PSG pewnie wygrywa ze Stade Rennais! Barcola kończy z dubletem

Napisane przez Patryk Popiołek, 27 września 2024

W 6. kolejce francuskiej ekstraklasy PSG Luisa Enrique na własnym stadionie pewnie wygrało 3:1 ze Stade Rennais. W tym spotkaniu ze znakomitej strony pokazał się Bradley Barcola, który zdobył dwie bramki. Młody Francuz kontynuuje doskonałą formę. Paris Saint-Germain po sześciu kolejkach jest niepokonanym liderem.

PSG z kontrolą od samego początku

Paris Saint-Germain do tego spotkania przystępowało jako wciąż niepokonane. Jednak po ostatnim remisie wyjazdowym remisie z Reims 1:1 podopieczni Luisa Enrique byli głodni zwycięstwa. Stade Rennais również zremisowało 1:1 w ostatniej kolejce – z RC Lens. Po pięciu kolejkach prowadzący w tabeli paryżanie mieli 13 punktów na koncie, a ich kolejni rywale tracili do nich przed bezpośrednim starciem sześć oczek.

Od samego początku to właśnie PSG narzucało swoje tempo gry, a już w 3. minucie piłka po strzale Marquinhosa wpadła do siatki. Bramka po weryfikacji w wozie VAR co prawda nie została uznana, ale Rennes otrzymało zimny prysznic na start. Po tak dynamicznym początku goście ewidentnie zaczęli coraz odważniej odpowiadać paryżanom, a najlepszym tego przykładem była przebojowość Ludovica Blasa.

Dopiero w 30. minucie po chwilowej przewadze Rennes gospodarze byli w stanie wypuścić szybką kontrę. Jej bohaterem okazał się Bradley Barcola, który z dużym spokojem uderzył w kierunku dalszego słupka i pokonał doświadczonego Mandandę. W ostatnich minutach pierwszej połowy podopieczni Juliena Stephana musieli nieco bardziej zaryzykować, lecz nieskutecznie w polu karnym przeciwnika spisywał się Kalimuendo. Pierwsza połowa upłynęła pod dyktando PSG, które zasłużenie prowadziło 1:0. Rennes mimo kilku zrywów nie wiedziało, jak dotrzeć do bramki strzeżonej przez Safonowa.

Rennes uwierzyło i postraszyło PSG

Druga część spotkania rozpoczęła się praktycznie identycznie, jak pierwsza. Achraf Hakimi otrzymał znakomite podanie od Joao Nevesa za plecy obrońców i wykończył akcję bez najmniejszych problemów. Marokańczyk jednak złamał linię spalonego, przez co bramka po raz drugi w tym meczu nie została uznana. W 58. minucie blisko swojej drugiej bramki był Barcola, który trafił w słupek. Natomiast czujnie ustawiony Neves zdołał dobić na pustą bramkę, podwyższając prowadzenie paryżan.

Bradley Barcola kontynuował swoje ofensywne podboje, czego efektem była trzecia bramka zdobyta w 68. minucie. Hakimi wykonał kapitalny rajd prawą stroną boiska, by później wyłożyć na pustą bramkę do skrzydłowego PSG. Po trzecim trafieniu Luis Enrique momentalnie rozpoczął rotacje w swoim i tak wąskim składzie.

Szansa na kontaktowe trafienie dla Rennes pojawiła się w 73. minucie, kiedy to wyraźnie ręką we własnym polu karnym piłkę zagrywał Beraldo. Futbolówkę na jedenastym metrze ustawił Kalimuendo i bez większego problemu trafił. Dał wówczas nadzieje kibicom, którzy przyjechali na Parc des Princes. W następnych minutach goście ewidentnie uwierzyli w możliwość powrotu i mocno naciskali na PSG.

W 86. minucie nawet na 2:3 trafił Seidu, natomiast analiza VAR wykazała, iż pomagał sobie ręką. Paris Saint-Germain ostatecznie utrzymało prowadzenie 3:1 do samego końca. Po sześciu meczach z dorobkiem 16 punktów podopieczni Luisa Enrique dalej prowadzą w tabeli Ligue 1 i wciąż są niepokonani. Poza PSG jeszcze trzy drużyny nie przegrały spotkania – Marsylia, Monaco i Lens.

Fot. screen Eleven Sports

Nad ranem NBA, a za dnia piłkarskie przygody. W wolnych chwilach komentator, który poza wielkimi ligami, niezwykle ceni sobie wyjazdy na boiska okręgówki.