Kiedy Kevin De Bruyne wróci do gry? Pauza się przeciąga

27.09.2024

Kevin De Bruyne wciąż nie powrócił na boisko po tym, jak doznał urazu pachwiny w meczu Ligi Mistrzów z Interem Mediolan. Szkoleniowiec Manchesteru City Pep Guardiola zapytany o Belga odpowiedział: – Nie wiem, kiedy wróci. Być może przed przerwą reprezentacyjną lub po przerwie reprezentacyjnej. Zobaczymy. Na razie więcej niż pewny będzie brak 33-latka w najbliższym ligowym meczu z Newcastle United. 

Kiedy Kevin De Bruyne wróci?

Kevin De Bruyne zaliczył udany początek sezonu. W sześciu meczach Manchesteru City zdobył dwie bramki i asystę, a w meczu reprezentacji Belgii z Izraelem (3:1) w Lidze Narodów ustrzelił dublet. Niestety już w meczu otwierającym nową edycję w Lidze Mistrzów przeciwko Interowi doznał kontuzji pachwiny.

Wydawało się, że 33-latek nie będzie długo pauzował. Tymczasem wciąż nie wiemy, kiedy Kevin De Bruyne będzie z powrotem do dyspozycji  szkoleniowca „The Citizens”. Pep Guardiola zabrał głos ws. sytuacji kadrowej swojego zespołu. W sprawie Belga powiedział: – Nie wiem, kiedy wróci. Być może przed przerwą reprezentacyjną lub po przerwie reprezentacyjnej. Zobaczymy

Zanim wspomniana przez Guardiolę przerwa na kadrę nastąpi w połowie października, Manchester City rozegra jeszcze trzy spotkania – w Premier League zmierzy się z Newcastle i Fulham, a w Champions League na wyjeździe zagra ze Slovanem Bratysława. W tych meczach, jak i zresztą już do końca sezonu nie pomoże Rodri. Hiszpan w ostatnim ligowym meczu przeciwko Arsenalowi (2:2) zerwał więzadła w prawym kolanie. Do gry być może wróci dopiero na początku przyszłego sezonu.

Burza w reprezentacji

Wokół Kevina De Bruyne dużo się ostatnio działo i nie tylko dzięki postawie na boisku. Podczas ostatniego zgrupowania reprezentacji Belgii 33-latek był mocno zirytowany. Choć jego zespół pokonał w pierwszej kolejce fazy grupowej Ligi Narodów Izrael 3:1, to w drugim meczu przegrał 0:2 z Francją. Po meczu gracz Manchesteru City uderzył w kolegów z kadry:

– Francja jest silniejsza od nas. Byliśmy ustawieni szóstką z tyłu. Nawet w drugiej połowie nie potrafiliśmy dokonać fazy przejściowej do ataku. Nie chodzi już tylko o to, ale także o styl, w jakim się zaprezentowaliśmy. Kilku piłkarzy nie wywiązało się ze swoich zadań. Koniec kropka.

Nie wiadomo kogo konkretnie Kevin De Bruyne miał na myśli, lecz na tym nie poprzestał. Przez cały mecz 33-latek wraz z kolegami nie potrafili wykreować sobie ani jednej bardzo dobrej sytuacji do strzelenia gola. Wyraźnie zdenerwowany De Bruyne przed kamerami telewizyjnymi ”na gorąco” mocno skrytykował swoich partnerów z zespołu, którzy według niego są zbyt słabi, by grać na tym poziomie:

– Jakie obszary wymagają u nas poprawy? Naprawdę nie mogę o tym mówić przed mikrofonem. W przerwie w szatni powiedziałem prawdę. Kiedy nie jesteś wystarczająco dobry, aby grać na najwyższym poziomie, musisz dać z siebie wszystko. Ale nawet tego nie widziałem. Jestem pierwszy, który to powie: zaakceptowałem to, że nie jesteśmy już tak dobrzy jak w 2018 roku. Nie mogę jednak tolerować sposobu, w jaki zaprezentowaliśmy się tego wieczoru.

Belgowie od brązowego medalu na mundialu w 2018 roku przeżywają wyraźny kryzys. Po nieudanym EURO 2020 i mundialu w Katarze przełomem miało być EURO 2024, ale skończyło się na zaledwie jednej wygranej w czterech meczach i odpadnięciu już w 1/8 finału z Francją po porażce 0:1. To o tyle rozczarowujący wynik, jeśli przypomnimy w jaki sposób zagrała Francja na tym turnieju. W meczu z Belgią Francuzi strzelili dopiero pierwszego swojego gola z gry. Wcześniej bramki zdobyli po samobóju Austriaka i karnym w meczu z Polską.

Dlatego trudno się dziwić, że piłkarz takiego pokroju jak Kevin De Bruyne czuje, że jego koledzy z boiska powinni robić więcej, aby wygrywać mecze – nawet jeśli w danych meczu nie są faworytami. Przyzwyczaił się po prostu do standardów z Manchesteru City.

fot. PressFocus