Aston Villa z kompletem punktów po trzech kolejkach

22.10.2024

Aston Villa nie zatrzymuje się w fazie ligowej Lidze Mistrzów. Po pokonaniu Young Boys, a także Bayernu Vincenta Kompany’ego, tym razem pod walec Unaia Emery’ego wpadła Bologna trenera Vincenzo Italiano. „The Villans” bez problemu rozstrzygnęli losy rywalizacji między 55. a 65. minutą, gdy mecz uspokoili swoimi trafieniami John McGinn oraz superrezerwowy Jhon Duran.

Przed meczem

Bologna podchodziła do tego spotkania po szóstym ligowym remisie w ośmiu kolejkach Serie A (Genoa 2:2, utrata dwubramkowego prowadzenia). 12. drużyna w tabeli ligi włoskiej miała na koncie jeden punkt w dwóch kolejkach Ligi Mistrzów, po remisie z Szachtarem i porażce z Liverpoolem na Anfield. Od pierwszej minuty nie zabrakło duetu Polaków – Łukasza Skorupskiego oraz Kacpra Urbańskiego.

Czwarta drużyna Premier League z kolei zastosowała pierwsze rotacje. Ollie Watkins oraz Lucas Digne usiedli na ławce, a w pierwszym składzie wybiegł super-zmiennik Jhon Duran. W miejsce Francuza, Unai Emery wystawił Iana Maatsena – poza tym, był to bardzo mocny, nominalny skład znany z ligowych zmagań. Matty Cash zasiadł na ławce rezerwowych, Oliwiera Zycha na niej nie było (w dzień meczu pojawiły się plotki o zainteresowaniu Polakiem przez Arsenal i Brighton).

Pierwsza połowa raczej nudna

W pierwszym kwadransie spotkania rywale się wzajemnie badali. Siódma minuta to podanie Dana Ndoye’a, po którym czytelny strzał po ziemi oddał Thijs Dallinga – bez problemu obronił to Emiliano „Dibu” Martinez. Parę minut później spróbował Riccardo Orsolini.

23. minuta to z kolei próba Johna McGinna. Szkot celował w lewy dolny róg bramki patrząc z perspektywy Łukasza Skorupskiego, ale Polak obronił to uderzenie, popisując się refleksem. Pięć minut później błąd na swojej połowie popełnił Leon Bailey, ale Dallinga nie przekuł tego na bramkę. Martinez znów obronił, był to kolejny strzał po ziemi Holendra.

33. minuta to Youri Tielemans, który posłał „petardę” w stronę bramki byłego bramkarza Romy, ale mocny strzał zatrzymał swoim ciałem jeden z obrońców. Do końca połowy nie działo się praktycznie nic ciekawego – w doliczonym czasie dwie okazje zmarnował Morgan Rogers, który najpierw uderzył obok bramki, a następnie po przekątnej, ale w drugim przypadku czujny był Skorupski. Aston Villa była lepsza, a Bologna miewała swoje przebłyski – choć mało przekonujące.

Jhon Duran jest niemożliwy!

Ostatnia część spotkania rozpoczęła się od wejścia Rossa Barkleya. Chwilę później, w 48. minucie obok słupka uderzył w zamieszaniu podbramkowym Leon Bailey. Minutę później mający dużo miejsca Stefan Posch nie trafił w bramkę z dystansu w dogodnej sytuacji.

Następna okazja to już trafienie – autorem John McGinn, Aston Villa. Dośrodkowanie z rzutu wolnego okazało się trafieniem, zagapił się odrobinę Skorupski, choć ciężko było przeczytać gdzie spadnie piłka. Szkot dograł jednak bardzo precyzyjnie w 55. minucie

Kolejna dogodna okazja to podwyższenie wyniku. Aston Villa pomknęła lewą stroną za sprawą Morgana Rogersa i wrzucił on do środka w stronę Durana, a Kolumbijczyk uprzedził sprytnie Jhona Lucumiego (swojego rodaka) i wykończył to jak rasowy killer. 2:0

„The Villans” chcieli pójść za ciosem, jednak Rogers uderzył nad bramką trzy minuty po bramce Durana. Mecz uspokoił się znacząco, swoje dwie okazje miała Bologna – w 77. Charalampos Lykogiannis uderzył obok słupka, a w 86. – Sam Beukema z rożnego główką w poprzeczkę. W ostatniej akcji meczu Jacob Ramsey próbował sam na sam pokonać Skorupskiego, ale jedynka polskiej kadry była górą.

Aston Villa z dziewięcioma punktami otwiera tabelę Ligi Mistrzów w fazie ligowej – 9 punktów, a bilans bramek 6:0. Matty Cash nie podniósł się z ławki.

Aston Villa – Bologna 2:0 (0:0)

McGinn 55′, Duran 64′

Fot. screen X/ Ziggo Sport