Gorące info
Mecz Polek pobił rekord oglądalności!

Luke Shaw znów kontuzjowany. Wydał emocjonalne oświadczenie

Napisane przez Patryk Popiołek, 04 grudnia 2024

Luke Shaw w ostatnich latach raz po raz doznaje kolejnych urazów, które sprawiają, że opuszcza zdecydowanie zbyt wiele spotkań. Mnogość tych kontuzji mocno zahamowała rozwój kariery Anglika i gdy w trzech ostatnich meczach dostał do gry po pół godziny, to znów wypadł z urazem. „Jestem całkowicie załamany” – napisał w oświadczeniu. 

Shaw ma najlepszy czas za sobą

W sezonie 2022/23 Luke Shaw rozegrał 47 spotkań we wszystkich rozgrywkach i był pewnym elementem składu w pierwszym, całkiem udanym sezonie pracy Erika ten Haga. Grał solidnie, jednak jego prime time to sezon 2020/21, zwieńczony przesuniętym o rok na EURO 2020. Strzelił tam nawet gola w finale. Stowarzyszenie Zawodowych Piłkarzy (PFA) wybrało go do jedenastki sezonu ligi angielskiej.

Śmiało określano go wówczas jednym z lepszych lewych obrońców w Europie i takie miano nie mogło szczególnie dziwić. Zanotował pięć ligowych asyst i bramkę w ekipie Ole Gunnara Solskjaera. Manchester United został wicemistrzem Anglii. To był jego najlepszy okres. Patrząc jednak na całokształt przygody w United, nie da się też ukryć, że od początku jego podatność na kontuzje bardzo mocno dawała się we znaki, co tylko udowadniają statystyki.

Problem nie od dziś

W ostatnim sezonie? Jedynie 15 występów przez szereg kolejnych bądź odnawiających się urazów. Na dobre ze składu United zniknął w lutym tego roku. Powrócił na moment podczas EURO 2024, lecz później nadal nie był dostępny do gry dla Erika ten Haga. Miał wrócić pod koniec października, lecz jego uraz łydki oraz rekonwalescencja dość mocno się przeciągały. Długo wyczekiwany powrót nastąpił już pod wodzą nowego trenera – Rubena Amorima.

Były to dokładnie trzy spotkania: z Ipswich, Bodo/Glimt oraz Evertonem. W każdym nieco ponad 30 minut na murawie. Widać było, że trener bardzo roztropnie podchodził do jego powrotu, lecz mimo to Luke Shaw doznał kolejnej kontuzji.

Anglik doznał fatalnego złamania nogi w meczu z PSV jesienią 2015 roku, co mocno zahamowało jego karierę, ale… już wcześniej – świeżo po transferze do United w sezonie 2014/15 – wypadał z wieloma urazami – a to udo, kostka, potem znów udo i finalnie zagrał tylko około 1000 ligowych minut (16 meczów). Manchester United zapłacił za niego 30 milionów funtów, lecz długo musiał czekać na odblokowanie potencjału. Shaw jest już w klubie dekadę i rozegrał 278 spotkań w 10 sezonów. Dla porównania – Bruno Fernandes od zimy 2019 ma już 253 mecze.

„Jestem kompletnie załamany”

W mediach społecznościowych poinformował kibiców o tym, że znów nie będzie w stanie pomóc swojej drużynie. Na oficjalnej stronie klubu pojawił się wpis, który w tytule zawierał sformułowanie „mały problem„. Nie ma zbyt wielu konkretów związanych stricte z tym, co tak właściwie się stało ze zdrowiem zawodnika. Luke w swojej wiadomości nie ukrywał, że diagnoza kompletnie go załamała:

Ciężko mi to napisać, ponieważ naprawdę myślałem, że poradziłem sobie z moimi ostatnimi problemami i byłem na dobrej drodze. Przeszedłem przez wiele wzlotów i upadków, ale to zdecydowanie jest dla mnie najtrudniejszy okres. Jestem absolutnie załamany i niezwykle trudno jest mi pogodzić się z rzeczywistością w tej chwili. Rozumiem, że będą osoby sfrustrowane, złe, rozczarowane – i całkowicie to rozumiem. Nikt nie czuje tego bardziej niż ja w tym momencie.

Zawodnik podziękował także kibicom, którzy do tej pory wspierali go w trudnych momentach. W ostatnim czasie coraz więcej było głosów o tym, że klub powinien zastanowić się nad jego obecnością w zespole, szczególnie ze względu na konkretną pensję i brak dostępności. Na ten moment nie wiadomo, jak długo może potrwać kolejna absencja. Pisze się o „kilku” tygodniach.

Fot. screen/Youtube