Tottenham przedłużył kontrakt z piłkarzem. Wreszcie zacznie odgrywać ważną rolę?
Tottenham oficjalnie poinformował o przedłużeniu kontraktu z wahadłowym Djed’em Spence’m. Dotychczasowa umowa wychowanka Fulham obowiązywała do czerwca 2027 roku, ale została przedłużona o rok. W tym sezonie zaliczył już cztery występy, czyli niemal tyle, ile w ciągu poprzednich dwóch lat gry dla Spurs. Przed miesiącem strzelił swojego premierowego gola dla ”Kogutów”.
Tottenham zaufał Spence’owi
Djed Spence do Tottenhamu trafił latem 2022 roku – tuż po awansie Nottingham do Premier League. Anglik był jednak tylko wypożyczony do Forest, a niemal 15 mln euro zgarnęło za niego Middlesbrough. W trakcie pierwszej rundy po przenosinach do północnego Londynu zaliczył jednak tylko sześć występów i łącznie nie rozegrał nawet… 45 minut. Zimą 2023 roku został wypożyczony na pół roku do Rennes, gdzie zagrał dziesięć razy, a dziewięć razy znalazł się w wyjściowym składzie.
Latem 2023 roku jego roczne wypożyczenie ogłosiło Leeds United, lecz już po pół roku klub z Championship je anulował. W tym czasie dla ”Pawi” rozegrał zaledwie siedem meczów. W ciągu półtora roku od transferu do Spurs Spence zaliczył łącznie 23 występy w trzech klubach, czyli niewiele więcej niż w trakcie półrocznego wypożyczenia do Genoi. Został wypożyczony tam na drugą część sezonu 2023/24 i rozegrał 16 meczów. Genoa nie zdecydowała się jednak na aktywowanie klauzuli wykupu w wysokości 8,5 mln funtów.
🥇| Genoa remain interested in Djed Spence but haven’t been able to agree on a fee with #Tottenham. Other clubs are now expected to be offered the chance to sign him. @NizaarKinsella pic.twitter.com/ZHpPoW43JK
— The Spurs Express (@TheSpursExpress) July 3, 2024
Po powrocie do północnego Londynu szkoleniowiec Tottenhamu Ange Postecoglou chwalił sześciokrotnego reprezentanta Anglii do lat 21:
– Zaimponował wszystkim trenerom, nie tylko mnie. Niektórzy dopiero zaczęli z nim pracować i są z niego zadowoleni. Pod względem treningów i nastawienia miał bardzo dobry okres przygotowawczy. Uważam, że stoi tu przed nim duża szansa. Myśląc o budowaniu drużyny byłby on zdecydowanie kimś, kto wniósłby coś więcej do składu – mówił szkoleniowiec Spurs podczas pre-seasonu w Korei Płd.
– Wiele rzeczy jest w rękach piłkarzy. Pod wieloma względami to oni decydują o swojej przyszłości. Myślę, że tak jest u Djed’a. Może w ostatnim czasie wiele się nauczył i mam nadzieję, że będziemy mogli wycisnąć tego owoce. To bardzo dobry piłkarz, który pasuje do naszego stylu. Decyzja (co do jego przyszłości – przyp. red.) należy tak samo do niego, jak i do mnie – dodał.
Kontrakt Spence’a z Tottenhamem obowiązywał aż do czerwca 2027 roku, ale i tak doszło do jego przedłużenia. Wahadłowy parafował nową umowę, która obowiązywać będzie do końca sezonu 2027/28, o czym oficjalnie poinformował klub z północnego Londynu. Jak dotąd 24-latek w tym sezonie zaliczył cztery występy i strzelił nawet premierowego gola w barwach Spurs. Jego trafienie przyczyniło się do odrobienia strat z Coventry i ostatecznego awansu do kolejnej rundy Pucharu Ligi.
Wszystkie tegoroczne występy także zaliczał po wejściach z ławki, ale w dwóch ostatnich rozegrał po 45 minut. Dla porównania, w ośmiu poprzednich meczach dla Spurs rozegrał łącznie… 62 minuty. Ostatni raz na boisku pojawił się 29 września w wyjazdowym meczu szóstej kolejki Premier League z Manchesterem United (3:0). W przerwie zmienił kontuzjowanego Destiny’ego Udogie’go. Zresztą, w trzech z czterech tegorocznych występów grał po lewej stronie defensywy. Wcześniej znany był z gry na prawym wahadle.