Związek piłkarski oraz firmy związane z rządem zainwestowały tam, gdzie istnieje duża diaspora. Finansowali klubom akademie i stadiony, zamieniając lokalne zespoły w węgierskie drużyny na uchodźstwie. Efekt jest taki, że dziś podczas meczów w Backiej Topoli, Dunajskiej Stredzie czy Sfantu Gheorghe widać na trybunach czerwono-biało-zielone flagi oraz słychać węgierski hymn (Słowacy próbowali tego zakazać) i okrzyki: „Ria Ria Hungaria”.