15-latek został pobity, bo miał koszulkę FC Magdeburg

26.09.2024

15-letni kibic FC Magdeburg długo zapamięta wtorkową wycieczkę do Halle. Młodzieniec wybrał się do miasta, by zobaczyć tamtejsze planetarium. Tymczasem przed budynkiem zaczaiło się na niego sześć zamaskowanych osób i pobiło go tak mocno, że potrzebna była pomoc ambulatoryjna w jednej z klinik. A podobno „na Zachodzie sobie poradzili”… 

Koszulka FC Magdeburg przyczyną brutalnego ataku

Dziennik niemiecki „Bild” pisze o brutalnym ataku w Halle. Dowiedzieliśmy się, że we wtorek wydarzył się pod planetarium w tym mieście wydarzył się brutalny atak na 15-latka. Chłopiec chciał tylko zwiedzić planetarium. Tymczasem skończył ten dzień w jednej z klinik. Tylko dlatego, że miał koszulkę z herbem, która się komuś nie spodobała. Takie rzeczy w Niemczech?

Nastolatek wybrał się  ze swoją klasą do Halle na wycieczkę do tamtejszego planetarium. Gdy postanowił skorzystać z przerwy, to wybrał się na po bliższy skład drewna. Tam zaczaiło się na niego sześciu zamaskowanych napastników, którzy mocno tłukli go po całym ciele. Jak się okazało, powodem tego ataku była koszulka drugoligowego klubu FC Magdeburg, którą chłopak miał tego dnia na sobie.

„Bild” pisze, że Policja poszukuje teraz świadków. Mężczyźni byli w stanie uciec nierozpoznani, mogli mieć od 20 do 30 lat i byli ubrani w ciemne ubrania. Zawsze dochodzi do poważnych starć i spięć pomiędzy aktywnymi fanami zdegradowanego z trzeciej ligi Hallescher FC a drugoligowej drużyny 1. FC Magdeburg. Fani jednych i drugich się nienawidzą. Dlaczego?

Sprawa z 2016 roku

To nie pierwszy przypadek ataku pseudokibiców na fana FC Magdeburg. Między kibicami Hallescher FC i FC Magdeburg zawsze dochodzi do poważnych konfliktów. Oba miasta dzieli zaledwie 90 kilometrów, ale rywalizacja ta jest jeszcze większa. Najpoważniejsza sprawa z 2016 roku przyćmiewa wszystko. Wówczas doszło do śmierci 25-latka.

2 października 2016 roku młody 25-letni Hannes razem z trzema przyjaciółmi wsiadł do jednego z pociągów regionalnych po meczu z Kilonią. 25-latek udał się do jednego wagonu, a jego trzej przyjaciele do drugiego. W drodze powrotnej do Magdeburga siedziała grupa fanów Hallescher FC – głównie ultrasi „Saalefront”. Młody Hannes z niejasnych przyczyn wypadł z tego pociągu. Według wstępnych ustaleń policji sam otworzył drzwi. Nie jest jasne, czy został popchnięty, czy wyskoczył z paniki. Niecałe dwa tygodnie później Hannes zmarł.

Dokładne okoliczności śmierci mężczyzny są do dziś niejasne, a winnych tej śmierci nigdy nie odnaleziono. 22 października 2016 roku, przed meczem z Chemnitzer FC, kibice FCM postanowili uczcić pamięć młodego Hannesa na jednej z ulic.

fot. PressFocus