Milan przegrał w sądzie ze swoją legendą

Napisane przez Marcin Ziółkowski, 22 listopada 2024
milan przegrał w sądzie z dawną legendą

AC Milan w ostatnich latach odzyskał choć trochę dawnego blasku i znów jest liczącym się podmiotem na arenie międzynarodowego futbolu. Nie zawsze jednak bywało różowo. Wiosną 2020 roku doszło do konfliktu w ramach struktur na linii Ivan Gazidis – Zvonimir Boban, przez co posadą zapłacił znakomity przed laty chorwacki piłkarz. Nieco ponad cztery lata później rozstrzygnięto tę batalię sądownie na korzyść tego drugiego.

Milan przegrał w sądzie ze swoją byłą legendą

Zvonimir Boban nigdy nie bał wyrażać swojego zdania. Swego czasu zasłynął z kopnięcia policjanta na meczu Dinama Zagrzeb z Crveną Zvezdą Belgrad, w maju 1990 roku. Uczyniło to piłkarza ikoną chorwackiego oporu wobec jugosłowiańskiego reżimu. „CNN” w 2011 roku nazwało ten mecz jednym z pięciu spotkań piłki nożnej, które zmieniły świat.

Ponad trzy dekady później od jego braku trzymania języka za zębami doszło do sądowego starcia. Walczył on z Milanem i wygrał. Boban przez prawie dekadę w Milanie rozegrał 251 meczów i strzelił 30 goli. Tutaj poszło o niezgodne z przepisami zwolnienie z pracy. Ivan Gazidis był dyrektorem generalnym, natomiast Zvonimir Boban dyrektorem sportowym. Chorwatowi nie spodobało się – jego zdaniem nieeleganckie – zachowanie dyrektora.

56-letni Chorwat, który jeszcze niedawno pracował przez 2,5 roku w UEFA, wygrał sprawę w Sądzie Kasacyjnym. Werdykt w sprawie potwierdza, że jego zwolnienie z Milanu było nielegalne, a klub musi mu wypłacić 4,82 miliona euro rekompensaty. Nie wypłaci jednak dodatkowego odszkodowania, co oznacza, że odrzucono wniosek Chorwata.
W lutym 2020 roku, na łamach „La Gazzetty dello Sport” Boban skarżył się, że praca Gazidisa wchodzi w jego kompetencje. O próbie angażu Ralfa Rangnicka wypowiedział się następująco: – Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ta sprawa pojawiła się wtedy, gdy widać wielką pracę wykonywaną przez Stefano Piolego i jego sztab. Brak poinformowania nas o negocjacjach był nieelegancki i pozbawiony szacunku – nie na miarę Milanu, który zapamiętaliśmy.

Ostatecznie „Zorro”, jak nazywano go podczas kariery piłkarskiej, został zwolniony z funkcji szefa pionu sportowego chwilę później, nie przepracowując nawet roku.

Nie tylko Boban ucierpiał za krytykę

Działanie Gazidisa nie spodobało się to także Paolo Maldiniemu, a obu panom miało grozić zwolnienie. Maldini „poleciał” nieco ponad trzy lata później. W grudniu 2023, w „La Repubblice” legendarny numer #3 Milanu skomentował sprawę:

Właściciele Milanu poprosili mnie o przedstawienie planu na wygranie Ligi Mistrzów. Przygotowałem go, ale później już nigdy nie dostałem odpowiedzi. Gerry Cardinale z góry postanowił mnie zwolnić (…) Sam wspominał, że musimy sobie nawzajem ufać, po czym doszło do tego, że ja i Massara zostaliśmy zwolnieni. Czemu?

Wyjaśnił mi, że przez złą relacją z Giorgio Furlanim – nigdy jednak na niego nie narzekałem (…) Widziałem wiele krytycznych opinii w związku z transakcją De Ketelaere’a, ale nie pamiętam z drugiej strony, aby pozyskanie Leao, Bennacera czy Theo Hernandeza zostały docenione. Furlani powiedział, że mamy niski budżet na letnie okno, a po moim odejściu zwiększono go dwukrotnie. Szanujcie historię tego klubu!

Tajemnicą poliszynela jest jednak fakt, że zwolnienie Maldiniego nastąpiło z uwagi na wypowiedzi dla „CBS” podczas łączenia ze studiem w obecności doskonale znanego kwartetu: Kate Abdo, Thierry Henry, Jamie Carragher oraz Micah Richards. Tam Maldini sugerował między słowami, że Milan jeszcze nie jest drużyną z tej półki i aby taki wynik był normalnością, potrzeba do tego wzmacniania kadry. Milan nie miał wtedy zbyt jakościowej ławki rezerwowych.

Fot. PressFocus

Futbolowy romantyk, z Milanem wierny po porażce, a zdziwiony po zwycięstwie. Spokrewniony z synem koleżanki Twojej matki. To ten typ człowieka, który w aplikacji z wynikami na żywo ma gwiazdkę przy drużynie z Tajlandii czy Indonezji. Napędzany benzyną miłośnik ofensywnego futbolu Hansiego Flicka.