Niemcy oddały zwycięstwo w 97. minucie!

19.11.2024

Niemcy mają za sobą drugie i ostatnie zarazem spotkanie w ramach listopadowej przerwy reprezentacyjnej. Ćwierćfinalista Ligi Narodów UEFA na koniec zmagań w fazie grupowej mierzył się z reprezentacją Węgier. Koniec końców starcie szóstej kolejki, które odbyło się na Puskas Arenie w Budapeszcie zakończyło się rezultatem 1:1.

Niemcy „tylko” z punktem w Budapeszcie

Jedno jest pewne – kibice węgierskiej reprezentacji narodowej mają powody do świętowania, albowiem ich drużyna nie poddała się i grając do samego końca wywalczyła jeden punkt w spotkaniu Ligi Narodów UEFA przeciwko Niemcom. Co prawda Niemcy prowadzili 1:0 od 76. minuty za sprawą Felixa Nmechy, ale rzut karny w 97. minucie Dominika Szoboszlaia doprowadził do wyrównania. Tym samym Węgrzy podtrzymali swoją serię spotkań bez porażki z „Die Mannschaft” na własnym podwórku.

Po wygranej 7:0 z Bośniakami, zgodnie z zapowiedziami z konferencji prasowej selekcjoner Julian Nagelsmann zdecydował się dokonać rotacji w składzie – szansę odpoczynku otrzymali przede wszystkim Jamal Musiala oraz Florian Wirtz. Jeśli mowa o bramce, to trener „Die Mannschaft” dotrzymał słowa i tym razem dostępu do bramki strzegł Alexander Nuebel. Jeśli zaś mowa o węgierskiej drużynie, to Marco Rossi wystawił najmocniejszą możliwą jedenastkę, decydując się tylko na jedną zmianę w wyjściowej jedenastce – Attila Fiola zastąpił w składzie Botonda Balogha. W jakim ustawieniu zagrały obie reprezentacje? Odpowiedź znajduje się poniżej:

Niemcy XI:

Alexander Nuebel – Joshua Kimmich (46’ Robin Gosens), Robin Koch, Nico Schlotterbeck, Benjamin Henrichs – Robert Andrich, Felix Nmecha – Leroy Sane (79’ Tim Kleindienst), Julian Brandt (62’ Kai Havertz), Chris Fuehrich (61’ Jamal Musiala) – Serge Gnabry (61’ Florian Wirtz).

Węgry XI:

Denes Dibusz – Attila Fiola, Willi Orban, Marton Dardai – Loic Nego (65′ Daniel Gera), Tamas Nikitscher (65’ Mihály Kata), Andras Schaefer, Zsolt Nagy (82’ Szabolcs Schon) – Rolland Sallai (82’ Kevin Csoboth), Dominik Szoboszlai – Barnabas Varga (89’ Zsombor Gruber).

Rezultat spotkania na Puskas Arenie w Budapeszcie sprawia, że niemiecka kadra narodowa po rozegraniu sześciu kolejek fazy grupowej Ligi Narodów UEFA zajęła pierwsze miejsce, gromadząc łącznie 14 na 18 możliwych do zdobycia punktów. Na dorobek ten przełożyły się następujące liczby:

  • cztery zwycięstwa
  • dwa remisy
  • bilans bramkowy 18:4

Jeśli zaś mowa o Węgrach, to podopieczni Marco Rossiego w sześciu kolejkach Ligi Narodów UEFA zdobyli w sumie sześć punktów, co dało im trzecią lokatę w tabeli. Liczby węgierskiej reprezentacji narodowej w tym czasie prezentują się następująco:

  • jedno zwycięstwo
  • trzy remisy dwie
  • porażki bilans bramkowy 4:11

Niemcy bez bramki w pierwszej połowie

Od momentu rozpoczęcia spotkania w Budapeszcie to podopieczni Juliana Nagelsmanna dyktowali warunki gry, utrzymując się przy piłce i konstruując powolnie swoje akcje. Na pierwszą groźną akcję nie przyszło nam czekać zbyt długo, albowiem już w szóstej minucie przed szansą objęcia prowadzenia w meczu znalazł się Serge Gnabry, ale pomocnikowi Bayernu zabrakło nieco szczęścia i Niemcy musieli obejść się smakiem.

Kilka minut później skrzydłowy ponownie został obsłużony dobrym podaniem Juliana Brandta, ale i tym razem wykończenie mogło być lepsze. Niemiecka reprezentacja narodowa kontrolowała pojedynek i niemalże nie schodziła z połowy Węgrów, ale kiedy tylko nadarzała się ku temu okazja, podopieczni Marco Rossiego próbowali ruszać z kontrami. Niemniej jednak Joshua Kimmich i spółka wzorowo wypełniali swoje obowiązki w defensywie.

W 24. minucie po raz pierwszy przetestowany został Alexander Nuebel, jednakże golkiper VfB Stuttgart (wypożyczony z Bayernu Monachium) skutecznie obronił strzał Schaefera. W kolejnych minutach szczęścia próbowali między innymi Benjamin Henrichs, czy Serge Gnabry, jednakże żadna z tych prób nie zmusiła Denesa Dibusza do kapitulacji.

Na pięć minut przed końcem pierwszej połowy, gospodarze mogli niespodziewanie wyjść na prowadzenie. Varga przerzucił długą piłkę za linię obrony Niemiec, a Nagy po wymanewrowaniu Kimmicha oddał potężny strzał lewą nogą – na posterunku stał jednak Alex Nuebel. Ostatecznie pierwsze 45 minut dobiegło końca i obie reprezentacje udały się na przerwę do swoich szatni przy stanie 0:0.

Niemcy oddały zwycięstwo w końcówce

Po rozpoczęciu drugiej połowy starcia na Puskas Arenie w Budapeszcie obraz gry nie uległ większej zmianie – Niemcy w dalszym ciągu kontrolowali przebieg spotkania i nie pozwalali rywalom na zbyt wiele, choć i sami nie byli w stanie poważniej zagrozić bramce Węgier. W 50. minucie przed okazją na trafienie znalazł się Robin Gosens, któremu świetnie zagrał Serge Gnabry, jednakże obrońca nie przyłożył się do uderzenia i golkiper gospodarzy mimo niewielkich problemów pewnie obronił strzał.

W 55. minucie goście z Niemiec domagali się rzutu karnego po tym, jak w polu karnym upadł Benjamin Henrichs, ale chorwacki sędzia nie dał się nabrać i nakazał grać dalej. W 60. minucie starcia piłka w końcu wpadła do siatki. Julian Brandt w pięknym stylu wykończył akcję lewą nogą, ale jego bramka nie została uznana, albowiem pomocnik Borussii Dortmund znajdował na pozycji spalonej. Raptem trzy minuty później Niemcy znów zagrozili bramce Węgrów – bliski upragnionego gola był Kai Havertz, ale piłkarz Arsenalu trafił „tylko” w słupek.

Choć zespół Marco Rossiego rzadko atakował bramkę Niemców, ale kiedy wymagała tego sytuacja, Alex Nuebel stawał na wysokości zadania – było tak również w 67. minucie, kiedy bramkarz w doskonałym stylu wybronił uderzenie Vargi. Koniec końców cierpliwość „Die Mannschaft” została nagrodzona – w 76. minucie meczu na listę strzelców wpisał się Felix Nmecha. Po tym, jak główka Schlotterbecka po rzucie rożnym Wirtza została zablokowana, piłka trafiła do Nmechy, który po odbiciu od poprzeczki pewnie wpakował piłkę do siatki z kilku metrów. Warto odnotować, że było to dla niego debiutanckie trafienie w pierwszym występie dla Niemiec w karierze.

Kiedy wydawało się, że zawody w stolicy Węgier zakończą się pierwszą w historii wygraną Niemców na węgierskiej ziemi, w siódmej minucie doliczonego czasu gry, sędzia główny podyktował rzut karny, po tym jak osobiście skorzystał z systemu VAR i dopatrzył się zagrania ręką w polu karnym niemieckiej ekipy. Do jedenastki podszedł były gracz RB Lipsk, a obecnie Liverpoolu – Dominik Szoboszlai, który w genialnym stylu pokonał świetne dysponowanego tego wieczoru Alexa Nuebela. Koniec końców bój na Puskas Arenie zakończył się podziałem punktów i rezultatem 1:1. Jedno jest pewne – Niemcy mogą mieć pretensje tylko do siebie, że nie dowieźli zwycięstwa do końca.

Kolejne spotkania dopiero w marcu

Zarówno dla Niemiec, jak i również Węgier, spotkanie w Budapeszcie było ostatnim w tym roku. Do akcji niemieccy i węgierscy piłkarze powrócą dopiero w marcu w ramach czwartej w sezonie 2024/25 przerwy reprezentacyjnej. Podopieczni Juliana Nagelsmanna do akcji powrócą kolejno 20 i 23 marca, kiedy to czeka ich ćwierćfinał Ligi Narodów. W tych samych dniach drużyna prowadzona przez Marco Rossiego powalczy w barażach o utrzymanie w dywizji A.

Fot. X/Polsat Sport