Gyokeres w genialnej formie – dokonał wielkiej rzeczy

02.11.2024

Viktor Gyokeres latem 2023 po fiasku związanym z awansem do Premier League, zamienił Coventry City na Sporting CP. Rekordowy dla „Lwów” transfer o wartości 25 milionów euro okazał się strzałem w dziesiątkę. Dziś, szwedzki napastnik jest na ustach całej Europy i przyciąga on zainteresowanie wielu klubów, w tym tych z Premier League. We Wszystkich Świętych, dokonał on rzeczy niebywałej, bowiem po raz pierwszy zanotował dla Sportingu cztery gole w jednym meczu.

Gyokeres w genialnej formie

Napastnik reprezentacji Szwecji w Portugalii wszedł na wyższy poziom. Co ciekawe, gra tutaj po raz pierwszy na poziomie ekstraklasy w kraju, w którym występuje. Dla niego to żaden problem – we wszystkich rozgrywkach dla lizbońskich „Lwów” zaliczył już 63 trafienia w 66 meczów. Nie dziwota, że mówi się w jego kontekście o Arsenalu czy Manchesterze United.

W meczu z Estrelą Amadora, dla której gra Nani, Szwed zabawił się bardzo mocno. Do tego stopnia, że użądlił rywala aż czterokrotnie. W Lizbonie nigdy mu się jeszcze to nie zdarzyło w lidze, aczkolwiek ma na koncie w ciągu roku już dwa hattricki.

Pierwsze trzy trafienia Gyokeresa obejrzysz TUTAJ. Mecz ten był kolejnym dowodem na to, że Szwed w Primeira Lidze jest niesamowicie kliniczny i potrzebuje przysłowiowe „pół sytuacji”. Druga i trzecia bramka to z kolei pokaz siły fizycznej. Warto jednak zwrócić uwagę na bramkę na 4:1. Gyokeres znakomicie wyszedł na pozycję, po czym posadził obrońcę rywali i w pełnym biegu pokonał bramkarza Estreli. Pokazał w tej akcji dużo ze swojego talentu.

Szwed pójdzie za trenerem?

Od 52. minuty na placu pojawił się Nani, który swego czasu grał na Estadio Jose Alvalade, zagrał podczas trzech pobytów łącznie 141 spotkań i zanotował 32 trafienia. Następnie trafił do Manchesteru United. Kto wie, może Szweda czeka podobna ścieżka kariery?

Niemiecki newsman Florian Plettenberg powiedział, że bardzo możliwe jest to, że Sporting nie otrzyma 100 milionów euro, czyli tyle ile wynosi klauzula w umowie Szweda. Chodzi bowiem o dżentelmeńską umowę z piłkarzem – 60 do 70 milionów euro za niego i bardzo możliwe, że wystarczy to do pomyślnego zamknięcia negocjacji.

Gyokeres po meczu został zapytany o to, czy może zostać pierwszy transferem Rubena Amorima. Odpowiedział następująco.

Jest nam smutno, że odchodzi, wykonał tutaj niezwykłą pracę. Wszyscy życzymy mu wszystkiego najlepszego. Czy pojadę za nim do Manchesteru? Nie wiem, jestem w Sportingu i uwielbiam tu być. Nie myślę o tym.

Amorim poprowadził Sporting w 229 spotkaniach, doprowadził klub do dwóch mistrzostw Portugalii. Od 11 listopada będzie on pracował w Manchesterze United.

Sporting pod wodzą Amorima czeka jeszcze spotkanie z Manchesterem City w Lidze Mistrzów, a także Sportingiem Braga. „Lwy” mają w lidze po 10 spotkaniach oszałamiający bilans bramkowy 35:3, z czego 16 trafień to dzieło Gyokeresa – do tego komplet punktów, bo 30/30. W Lidze Mistrzów z kolei Sporting ma ósme miejsce w tabeli i siedem punktów.

Fot. PressFocus