jest… mecz z Bayernem Monachium 2 października. Tak się składa, że to przecież finaliści z pamiętnego 1982 roku.
Here’s to you, Gary Shaw. A local lad who became a Villa legend.
Tomorrow, as #AVFC 🟣🔵 play in the Champions League, you’ll be looking down from heaven.
Here’s your opener against Barcelona in the European Super Cup.
Forever in our memories 💜💙pic.twitter.com/EuvJY60eBV
— Luis Miguel Echegaray (@lmechegaray) September 16, 2024