Serie A: Ligowe starcie przełożone z powodu pogody

24.09.2024

Pogoda potrafi płatać figle piłkarzom. W Serie A zdarza się to rzadko, także dlatego, że na początku sezonu, gdy jeszcze wysokie temperatury są rzeczywistością, nie gra się meczów o 12:30. Ciężko jednak grać, gdy na boisku dużo wody i piłka staje w miejscu. Tak działo się w poniedziałek na boisku w Bergamo. Na Gewiss Stadium mecz 5. kolejki nie odbył się w terminie z powodu ogromnych opadów deszczu. Jest już także nowy termin meczu – wtorek 20:45.

Serie A: Ligowe starcie przełożone z powodu pogody

Na koniec 5. kolejki Serie A w Bergamo na Gewiss Stadium zmierzyć się miała Atalanta Gian Piero Gasperiniego oraz Como, beniaminek ligi, pod wodzą Cesca Fabregasa. Na przeszkodzie stanęły jednak obfite opady deszczu. Będąca świeżo po bezbramkowym remisie z Arsenalem drużyna z Lombardii (9. w tabeli) miała podjąć „Larianich” – 19. ekipę Serie A.

Mimo przedmeczowego treningu podczas opadów, nie rozegrano pierwotnie pierwszej połowy o czasie. Po inspekcji sędziego wraz z kapitanami najpierw mecz odłożono w czasie o 60 minut, w pewnym momencie wydawało się nawet, że deszcz trochę ustał, ale nic bardziej mylnego. Już wiemy, że mecz odbędzie się dzień później – 24 września o tej samej godzinie, o której miał się rozpocząć w poniedziałek.

Marten De Roon oraz Patrick Cutrone po kilka razy wychodzili na murawę, żeby sprawdzić, czy boisko nadaje się do gry. Spacerowali wokół, a arbiter Paride Tremolada rzucał piłkę, sprawdzając czy ta będzie się odbijała. Holender posyłał też podania po trawie, ale piłka w ogóle się nie toczyła. Zatrzymywała się w wodzie, zwłaszcza na środku boiska była jedna wielka „ciapa”. Kapitanowie co chwilę schodzili z boiska do szatni, a później na murawę. W końcu zdenerwowany De Roon powiedział, że nie ma to sensu, bo jest to „szaleństwo”, a „opady nie ustają”. Po godzinie stało się jasne, że mecz się nie odbędzie.

Serie A i mecz Atalanty – kolejne przełożenie w 2024 roku

To kolejne w tym roku starcie Atalanty w Serie A przełożone z jakiegoś powodu. Poprzednia taka sytuacja miała miejsce w marcu, gdy pierwotnie mający odbyć się 17 marca mecz został przeniesiony, z uwagi na to, że Fiorentina „nie miała głowy” do tego, aby grać spotkanie z „La Deą”.

Powodem był zawał serca dyrektora generalnego klubu Joe Barone. Posiadający paszporty włoski i amerykański działacz zmarł dwa dni później. Sam mecz pomiędzy drużynami odbył się dopiero w czerwcu i to… po zakończeniu ligi z uwagi na to, że zarówno Atalanta, jak i Fiorentina grały europejskie puchary aż do finału. „La Dea” wygrała 3:2, jednak pod koniec meczu więzadła zerwał jej zdolny obrońca, Giorgio Scalvini.

Jak do tej pory: Atalanta pokonała Lecce i Fiorentinę, a przegrała z Interem oraz Torino. Piłkarze znad znanego jeziora zremisowali z Cagliari oraz Bologną, a przegrali z klubami grającymi w barwach „zebry”, bo Udinese i Juventusem. Nie jest to udany początek beniaminka.

Fot. PressFocus