Florentino Perez ciągle nie może pogodzić się z wynikami głosowania Złotej Piłki

Napisane przez Krzysztof Małek, 26 listopada 2024
Florentino Perez złota piłka

Florentino Perez ciągle nie może się pogodzić z tym, że to Rodri, a nie Vinicius zdobył w tym roku „Złotą Piłkę”. Prezes Realu Madryt po raz kolejny odniósł się do tego werdyktu. W jednej ze swoich wypowiedzi odniósł się do tego, jakie kraje oddawały głosy. Bez głosów dziennikarzy z czterech państw – Namibii, Ugandy, Albanii i Finlandii – Vinícius miałby Złotą Piłkę. Ripostą posłużył się jeden z przedstawicieli dziennikarzy z Namibii. 

Złota Piłka dla Rodriego

Niemal miesiąc temu poznaliśmy laureata najważniejszej nagrody na gali „Złota Piłka”. Ku zaskoczeniu wielu to trofeum zgarnął piłkarz Manchesteru City Rodri. Zaskoczenie było ogromne, bo cała wieść dziennikarska była pewna, że to Vinicius zostanie nagrodzony.

U reprezentanta Hiszpanii zgadzały się osiągnięcia za poprzedni sezon. 28-latek jako zawodnik Manchesteru City sięgnął po mistrzostwo Anglii, Klubowe Mistrzostwo Świata, Superpuchar UEFA oraz dotarł do finału FA Cup. Ponadto, wraz z reprezentacją Hiszpanii sięgnął po mistrzostwo Europy i został wybrany najlepszym piłkarzem turnieju. Ta indywidualna nagroda była akurat według wielu niezasłużona. Gdyby ją dostał np. Lamine Yamal, to raczej nikt by nie protestował. 17-latek został akurat wybrany najlepszym młodym zawodnikiem EURO 2024.

Z kolei drugi w tym plebiscycie Vinicius miał dużo lepszy bilans bramek i asyst w porównaniu do triumfatora. Dołożył do tego w barwach Realu Madryt mistrzostwo Hiszpanii, Superpuchar Hiszpanii oraz Ligę Mistrzów. Tylko Copa America było dla niego nieudane, ponieważ Brazylia z Vinim w składzie odpadła już w ćwierćfinale po porażce z Urugwajem. 24-latek na tym turnieju strzelił tylko dwa gole. Może to zaważyło na ostatecznym werdykcie?

Florentino Perez ciągle krytykuje werdykt

W ostatnich latach było wiele głosów krytycznych na temat ostatecznych wyników gali. Głównie dotyczyły Lionela Messiego, który zdaniem wielu minimum dwa razy nie zasłużył na „Złotą Piłkę”. Teraz te głosy płyną głównie ze stolicy Hiszpanii. Do dziś z ostatecznym werdyktem nie może się pogodzić prezes Realu Madryt Florentino Perez.

Florentino Perez udzielił szeregu wypowiedzi, w których po raz kolejny odniósł się do tego, że to Vinicius jego zdaniem bardziej zasłużył na „Złotą Piłkę”. Tym razem skrytykował to, że głosowali przedstawiciele z małych nacji, które mają mniej niż milion mieszkańców.

Indie, jako kraj z ponad miliardem mieszkańców, nie brały udziału w tegorocznym głosowaniu Złotej Piłki, a głosujący z krajów, które mają mniej niż milion mieszkańców, brały udział po raz pierwszy w tym roku. Dodatkowo, nikt ich nie zna. Na przykład: bez głosów dziennikarzy z czterech państw – Namibii, Ugandy, Albanii i Finlandii – Vinícius miałby Złotą Piłkę. – powiedział Florentino Perez.

Długo na ripostę Florentino Perez czekać nie musiał. Odpowiedział mu dziennikarz z… Namibii:

Zasadniczo podejrzewam, że to tylko słowa kogoś, kto jest sfrustrowany, jak pan Pérez. Chodzi mi o to, że on czuje, że mieszkańcy mojego kraju i innych wymienionych państw nie mają znaczącego głosu, ponieważ jesteśmy gorszymi ludźmi. Chciałbym tylko wiedzieć, czy gdybym pochodził z jednego z czołowych krajów piłkarskich i nie zgadzał się z jego opinią, jaki byłby jego argument.

Obiektywny kibic może powiedzieć, że zarzuty Pereza są absurdalne. I tu będzie mieć rację, ponieważ co ma wielkość mieszkańców np. Namibii do tego, że to Rodri wygrał „Złotą Piłę”?

W przyszłym roku werdykt będzie zupełnie inny, bo Rodri w tym sezonie już nie pogra ze względu na kontuzję. Z kolei Vinicius ma wahania formy w Realu Madryt. Po meczu z Leganes też złapał kontuzję, która eliminuje go z gry na dłuższy okres. Może wysoko będzie tym razem Robert Lewandowski, który odżył w Barcelonie dzięki Hansiemu Flickowi?

fot. PressFocus