Wisła Kraków znów zwycięska – marsz ku Ekstraklasie trwa

16.11.2024

Wisła Kraków miała bardzo niełatwy początek sezonu. Po sensacyjnym zwycięstwie w majowym Pucharze Polski na PGE Narodowym z Pogonią Szczecin, doszła „Białej Gwieździe” do terminarza letnia europejska przygoda. Nadspodziewanie udana, bowiem trwała osiem spotkań, ale kosztowała ona czasem punkty oraz przekładanie meczów. W jednym z nadrabianych meczów, Wisła bez problemu wygrała w Głogowie z Chrobrym 3:0 i wróciła do strefy barażowej.

Wisła Kraków znów zwycięska – marsz ku Ekstraklasie trwa

Wisła Kraków po letnich porządkach po sezonie zakończonym nawet poza strefą baraży o Ekstraklasę, w Europie zanotowała aż osiem spotkań w letnich eliminacjach, z czego aż cztery wygrane. Każdy „Wiślak” prawdopodobnie brałby taki wynik w ciemno. Dwie wygrane z kosowskim Llapi, jedna wygrana ze Spartakiem Trnava (i przy okazji awans po karnych do czwartej rundy eliminacji Ligi Konferencji) oraz sensacyjne 4:1 z Cercle Brugge w Belgii to wyniki dużo powyżej oczekiwań.

Nie było jednak tak samo w lidze. Podopieczni Kazimierza Moskala, który po raz kolejny powrócił do pracy przy ul. Reymonta został zwolniony po spotkaniu z ŁKS-em przegranym 1:3. „Biała Gwiazda” kręciła się w okolicach lokat 10-12, co było znacznie poniżej oczekiwań kibiców. I wtedy ponownie klub przejął Mariusz Jop, który miał już kilka spotkań za sobą w roli pierwszego trenera.

Zaczęło się od dominacji 5:0 z Odrą Opole, a następnie przyszły trzy kolejne wygrane – z Pogonią Siedlce, w PP z Siarką Tarnobrzeg oraz z liderującą rewelacją I ligi – Termalicą. Od tej pory przypałętała się porażka z Górnikiem Łęczna, remis po słabej grze z GKS-em Tychy, ale także kolejne trzy wygrane.

W ostatnim z meczów, po bardzo dobrym spotkaniu, Wisła Kraków pokonała Chrobrego Głogów 3:0. W Głogowie recital zagrał Angel Rodado, notując dwie bramki i asystę. Hiszpan grający na pozycji numer 10 za Łukaszem Zwolińskim czy na pozycji numer dziewięć – to piłkarz dla Wisły niezastąpiony.

Po meczu w Głogowie ma już na koncie w tym sezonie łącznie 24 bramki i asysty (19+5) w tylu samu meczach – idealnie jeden udział przy bramce w meczu w tym sezonie to doskonały pokaz tego, jaki jest on kluczowy w wiślackiej układance. Wisła Kraków może czuć wielką ulgę, że jeszcze przed jesienią, udało przedłużyć się z nim umowę do 2027 roku.

Z ławki bardzo dobrą zmianę dał Maciej Kuziemka, piłkarz z rocznika 2006. Niewidoczny do tej pory w meczu Giannis Kiakos zanotował trafienie z ławki. Bardzo pożyteczni w układance Jopa byli także Rafał Mikulec oraz ww. Zwoliński. Tydzień po tygodniu, rywale Wisły nie mieli nic do powiedzenia, bowiem zderzyli się z bardzo dużą jakością krakowskiej maszyny spod ręki Mariusza Jopa.

A propos, warto tu pochwalić Mariusza Jopa właśnie za stawianie na piłkarzy do lat 23. Do tego grona zaliczają się choćby:

  • Patryk Letkiewicz (rocznik 2005, 19 lat)
  • Patryk Gogół (rocznik 2003, 21 lat)
  • Mariusz Kutwa (rocznik 2004, 20 lat)
  • Maciej Kuziemka (rocznik 2006, 18 lat)
  • Kacper Duda (rocznik 2004, 20 lat – niedawno parafowana nowa umowa)
  • Olivier Sukiennicki (rocznik 2003, 21 lat)
  • Karol Dziedzic (rocznik 2005, 19 lat)

Kuziemka w ostatnich dniach stał się członkiem pierwszego zespołu, Letkiewicz wskoczył do bramki i poza jedną sytuacją w Stalowej Woli broni bez zarzutu, Kutwa stał się starterem na pozycji stopera, a Sukiennicki jest jednym z najciekawszych zawodników Betclic 1. Ligi. Poza tym, wydaje się, że 23-letni Tamas Kiss zadomowił się w pierwszym składzie i może być jednym z wiodących skrzydłowych drugiego poziomu w Polsce.

Wisła Kraków po tym spotkaniu awansowała na szóste miejsce w tabeli. Mariusz Jop w swojej drugiej przygodzie z klubem notuje bilans 7-1-1, a w bramkach jest to 24:6. Czwarta Wisła Płock ma nad krakowianami jedynie cztery punkty przewagi przy jednym meczu zaległym ze strony piłkarzy spod Wawelu. Ostatnie zaległe granie czeka podopiecznych Jopa 12 grudnia u siebie z Miedzią Legnica (aktualny wicelider) – będzie to ostatni mecz Betclic 1. Ligi w 2024 roku. Wisła Kraków może śmiało marzyć o Ekstraklasie!

Fot. PressFocus