Gorące info
Mecz Polek pobił rekord oglądalności!

Ruch z awansem – 2:0 w Skierniewicach

Napisane przez Gabriel Stach, 04 grudnia 2024

Ruch Chorzów gra dalej! W meczu 1/8 finału Pucharu Polski, klub z Chorzowa okazał się lepszą i skuteczniejszą drużyną w starciu z Unią Skierniewice, która mimo różnicy na papierze, momentami prezentowała się bardzo dobrze. To chorzowianie zwyciężyli 2:0 i zameldowali się w kolejnej rundzie krajowego pucharu, dzięki czemu mamy już w ćwierćfinałach jednego pierwszoligowca.

Ruch z awansem do ćwierćfinału

W pojedynku 1/8 finału Pucharu Polski pomiędzy Unią Skierniewice a Ruchem Chorzów, lepszą drużyną okazali się goście, którzy strzelili dwie bramki i pewnie zameldowali się w kolejnej rundzie rozgrywek. Warto podkreślić, że mimo porażki, gospodarze mogli opuścić boisko z podniesionymi głowami, albowiem momentami spotkanie było wyrównane i Unia radziła sobie stosunkowo dobrze. Ostatecznie Ruch wygrał 2:0, zaś na listę strzelców wpisali się Mateusz Szwoch oraz Bartłomiej Barański.

Unia Skierniewice XI: Pruszkowski – Kowalczyk, Makuch (77’ Melich), Czarnecki (77’ Rosiński), Sabiłło, Papikyan, Woliński, Sołtysiński (77’ Yavorskyi), Szmyd (60’ Kwiatkowski), Stępień, Cegiełka (60’ Łapiński).

Ruch Chorzów XI: Szymański – Borowski (66’ Barański), Konczkowski, Lukić, Sadlok (60’ Mezghrani), Ventura, S. Szymański, Szwoch, Starzyński (67’ Kozak), Moneta (67’ Myszor), Novothny.

Ruch skuteczniejszy, Unia próbowała

Unia zaczęła bardzo odważnie spotkanie w Skierniewicach i po kilkudziesięciu sekundach zdołali po raz pierwszy zaatakować bramkę przeciwnika, jednakże Ruch poradził sobie z pierwszym zagrożeniem. Krótko po tym goście przejęli kontrolę i starali się dyktować warunki gry, jednakże gospodarze przy każdej sposobności starali się odgryzać chorzowianom.

W dziewiątej minucie klub z Chorzowa dał o sobie znać – szczęścia próbował Lukić, ale piłka przeleciała tuż nad poprzeczką. Mimo swojej widocznej dominacji, Ruch nie był do końca w stanie zepchnąć rywala w pole karne, jednakże podopieczni Dawida Szuleczeka nie poddawali się. Niespodziewanie w 21. minucie Unia mogła wyjść na prowadzenie! Szymański chcąc wybić piłkę, popełnił wielki błąd i nabił rywala – futbolówka zmierzała w światło bramki, ale bramkarz w ostatniej chwili naprawił swój błąd i zachował twarz.

Klub z Chorzowa przetrwał najtrudniejszy okres w spotkaniu i przeszedł do pełnej ofensywy. W rezultacie w 31. minucie z około dziesięciu metrów do bramki trafił Szwoch, po tym jak wcześniej Stępień zablokował uderzenie Borowskiego. Radość gości nie trwała jednak zbyt długo, albowiem chwilę później interweniował VAR i sędzia anulował gol po zagraniu ręką przez gracza chorzowian. Ruch poczuł krew i nie odpuszczał Unii na krok.

Koniec końców cierpliwość została nagrodzona – na jedenaście minut przed końcem pierwszej połowy, na listę strzelców wpisał się Mateusz Szwoch, który wykorzystał dogranie Szymańskiego i głową pokonał z siedmiu metrów Pruszkowskiego.

Gospodarze próbowali odpowiedzieć błyskawicznie, ale atak Szmydy nie zagroził bramce rywala. W 42. minucie powinno być 2:0 dla „Niebieskich”, ale Borowski po świetnym zagraniu Novothny’ego trafił tylko w poprzeczkę. Koniec końców pierwsze 45 minut dobiegło końca przy wyniku 1:0 na korzyść Sadloka i spółki.

Bramka i czerwona kartka

Druga część spotkania również zaczęła się bardzo intensywnie i Unia od pierwszych sekund starała się zaskoczyć przeciwnika, jednakże to Ruch jako pierwszy zdołał zagrozić bramce po zmianie stron – Starzyński uderzył z osiemnastego metra, ale piłka nieszczęśliwie dla gości przeleciała tuż obok słupka. W 53. minucie strzał Szwocha kapitalnie obronił bramkarz klubu ze Skierniewic i choć Lukic próbował dobić futbolówkę, to sytuacja zakończyła się wznowieniem gry od bramki gospodarzy.

Podopieczni Kamila Sochy nie byli w stanie zagrozić bramce „Niebieskich”, którzy to z kolei co rusz szukali kolejnych okazji do podwyższenia prowadzenia i tym samym zamknięcia meczu. Drugie trafienie wisiało w powietrzu – dwukrotnie bliski szczęścia był Novothny, ale jego próby kończyły się niepowodzeniem. Ostatecznie Ruch dopiął swego w 71. minucie, kiedy to wprowadzony po przerwie Bartłomiej Barański pokazał się ze świetnej strony w polu karnym i przedryblował golkipera, pakując z łatwością piłkę do siatki.

Kilkadziesiąt sekund później Unia mogła odpowiedzieć golem kontaktowym, ale goście cudem uniknęli stracenia bramki. Choć sprawy wyglądały wręcz idealnie dla chorzowskiego klubu, to w 74. minucie w krótkim odstępie czasu dwie żółte kartki otrzymał Andrej Lukic, co poskutkowało wyrzuceniem z boiska.

Na osiem minut przed końcem regulaminowego czasu gry Unia wypracowała sobie najlepszą okazję w meczu – w pole karne przedarł się Kamil Sabiłło, który z ostrego kąta zdecydował się na strzał, ale Szymański skutecznie interweniował i sparował piłkę. Dobra passa gospodarzy trwała nadal i w 87. minucie soczystym uderzeniem popisał się Łapiński, ale golkiper z Chorzowa skutecznie złapał piłkę „do koszyczka”.

Chorzowianie grając w osłabieniu nie decydowali się już na kolejne ataki, lecz ze spokojem skupili się na obronie, która do samego końca była skuteczna. W rezultacie Ruch zasłużenie wygrał 2:0 i zapewnił sobie awans do kolejnej rundy rozgrywek Pucharu Polski.

Fot. PressFocus