Skandaliczna sytuacja w III lidze. Piłkarz uderzony przez kibica

Napisane przez Maciej Bartkowiak, 17 listopada 2024

Na otwarcie 17. kolejki grupy pierwszej III ligi GKS Wikielec przed własną publicznością podejmował Mławiankę Mława. Tuż przed przerwą piłkarz Mławianki został uderzony przez kibica gospodarzy w momencie podnoszenia piłki przy linii bocznej. Mecz został przerwany na kilkadziesiąt minut. Piłkarze Mławianki odmówili kontynuowania gry, więc zawodów nie udało się już go dokończyć.

Skandaliczna sytuacja w III lidze

Pierwszym meczem 17. kolejki grupy pierwszej Betclic 3. Ligi było starcie GKS-u Wikielec z Mławianką Mława. Było to bezpośrednie starcie drużyn balansujących tuż nad strefą spadkową. Wydawało się, że obie drużyny udadzą się do szatni z wynikiem 0:0. Jednak tuż przed przerwą doszło do skandalu, który spowodował przerwanie, a następnie niedokończenie zawodów.

Piłkarz Mławianki Adam Stefański podszedł do piłki, która znajdowała przy płocie oddzielającym trybuny od boiska. W tym momencie Stefański został uderzony w twarz przez jednego z kibiców GKS-u. Koledzy zawodnika zespołu z Mławy ruszyli w kierunku agresora, lecz ten mimo obecności stewardów jak gdyby nigdy nic oddalił się z miejsca zdarzenia.

Prowadząca to spotkanie sędzia Ewa Augustyn zarządziła 45-minutową przerwę, w trakcie której obie strony miały podjąć decyzję, czy chcą kontynuować zawody. Piłkarze GKS-u starali przekonać się swoich boiskowych przeciwników, że była to jednorazowa sytuacja, jednak zawodnicy Mławianki odmówili ponownego wyjścia na boisko w obawie o bezpieczeństwo. Teraz PZPN podejmie decyzję, czy mecz zostanie dokończony w innym terminie, czy jednak przyznany zostanie walkower na niekorzyść GKS-u.

Oba kluby i policja zabrały głos

Potencjalny walkower wydaje się jednak być najmniejszym problemem, bowiem GKS-owi mogą grozić poważniejsze kary. Opisujący sprawę Szymon Piórek z portalu ”Weszło” porozmawiał z przedstawicielem zarządu Mławianki ds. organizacyjnych Sylwestrem Kareńko, dyrektorem sportowym GKS-u Wojciechem Tarnowskim oraz rzeczniczką prasową lokalnej komendy policji Joanną Kwiatkowską.

Nie będziemy tolerować tego, co się stało! Najbardziej nas boli to, że (…) sprawca miał czas, żeby wyjść z trybun. Nikt go nie zatrzymał. Tam niewiele brakowało, a piłkarze przeskoczyliby przez płot i go sami zatrzymali (…) Za to odpowiedzialność powinny wziąć służby, które na miejscu zabezpieczały ten mecz, a były bierne. Nasz piłkarz został uderzony w twarz, na której pojawiło się rozcięcie

– Zawodnicy nie czuli się bezpiecznie. Już wcześniej odczuli negatywne nastawienie kibiców wobec nich. Były wyzwiska, każde podejście do siatki skutkowało prowokacjami. Zresztą, o czym tu mówić. Zawodnik został uderzony w twarz, więc kto o zdrowych zmysłach, chciałby dalej grać. To normalne, że po takiej sytuacji mental siada i panuje poczucie zagrożenia. Mieliśmy prawo nie kontynuować gry i taką decyzję podjęliśmy. W jaki sposób mieliśmy dalej grać, skoro zabezpieczenie tego meczu całkowicie padło? – mówił Kareńko z poszkodowanej Mławianki.

(…) Ubolewamy nad tym, co się stało. Taka sytuacja, w której kibic narusza nietykalność cielesną zawodnika, bardzo rzadko zdarza się na jakichkolwiek obiektach (…) Nikt się nie spodziewał takiej reakcji (…) Jak rozmawialiśmy z panią sędzią i obserwatorem, to oni również pierwszy raz spotkali się z podobnym incydentem na boisku. Długo się to będzie za nami ciągnęło. Mocno to przeżywamy. Ciężko pozbierać myśli, ale jednocześnie nie czujemy się winni.

– Trudno bowiem zapanować nad człowiekiem, który (…) nagle zachowuje się tak irracjonalnie (…) Zapewnialiśmy, że ten mecz mógłby być kontynuowany z zachowaniem wszelkich procedur bezpieczeństwa. Goście stwierdzili jednak, że czują się zagrożeni i podjęli decyzję o niewznawianiu spotkania. Mamy sygnały, że kibic został zatrzymany, ale ta reakcja powinna być szybsza, bo równie dobrze mógł zbiec ze stadionu i gdzieś się ukryć, gdyby mieszkał w Wikielcu. Do zatrzymania powinno dojść już na obiekcie, więc to uważamy za skandaliczne – powiedział w rozmowie z ”Weszło” Tarnowski z GKS-u.

–  (…) Prowadzone są czynności w kierunku wykroczenia z art. 59 Kodeksu Wykroczeń (…) Mowa tu o naruszeniu nietykalności cielesnej (…) Sprawca został ustalony. To 30-letni mężczyzna mieszkający w Iławie. Ponieważ pokrzywdzony nie chciał składać zawiadomienia, nie doszło do zatrzymania, a jedynie sporządzenie notatki w sprawie wykroczenia – skomentowała dla ”Weszło” rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Iławie aspirant sztabowa Joanna Kwiatkowska.

fot. screen YouTube