Rodri wypada na długo
Rodri w ostatnich 12 miesiącach zdecydowanie należał do najlepszych piłkarzy na świecie. Nie cichły przecież głosy, że po takim sezonie jak 2023/24 powinien nawet zdobyć Złotą Piłkę. Wygrał w końcu Premier League, a także mistrzostwa Europy w Niemczech, gdzie dostał nagrodę MVP całego turnieju. Czeka go jednak bardzo długa przerwa. Serce drugiej linii Manchesteru City wypada bowiem do końca sezonu z powodu urazu, którego doznał w meczu z Arsenalem.
Rodri przedwcześnie kończy sezon
Rodri trafił na Etihad Stadium za 70 milionów euro w 2019 roku. Zdążył on rozegrać raptem sezon pod wodzą Diego Simeone z Atletico. Klub ze stolicy Madrytu w ciągu roku zarobił na nim na czysto 50 milionów. Był to znakomity strzał dla obu klubów. Po pewnym czasie bowiem, pomocnik zaczął odgrywać fundamentalną rolę w pomocy u Pepa Guardioli. Dziś bardzo często bywa nazywany najlepszym pomocnikiem na świecie. Łączy on doskonałe podania ze skutecznością pod bramką rywala, co nie jest wcale taka częstą cechą u piłkarzy drugiej linii.
BREAKING: Rodri will miss the remainder of the season for #ManCity after tests on Monday morning confirmed an anterior cruciate ligament tear in his right knee during the 2-2 draw with Arsenal.
[via @moillorens]
— City Xtra (@City_Xtra) September 23, 2024
W meczu z Arsenalem w 16. minucie, Rodri miał podjąć walkę jeden na jeden przy rzucie rożnym z Thomasem Parteyem. Hiszpan jednak po zrobieniu rozbiegu do dośrodkowania Savinho znalazł się na murawie i cierpiał z bólu w polu karnym rywala. Zszedł z boiska w 22. minucie, kiedy to zastąpił go Mateo Kovacić. Rodri, co oczywiste, nie mógł kontynuować gry.
Pomocnik nie zagrał w dwóch pierwszych kolejkach, a także w trzecim meczu – wtedy był jednak na ławce przez 90 minut. W Premier League w tym sezonie złapał zaledwie 66 minut, a w nowym sezonie łącznie – 214. W obecnej chwili wydaje się, że pomocnika zastąpi Mateo Kovacić – Chorwat wyglądał paradoksalnie lepiej od Rodriego, można jedynie przypuszczać, że to kwestia braku rytmu meczowego w obecnej kampanii.
Jeszcze niedawno, przed meczem z Interem skrytykował on obfity w mecze kalendarz piłkarski.
Myślę, że 40-50 meczów to liczba, gdzie piłkarze mogą występować na najwyższym poziomie, wyżej nie sądzę. Dochodzimy do 70-80 meczów w sezonie, zależy od tego kto jak długo będzie grać. Jesteśmy głównymi aktorami widowiska. Pieniądze to nie wszystko, to także jakość całego show. Jak jestem wypoczęty, nie mam zmęczenia to gram lepiej. Ludzie chcą oglądać dobry futbol, takie jest moje zdanie.
Manchester City po pięciu kolejkach zajmuje pozycję lidera Premier League, mając jedno oczko przewagi nad Liverpoolem oraz Aston Villą. W fazie ligowej Ligi Mistrzów, po bezbramkowym remisie u siebie z Interem – „The Citizens” są na lokacie numer 17.
Fot. PressFocus