Genialna Atalanta zdeklasowała taktycznie lidera Serie A. Napoli na kolanach

Napisane przez Mariusz Orłowski, 03 listopada 2024
Ademola Lookman - gol na 2:0

Atalanta zagrała świetne spotkanie na Stadionie im. Diego Maradony i zwyciężyła z Napoli 3:0. Gian Piero Gasperini bardzo skutecznie wypunktował Antonio Conte. To była miazga na liderze Serie A. Najpierw dwie bramki Lookmana w pierwszej połowie, a w końcówce jeszcze dobicie Mateo Reteguiego. Ani przez moment Napoli nie było tu blisko zdobycia punktów. W każdym aspekcie lepszy był zespół Gasperiniego. 

Mecz długo niepokonanych

Zarówno Napoli, jak i Atalanta przystępowały do tego spotkania z całkiem imponującymi seriami bez porażki. U podopiecznych Antonio Conte to 10 spotkań, natomiast w zespole Gian Piero Gasperiniego siedem meczów. To zwiastowało, że na Stadionie im. Diego Maradony zagrały zespoły znajdujące się w bardzo dobrej formie. Szkoleniowiec gości zaskoczył jednak składem. Zostawił na ławce rezerwowych najlepszego strzelca – Mateo Reteguiego, który prowadzi w walce o króla strzelców. W jego miejsce to De Ketelaere wyszedł jako dziewiątka.

W składzie Atalanty znalazł się oczywiście Ademola Lookman, który niedawno zajął bardzo wysokie miejsce w klasyfikacji Złotej Piłki 2024. Nigeryjczyk dał się zapamiętać zwłaszcza genialnym hat-trickiem w finale Ligi Europy, którym wprawił w osłupienie niepokonany do tamtej chwili Bayer Leverkusen. Zdobył całkiem sporo głosów i znalazł się na 14. miejscu w całej klasyfikacji.

Lookman odpalił pocisk

Pierwszy celny strzał to lekkie uderzenie Romelu Lukaku z główki w 9. minucie. To był bodziec, który „zapalił” ten mecz, bo Atalanta błyskawiczna odpowiedziała golem Lookmana w 10. minucie. Di Lorenzo przegrał pojedynek główkowy z De Ketelaere, a ten zgrał piłkę za siebie. Tam czyhał właśnie Nigeryjczyk i zdobył szóstą bramkę w sezonie, biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki. Mieliśmy trzy minuty jazdy to w jedną, to w drugą stronę, bo omal Scott McTominay nie doprowadził do wyrównania w 11. minucie. Szkot uderzył w słupek już kilka podań po wznowieniu gry.

Później zawodnicy Atalanty bardzo dobrze doskakiwali do przeciwników, nie zostawiali im zbyt wiele miejsca do gry. Praktycznie tuż po przyjęciu piłki przez jakiegoś zawodnika już był przy nim gracz w żółtej koszulce. Brylował w tym aspekcie Isak Hien. Szwedzki stoper nakrył czapką Romelu Lukaku, był jak jego cień i nie odstępował go na krok. Belg tylko się frustrował, że przegrywa tę fizyczną walkę. Nawet jeśli znalazł się przypadkowo w dogodnej sytuacji, to błyskawicznie dokleił się do niego Hien i zablokował ten strzał.

Czy można strzelić gola w akcji 2 vs 7? Otóż Charles De Ketelaere i Ademola Lookman pokazali, że się da. Belg wszedł pomiędzy dwóch zawodników i przegrał piłkę na drugą stronę do Nigeryjczyka, a ten przyjął piłkę, poprawił i wykorzystał, że kryjący go Giovanni Di Lorenzo jest od niego daleko. Niespodziewanie oddał mocny strzał zza pola karnego i pokonał Alexa Mereta, który jednak powinien w tej sytuacji zareagować lepiej. Po pierwszej połowie bliżej było wyniku 3:0 niż 2:1, ponieważ w samej końcówce Mario Pasalić zmarnował idealną szansę na 3:0. De Ketelaere mógł mieć w tym momencie hat-tricka asyst.

Mądrość Atalanty

Chwicza Kwaracchelia szybko po przerwie sprawdził Marco Carnesecchiego uderzeniem z daleka. Chwilę później Ademola Lookman był bliski przelobowania Alexa Mereta, który znów zachował się niepewnie i niepotrzebnie wybiegł z bramki… na skrzydło. Gdyby jednak wpuścił bramkę, to w tej akcji został odgwizdany spalony. Pokazała ona jednak, że Atalanta nie jest zespołem, który będzie już tylko bronił korzystnego wyniku.

Atalanta grała wręcz wybitnie w odbiorze piłki. Szybki doskok, odbiór i atak na bramkę Alexa Mereta. Środkowi pomocnicy wykonywali kawał solidnej roboty. Nie było miejsca do gry. Groźnie zrobiło się dopiero w 59. minucie po uderzeniu z główki zamykającego akcję Amira Rrahmaniego, ale kosowianin nie trafił nawet w bramkę. Ataki pozycyjne, odgrywanie i zastawianie się przez Lukaku, skrzydła w postaci Politano czy Chwaracchelii – nic nie funkcjonowało. Jeśli już było groźnie, to właśnie po wrzutkach i strzałach z główki. Alessandro Buongiorno także w ten sposób próbował pokonać golkipera.

Piłkarze Napoli niby oddali kilka strzałów, ale nie było z nich wielkiego zagrożenia. Na tym polegała cała mądrość Atalanty w drugiej połowie. Obrońcy pozwolili na niewiele, a i Marco Carnesecchi musiał się wykazać w zasadzie raz. W końcówce jeszcze Napoli dobił najlepszy strzelec Serie A. Trzeci raz w stratę bramki pośrednio zaangażowany był Giovanni Di Lorenzo (który gra przecież dużo lepszy sezon od poprzedniego).

Mateo Retegui zagrał tylko 20 minut (licząc czas doliczony). Tyle wystarczyło, by dobił gospodarzy świetnym wykończeniem dośrodkowania Raoula Bellanovy. Retegui ma już 11 bramek w lidze. Włoski napastnik jest niespodziewanym bohaterem sezonu. Wszak był to transfer z konieczności. Zastępuje on Gianlucę Scamakkę, który nie może grać przez zerwane więzadła.

To był wielki występ wielkiej Atalanty Gian Piero Gasperiniego. Zajmuje w tej chwili drugie miejsce w Serie A – przynajmniej chwilowo. Zbliżyła się na trzy oczka do wziąż liderującego Napoli. Lider został jednak brutalnie pobity i rozbity.

Fot. screen Eleven Sports

Nie ma social mediów, ponieważ ich... nie potrzebuje. Pisanie o piłce nożnej traktuje jako odskocznię, lecz nie ma ambicji dziennikarskich, pracując w IT. Piłka = hobby. Od 2008 fan Barcelony. Jeden z sezonowców City "przez Pepa".