Lechia Gdańsk niczym Cracovia – wstydliwie żegna się z Pucharem Polski

Napisane przez Marcin Ziółkowski, 24 września 2024

24 września do gry weszły w Pucharze Polski kluby Ekstraklasy i od razu mamy dwie sensacje. Lechia Gdańsk oraz Cracovia odpadły z Pucharu Polski. Cracovia została pokonana przez klub z 3. ligi, Sandecję Nowy Sącz. Beniaminek PKO BP Ekstraklasy poległ za to po rzutach karnych z drugoligową Pogonią Grodzisk Mazowiecki. Wszystko to już w 1/32 finału krajowego pucharu, gdy w grze o trofeum są 64 ekipy z całego kraju!

Lechia Gdańsk niczym Cracovia

Przed meczem obie drużyny były w skrajnie różnych nastrojach. Lechia Gdańsk z raptem ośmioma punktami tylko lepszym bilansem bramkowym unika strefy spadkowej PKO BP Ekstraklasy, będąc na miejscu numer 15.

Pogoń Grodzisk Mazowiecki, którego trenerem jest Marcin Sasal (niedawno zły na to, że z boiska w LTC wypraszał go sam Goncalo Feio) to też beniaminek, ale… Betclic 2. Ligi. Nie przeszkadza to w byciu wiceliderem i to mimo jednego meczu mniej wśród całej liderującej trójki. Pogoń ma stratę jednego oczka do odbudowującej się Polonii Bytom, a także cztery punkty przewagi nad Wieczystą Kraków. Pogoń Grodzisk Mazowiecki to też (jeszcze jako trzecioligowiec) zwycięzca Mazowieckiego Pucharu Polski 2024. Dzięki temu gra w obecnej edycji Pucharu Polski.

Gospodarze spotkania bardzo często naciskali bramkę swoich rywali, jednak bez powodzenia. Lechia nie wyglądała najlepiej w tym spotkaniu, zawodził środek pola. Po 30 minutach spotkania sędzia przyznał rzut karny gospodarzom – Bohdan Sarnawski jednak obronił uderzenie Kamila Odolaka. Do przerwy więc było 0:0. Pod koniec pierwszej części mecz, Pogoń Grodzisk Mazowiecki miała kilka ciekawych prób, lecz brakowało skuteczności, Lechia popełniała wiele błędów, a gospodarzom nie można odmówić odwagi. Zmiennicy Lechii grali bardzo źle.

Po przerwie swoje premierowe trafienie w barwach Lechii zanotował Louis D’Arrigo. Od 50. minuty podopieczni Szymona Grabowskiego prowadzili w tym spotkaniu. Asystę przy bramce zaliczył Kacper Sezonienko. Gdy już wydawało się, że męki gdańszczan zostaną wkrótce zakończone to… na dobre się one zaczęły. Karol Noiszewski wyrównał w 92. minucie spotkania, co oznaczało dogrywkę (bardzo podobny scenariusz do meczu Cracovii). W dodatkowych 30 minutach bez zmian, obie drużyny nie mogły przekuć swojej przewagi w zdobycz bramkową – w ten sposób doszło do rzutów karnych.

W serii jedenastek w drugiej kolejce spudłował Kacper Łoś. Gdy wydawało się, że to psychologiczna przewaga dla piłkarzy gości – w kolejnym karnym do siatki nie trafił Bujar Pllana. Trzy kolejne celne strzały zakończył swoim pudłem Bogdan Wjunnyk. Gdy wydawało się, że piłka w grze, bo Sarnawski z Lechii obronił strzał Jakuba Niewiadomskiego… sędzia kazał powtórzyć jedenastkę. Niewiadomski za drugim razem wykończył skutecznie, co oznaczało awans Pogoni Grodzisk Mazowiecki.

Pogoń Grodzisk Mazowiecki, wygrywając mecz w Pucharze Polski już przebiła swój najlepszy wynik w historii klubu. Wtedy w sezonie 1988/89 przegrała ona w pierwszej rundzie z Czarnymi Radom 1:2. Lechia z kolei drugi sezon z rzędu odpadła pod wodzą Szymona Grabowskiego już po pierwszym spotkaniu. Piłkarze z województwa mazowieckiego mają teraz przed sobą spotkanie z Rekordem Bielsko-Biała, 14. drużyną Betclic 2. Ligi. Gdańszczanie zagrają następną kolejkę z Widzewem.

Fot. PressFocus

Futbolowy romantyk, z Milanem wierny po porażce, a zdziwiony po zwycięstwie. Spokrewniony z synem koleżanki Twojej matki. To ten typ człowieka, który w aplikacji z wynikami na żywo ma gwiazdkę przy drużynie z Tajlandii czy Indonezji. Napędzany benzyną miłośnik ofensywnego futbolu Hansiego Flicka.