Boniface bohaterem, Bayer nie zawodzi

Napisane przez Gabriel Stach, 19 października 2024
Boniface

Victor Boniface to bez dwóch zdań bohater ostatnich tygodni w Bayerze 04 Leverkusen. Tym razem 23-latek uratował swój zespół w meczu ligowym przeciwko Eintrachtowi Frankfurt, zdobywając zwycięskiego gola na 2:1 w ramach siódmej kolejki niemieckiej Bundesligi.

Bayer wraca na czwarte miejsce

Dobiegło końca spotkanie siódmej kolejki niemieckiej pierwszej Bundesligi, pomiędzy zespołem Bayeru 04 a Eintrachtem Frankfurt, który dwa tygodnie temu urwał punkty znajdującemu się w wyśmienitej formie Bayernowi. Co do starcia na BayArenie w Leverkusen, to emocji nie brakowało, jak i wielu sytuacji bramkowych – ostatecznie „Aptekarze” zwyciężyli 2:1 po bramkach Roberta Andricha i Victora Boniface’a. Honorowe trafienie dla „Orłów” zaliczył z kolei obecny król strzelców w BL – Omar Marmoush.

Biorąc pod uwagę poprzednią kolejkę, trenerzy obu zespołów dokonali pewnych korekt w ustawieniu, choć posłali w miarę najsilniejsze jedenastki. Warto wspomnieć, że pierwotnie Florian Wirtz miał znaleźć się poza kadrą, ale utalentowany Niemiec nie tylko znalazł się w kadrze, ale i pojawił się w drugiej połowie. W przypadku gości z Hesji, do bramki powrócił Kevin Trapp, podczas gdy rewelacyjny w ostatnich tygodniach Kaua Santos zasiadł na ławce.

Bayer XI:

Hradecky – Tapsoba, Tah, Hincapie – Frimpong (80’ Tella), Xhaka, Andrich, Grimaldo – Adli (64′ Garcia), Terrier (64′ Wirtz) – Boniface (80’ Schick).

Eintracht XI:

Trapp – Kristensen, Koch, Theate, Nkounkou (82’ Uzun) – Ebimbe (70′ Chaibi), Tuta (79’ Skhiri), Larsson (79’ Dahoud), Goetze (70′ Bahoya) – Marmoush, Ekitike.

Na ten moment Bayer 04 Leverkusen po siedmiu kolejkach zajmuje czwarte miejsce z dorobkiem czternastu punktów w Bundeslidze – na wynik ten przełożyły się cztery zwycięstwa, dwa remisy oraz jedna porażka. Dla porównania Eintracht Frankfurt spadł na piątą lokatę (13 punktów).

Dużo akcji, mało bramek

Gospodarze zaczęli z wysokiego C i już w drugiej minucie wynik spotkania w Leverkusen mógł otworzyć Granit Xhaka, który huknął zza pola karnego. Nieszczęśliwie dla fanów „Aptekarzy”, piłka przeleciała tuż nad poprzeczką. Bayer nie ustępował i już w piątej minucie Amine Adli wywalczył rzut karny. Sytuacja co prawda była jeszcze sprawdzana przez VAR, ale po chwili sędzia wskazał na wapno. Do jedenastki podszedł Victor Boniface, który w kiepskim stylu wykonał rzut karny. Kevin Trapp nie miał problemów ze złapaniem piłki i tym samym na tablicy wyników nadal widniał wynik 0:0.

Goście odpowiedzieli w szesnastej minucie – arbiter główny tego spotkania podyktował rzut karny na korzyść Eintrachtu i pewnie na bramkę zamienił go rewelacyjny od początku sezonu Omar Marmoush. Należy podkreślić, że dla napastnika „Orłów” było to już dziewiąte trafienie w sezonie ligowym 2024/25, co czyni go absolutnym liderem w klasyfikacji strzelców Bundesligi.

Stracony gol mocno pobudził zespół Xabiego Alonso, który przy każdej sposobności starał się doprowadzić do wyrównania. Koniec końców cierpliwość B04 została nagrodzona – w dwudziestej piątej minucie na 1:1 strzelił Robert Andrich, który wykorzystał dogranie Terriera po świetnej akcji „Aptekarzy”. W samej końcówce Eintracht zdobył drugą bramkę – na listę strzelców po fenomenalnym strzale wpisał się Hugo Ekitike, ale po chwili trafienie Francuza nie zostało uznane z powodu spalonego. Tym samym pierwsze 45 minut zakończyło się remisem 1:1.

Boniface daje 3 punkty

Na pierwszą groźną akcję w drugiej części spotkania przyszło nam czekać około pięciu minut – bliski zrehabilitowania się za niewykorzystany rzut karny był Victor Boniface, ale Nigeryjczykowi zabrało szczęścia. Po blisko godzinie gry, statystyka xGoals wskazywała 2,4 na rzecz Leverkusen, co tylko potwierdziło, że skuteczność gospodarzy stała na bardzo niskim poziomie. Jakby tego było mało to w 64. minucie w słupek trafił Robert Andrich.

Kiedy wydawało się, że żadna ze stron nie znajdzie już recepty na drugie trafienie, to na osiemnaście minut przed końcem regulaminowego czasu gry, drużynę „Werkself” ozłocił Victor Boniface. Snajper nie odpuszczał i mimo wielu zmarnowanych okazji, w końcu dopiął swego i strzelił upragnionego gola na 2:1. Nie ulega wszelkiej wątpliwości, że patrząc na całokształt jego występu, 23-latek zasługiwał na tę bramkę.

Czas uciekał, a podopieczni Dino Toppmoellera robili co w swojej mocy, aby dogonić „Aptekarzy”. W doliczonym już czasie gry wyrównać mógł Hugo Ekitike, ale napastnik SGE w ostatniej chwili został zatrzymany przez Taha, który zablokował go przed dobitką do bramki… Goście i kibice z Frankfurtu domagali się rzutu karnego, ale sędzia pozostał niewzruszony. Koniec końców bój dobiegł końca i zwycięstwo przypadło Bayerowi 04, który pokonał Eintracht 2:1.

fot. PressFocus