Ewa Pajor zamieniła latem VfL Wolfsburg na FC Barcelonę i w nowym klubie robi furorę. Ostatnio skompletowała hat-tricka przeciwko Granadzie i strzeliła też gola drużynie Madrid C.K (nie mylić z Realem). Przed nią teraz dużo poważniejsze wyzwanie – mecz Ligi Mistrzyń z Manchester City Woman, który zdecydowanie jest hitem kolejki. Ma okazję trzeci mecz z rzędu trafić do siatki.
Ewa Pajor błyszczy formą
Ewa Pajor ma w Barcelonie więcej spotkań ze zdobytą bramką niż z zerowym dorobkiem z przodu. Zaczęło się już od sparingów – błyszczała od początku. Biorąc pod uwagę mecze towarzyskie oraz te z ligi hiszpańskiej, to zdobyła już dla „Dumy Katalonii” 10 bramek. Trafiła w sześciu spotkaniach, a w czterech nie.
Najbardziej imponujący jest oczywiście hat-trick z Granadą. To oczywiście słabiutki przeciwnik, ale warto zwrócić uwagę na instynkt Polki w polu karnym. Widać podobne schematy, ponieważ dwa razy niemal identycznie uprzedziła przeciwniczkę z defensywy. Za drugim razem musiała poprawić dobitką, ale hat-trick, to hat-trick. Formę udokumentowała także kolejnym meczem, wykorzystując sam na sam po pięknym prostopadłym podaniu od Keiry Walsh.
🎥 Ewa Pajor zdobywa bramkę w meczu z Madrid CFF. 🫡 https://t.co/cVIYLz8Lwd
— BarcaInfo (@_BarcaInfo) October 5, 2024
Barca miażdży rywalki
Warto też zwrócić uwagę, że Barca ostatnio rozjeżdża kolejne rywalki – Granada dostała aż dwucyfrówkę, a Madrid C.K prawie dwucyfrówkę. Udział w tym miała Ewa Pajor, która w Barcelonie wciąż jest niepokonana. Bilans bramkowy 25:3 jest zdecydowanie najlepszym w lidze. Co innego jednak rozgrywki na swoim podwórku, a co innego Liga Mistrzyń. Choć i tak to Barcelona w nich od kilku lat dominuje. W czterech ostatnich edycjach trzykrotnie grała w finale i trzy razy je wygrała.
Pajor czuje się komfortowo
Ewa Pajor dołączyła do światowych gwiazd kobiecej piłki. Gra w zespole razem z Alexią Putellas czy Aitaną Bonmati. Ta pierwsza wygrała dwie z rzędu Złote Piłki, druga natomiast zdeklasowałą konkurencję w ostatniej edycji tego konkursu. Dlaczego Pajor ma duże szanse na gola? Bo gra zwykle po 90 minut. Przed debiutem w Lidze Mistrzyń porozmawiała z portalem „SPORT”. Opowiedziała tam o swojej ekscytacji, transferze i odczuciach. Zwróciła uwagę na intensywność treningów:
– Intensywność treningu jest bardzo, bardzo duża. Dla mnie największa różnica polega na jakości. Jakość na boisku, w technice. To coś innego. Na początku masz halucynacje. Poziom jest bardzo wysoki, dzięki temu nawzajem stajemy się lepsze, a ja każdego dnia chcę uczyć się od moich koleżanek, bo wiem, że dzięki nim mogę poprawić swój poziom.
Kliknij TUTAJ lub na SCREEN poniżej, żeby sprawdzić kupon na gola znajdującej się w świetnej formie Ewy Pajor i zwycięstwo jej Barcelony w starciu z Manchesterem City Woman. Hit Ligi Mistrzyń już dziś – 9 października o 21:00 w Polsat Sport 1 i Polsat Sport Premium 1.
Ewa Pajor podkreślała też, że filozofią zespołu jest po prostu zdobycie jak największej liczby bramek i nieważne, że przeciwnik jest już na deskach. Dla niej – jako napastniczki – to bardzo istotne, ponieważ może w ten sposób polepszać dorobek strzelecki. Świetne partnerki w zespole jeszcze tylko to ułatwiają. Pajor zaznacza, że dobrze się zaaklimatyzowała i zna już przecież niektóre koleżanki:
– Czuję się bardzo komfortowo. Co więcej, grałam już z Caro [Graham], Frido [Rolfö] i Ingrid [Engen] w Wolfsburgu, co jest oczywiście dużą zaletą. Od pierwszego dnia wszyscy bardzo mnie wspierali, wszystkiego mnie uczą i we wszystkim pomagają. Oznacza to również, że mogę szybciej się zaadaptować i skupić na dawaniu z siebie wszystkiego na każdej sesji treningowej i w każdym meczu.
Przed napastniczką trudne zadanie. Manchester City Woman to druga najsilniejsza ekipa w Anglii – po Chelsea Ladies. Ma na koncie tylko jedno mistrzostwo, ale za to aż siedem wicemistrzostw. Bardzo trudno jest zepchnąć dominujące w lidze zawodniczki „The Blues”, które były najlepsze w Anglii już pięć razy z rzędu. Porównując jednak osiągnięcia City i Barcelony w Lidze Mistrzyń, to Hiszpanki są faworytkami. „Obywatelki” w dwóch ostatnich edycjach, w których grały… nie dochodziły nawet do fazy grupowej. Dwa razy w eliminacjach (2021/22 i 2022/23) eliminował je Real Madryt.
Fot. PressFocus