Czerczesow straci posadę? Idzie mu fatalnie
Stanisław Czerczesow kompletnie nie odnajduje się w nowym miejscu pracy. Prowadzona przez niego reprezentacja Kazachstanu przegrała kolejny mecz z rzędu w Lidze Narodów, tym razem 0:1 ze Słowenią. Wyniki tej drużyny pod wodzą byłego trenera m.in. Legii Warszawa, czy też Ferencvarosu, są po prostu fatalne. Aktualnie Kazachowie są na dobrej drodze, by zaliczyć szybki spadek z dywizji B.
Czerczesow niewypałem?
W czerwcu Rosjanin wrócił na ławkę trenerską i ponownie do piłki reprezentacyjnej. Po tym, jak zakończył pracę w węgierskim Ferencvarosu, prawie rok pozostawał bez pracy. W międzyczasie odrzucił bardzo lukratywne oferty z Arabii Saudyjskiej i nie ma co ukrywać, trochę zaskoczył swoim wyborem. Mówimy oczywiście o bardzo doświadczonym szkoleniowcu, który aktywnie w swojej profesji pracuje od 20 lat.
🚨Stanislav Cherchesov is the new Kazakhstan National Team head coach.
Armenia will face Kazakhstan on June 7.
— Hrach Khachatryan (@hrachoff) June 3, 2024
Kazachstan miał swoje problemy, lecz był w stanie awansować w 2023 roku do dywizji B w Lidze Narodów. Świetnie poszło im też w kwalifikacjach do mistrzostw Europy. Cały ten opisywany okres selekcjonerem reprezentacji był Magomed Adiev, lecz w pewnym momencie federacja stwierdziła, iż ta drużyna wymaga zmian. Takowe miał wprowadzić właśnie Stanisław Czerczesow, lecz chyba nikt nie przewidział, że będzie aż tak fatalnie.
Niedawno Kazachstan potrafił zadziwić i pokonał na przykład w eliminacjach do EURO 2024 Duńczyków 3:2, robiąc come back od stanu 0:2. Zatem był w stanie strzelić aż trzy gole silnemu rywalowi. W tej samej grupie ograł też dwukrotnie Irlandię Północną czy raz Finlandię. Zdobył aż 18 punktów i do ostatniego meczu eliminacyjnego ze Słowenią bił się o bezpośredni awans do turnieju. Ostatecznie jednak musiał wziąć udział w barażach (za zwycięstwo w Lidze Narodów C), lecz tam uległ odbudowującej się Grecji aż 0:5.
Tragiczna forma Kazachstanu
Oczywiście wiadomym było, że w wyższej dywizji o zwycięstwa nie będzie łatwo, tym bardziej, że w grupie są Austria czy też Norwegia. Pierwsze spotkanie początkiem września było można powiedzieć – obiecujące. Wówczas na własnym stadionie Kazachowie zremisowali z Erlingiem Haalandem i jego Norwegią 0:0. Głównie bronili wyniku, a sami nie mieli akcji, lecz zrobili to bardzo dobrze. Norwegowie na 19 strzałów mieli… tylko jeden celny. Później na drodze Kazachów stanęła dwukrotnie Słowenia oraz Austria.
Niesamowita bomba w wykonaniu 𝐉𝐚𝐧𝐚 𝐌𝐥𝐚𝐤𝐚𝐫𝐚!💣💥
Słowenia pokonała Kazachstan 1️⃣:0️⃣ pic.twitter.com/PnZzdeE5gW
— Polsat Sport (@polsatsport) October 13, 2024
Ze Słoweńcami Kazachstan mógł liczyć na więcej, lecz przegrał 0:3 i 0:1. Mniej optymistycznie zerkano na pojedynek z Austrią. Wszystkie trzy mecze zostały przegrane z kretesem, a podopieczni Czerczesowa zawiedli. Na cztery rozegrane spotkania w Lidze Narodów nie strzelili żadnego gola, tracąc przy tym aż osiem.
Powoli realizujemy to, co sobie założyliśmy. Zaczynamy kreować sobie szanse. Niestety mamy naprawdę mocnych przeciwników w grupie. Chcemy doskonalić grę zespołową i dzięki temu osiągać wyniki. Zespołu nie tworzy się w jeden dzień, a tej drużyny, która była tutaj sześć miesięcy temu, już nie ma.
W taki sposób rosyjski trener skomentował swoją czwartą porażkę. Tym razem przegrał 0:1 z reprezentacją Słowenii na własnym terenie. Fakt faktem nie da się zbudować i przebudować zespołu w tak krótkim czasie, lecz cztery mecze bez zdobytej bramki to katastrofalna statystyka. Najbliższe mecze nie wyglądają zbyt optymistycznie, ponieważ przed Czerczesowem i jego ekipą pozostają pojedynki z Austrią i Norwegią – dodajmy, że podrażnioną Norwegią po klęsce w Linzu (1:5). Kazachowie najpewniej zaliczą szybki powrót do niższej dywizji. To było spodziewane, ale już poziom gry? Ten się obniżył.
Fot. screen/Youtube