Legenda ukraińskiej piłki pomaga rosyjskim wojskom

23.09.2024

Anatolij Tymoszczuk śmiało mógł być uznawany za legendę ukraińskiej piłki. Zgromadził na swoim koncie 144 występy w kadrze, co jest absolutnym rekordem tego kraju. Emerytowany piłkarz obecnie uznawany jest za zdrajcę w swoim państwie i został wykreślony z ksiąg. Jawnie popiera działania wojsk rosyjskich na Ukrainie. Jakby tego było mało, ponownie zaszedł za skórę swoim rodakom. Tym razem wystąpił w meczu towarzyskim, z którego dochód ma trafić na armię Rosji.

Legenda stała się wrogiem wrogiem na Ukrainie

Anatolij Tymoszczuk jest rekordzistą pod względem występów dla reprezentacji Ukrainy. W sumie ma ich 144. Na drugim miejscu znajduje się Andrij Jarmołenko, który wystąpił w 20 spotkaniach mniej. Tymoszczuk wraz ze swoją drużyną narodową wystąpił na mundialu w 2006 roku oraz na EURO 2012 i 2016. Co istotne, jest to także były kapitan tej reprezentacji. Tę rolę pełnił głównie w latach 2011-2014. Kiedy tylko wychodził w podstawowym składzie, to właśnie on wyprowadzał na murawę kolegów z opaską na ramieniu.

W 2007 roku opuścił krajowe podwórko i przeszedł z Szachtara do Zenitu Sankt Petersburg, gdzie występował do 2015 roku, z czteroletnią przerwą na grę w Bayernie Monachium. Tuż po zakończeniu piłkarskiej kariery zdecydował ponownie związać się z Zenitem, tym razem w roli asystenta trenera pierwszej drużyny. Funkcję tę sprawuje do teraz. Znalazł tam swoje miejsce na ziemi i świetnie się tam czuje. Sprawiło to, że został na Ukrainie wyklęty.

W lutym 2022 roku, kiedy wojska rosyjskie najechały na Ukrainę, większość zawodników oraz trenerów zdecydowało się opuścić Rosję (zrobili tak Grzegorz Krychowiak czy też Sebastian Szymański). Anatolij Tymoszczuk pozostał w kraju agresora, a dodatkowo opowiadał się za nim. Od tego momentu stał się znienawidzony na Ukrainie. Nie potępił ataku Rosjan, a dodatkowo wydał kuriozalne oświadczenie, w którym stwierdził, że nie może płacić alimentów na dwie córki z powodu sankcji.

Odebrano mu wszelkie tytuły tytuły, skreślono z listy reprezentantów, a na początku 2023 roku nałożono na niego sankcje za prorosyjskość. Był pomocnik otrzymał również zakaz wjazdu na terytorium swojego kraju przez 10 lat. Próbował ominąć ten zakaz, jednak nieskutecznie. Ubiegał się o rumuński paszport, przekonując o swoich korzeniach ze strony swojej babci. Jego była żona zaprzeczyła o takim pochodzeniu.

Tymoszczuk pomaga rosyjskim wojskom

45-latek ponownie zszokował. Mimo konfliktu zbrojnego między jego krajem a Rosją, cały czas opowiada się po stronie agresora. Niedawno wziął udział w meczu towarzyskim Zenitu, który został zorganizowany z okazji rocznicy bitwy pod Leningradem. Po meczu koszulki zawodników trafiły na aukcję, a dochód z nich został przeznaczony na wojska rosyjskie walczące w obwodzie kurskim. Na licytacji została wystawiona również koszulka Anatolijego Tymoszczuka. Została ona sprzedana za około 700 tysięcy rubli, czyli 29 tysięcy złotych.

Jego sytuacja całkowicie kontrastuje z Jarosławem Rakickim, który od 2019 roku bronił barw tego samego rosyjskiego klubu, a jednak w mediach społecznościowych wypowiadał się przeciwko rosyjskiej inwazji jeszcze tego samego dnia i został usunięty z podstawowej jedenastki, która miała zmierzyć się z Betisem w Europie, a kilka dni później całkowicie rozstał się z mistrzem Rosji. Andrij Woronin był także asystentem trenera Dynama Moskwa i opuścił swoje stanowisko kilka dni po rozpoczęciu ofensywy wojennej.

Fot. Youtube screen