Brazylijczyk z polskimi korzeniami trenerem Flamengo
Brazylijskie Flamengo poinformowało, że Filipe Luís Kasmirski zostanie nowym trenerem klubu po tym jak zwolniono byłego selekcjonera reprezentacji „Canarinhos” Tite. To pierwsza tego typu praca w życiu znakomitego lewego obrońcy, który w przeszłości grał dla Atletico czy Chelsea.
Nowe rozdanie
Były reprezentant Brazylii wraz z końcem 2023 roku zakończył piłkarską karierę i zajął się szkoleniem młodzieży w Flamengo. Filipe Luís Kasmirski zaczynał jako szkoleniowiec drużyny U-17, lecz już po trzech miesiącach powierzono mu pieczę nad drużyną U-20. Tam również długo nie zabawił – poprowadził młodych piłkarzy w 11 spotkaniach i został mianowany trenerem seniorskiej drużyny. Zaliczył dwa błyskawiczne awanse.
W przeszłości rozegrał dla Atletico Madryt aż 333 mecze, ale dla Chelsea już tylko 26 i generalnie się tam nie sprawdził, dlatego po roku wrócił do Hiszpanii i nabijał licznik dla Atleti. Jest także zasłużonym piłkarzem Flamengo, gdzie rozegrał z kolei 179 meczów od 2016 roku. To tam pisze trenerski rozdział. Defensor na stanowisku szkoleniowca Flamengo zastąpi Tite, który został zwolniony po… zwycięstwie z Club Athletico Paranaense. Jego pozycja w klubie mocno osłabła po odpadnięciu z rozgrywek Copa Libertadores na etapie 1/4 finału po porażce z urugwajskim CA Peñarol.
We can confirm that Tite will no longer be our head coach. We thank him and his coaching staff for their time at the club, and wish them luck on any future endeavors. Filipe Luís will take over the role as an interim head coach.
— Flamengo (@Flamengo_en) September 30, 2024
Podczas meczu z Club Athletico Paranaense trener był mocno obrażony przez kibiców przed, w trakcie i po meczu. Kilka godzin przed spotkaniem, podczas konferencji prasowej Tite stwierdził, że czuje wsparcie ze strony klubu: – Wsparcie kierownictwa jest stałe, codzienne i o każdej porze. Kiedy mówisz o wzmocnieniu całego zespołu, chodzi o hierarchie. Wyższa hierarchia, czyli zarząd Flamengo, komisja techniczna i sportowcy. (…) Dzieło będzie można właściwie ocenić dopiero po jego ukończeniu.
Flamengo nie ma nic do stracenia
Na stanowisku pierwszego trenera byłego selekcjonera zastąpi go nie kto inny jak Filipe Luís Kasmirski. Decyzja o zmianie szkoleniowca nie jest zaskakująca, gdyż 3 października Flamengo zagra w półfinale Copa do Brasil przeciwko Corinthians. To jedyne rozgrywki, w których Flamengo „jeszcze się liczy”. Sytuacja w tabeli brazylijskiej Serie A nie napawa optymizmem.
„Rubro-Negro” zajmuje dopiero 4. pozycję ze stratą dziewięciu punktów do liderującego Botafogo. Tuż za ich plecami na potknięcie czekają Sao Paulo, Bahia oraz Internacional. Nowy trener ma wnieść świeżość do drużyny – będzie to o tyle prostsze, że zna on przecież doskonale większość zawodników w klubie, wszak jeszcze niespełna rok temu dzielił z nimi szatnię.
Filipe Luís Kasmirski ma polskie korzenie. Jego pradziadek pochodzący z Kalisza przybył do miejscowości Massaranduba w północnej części stanu Santa Catarina w 1886 roku. Opowiada o tym niezwykle ciekawy dokument Mateusza Święcickiego, który udał się specjalnie do Brazylii, by nakręcić reportaż.
fot. PressFocus