Sampdoria zwolniła drugiego trenera w sezonie – kłopoty w klubie Bereszyńskiego

Sampdoria od spadku w 2023 roku nie potrafi znaleźć ciągłości na żadnej płaszczyźnie. Wyjątkiem jest sfera finansowa, ale finalnie pieniądze nie grają, a zawodnicy. Po wcześniejszym zwolnieniu Andrei Pirlo, za którego były widoczne spore wahania formy, zatrudniono w jego miejsce dość uznanego na poziomie Serie A trenera jakim był Andrea Sottil. Po porażce 1:5 z Sassuolo i serii sześciu meczów bez wygranej także i on poleciał ze stanowiska.
Sottil dobrze się zapowiadał
Andrea Sottil i Sampdoria to mariaż, który trwał od końca sierpnia. Dało to nadzieję na uporządkowanie sytuacji sportowej. Jego Udinese 2022/23 z początku rundy jesiennej świetnie się oglądało, a do tego był to futbol intensywny. W pierwszej kolejce tamtego sezonu Udinese Sottila sprawiło sporo kłopotów Milanowi, ale przegrało mecz 2:4. Kilka meczów później jego podopieczni wielką Romę aż 4:0. Sottil został wybrany przez ligę trenerem września 2023.
Później coś mocno siadło w tej drużynie, a Sottil notował bardzo wiele meczów bez wygranej. Wcześniej z kolei robił wynik ponad stan z Ascoli, z którym walczył nawet o wejście do Serie A. Drużyna ta grała bardzo fizyczny futbol, choć nie taki jak Klopp w Liverpoolu, a bardziej przeciętne drużyny średnio potrafiące grać w piłkę. Po odpadnięciu z Benevento – w meczu w którym mało było futbolu – nie poprowadził już więcej drużyny z Ascoli Piceno. Pracę w Sampdorii zakończył z kolei na 14 spotkaniach z bilansem 5-4-5.
Ore di valutazioni in casa Sampdoria. Con l’esonero di Sottil ormai solo da ufficializzare, i blucerchiati si stanno concentrando sul successore. Il prossimo a sedere in panchina dovrebbe essere uno fra Andreazzoli e Semplici 🔵 pic.twitter.com/zddB9TNzjf
— Cronache di spogliatoio (@CronacheTweet) December 9, 2024
Sampdoria: kłopoty w klubie Bereszyńskiego
Po serii sześciu spotkań bez wygranej i druzgocącej porażce z Sassuolo 1:5 – Sottil drugi raz w tym roku musiał zakończyć przedwcześnie pracę w klubie. 2024 rok nie jest dla niego udany z racji raptem dwutygodniowej przygody w Salernitanie. Jego wizja oraz kierunek obrany przez klubowe władze – wszystko to okazało się niespójne i nie było sensu tego ciągnąć. Sampdoria także nie podziela już entuzjazmu związanego z pracą z tym trenerem.
Już pod koniec sierpnia, gdy informowano o możliwej zmianie Pirlo na inną osobę, przewijało się nazwisko Aurelio Andreazzolego. Teraz nazwisko 71-latka znów się pojawia. Sampdoria potrzebuje tak dobrego fachowca w kontekście młodych zawodników, których w klubie jest wielu. W ostatnim czasie coraz częściej przebija się do pierwszej drużyny choćby Simone Leonardi, 19-letni snajper który był królem strzelców prestiżowego turnieju młodzieżowego Viareggio Cup w edycji 2023.
🚨La #Sampdoria sta individuando il sostituto di #Sottil. In queste ultime ore sta scalando posizioni Leonardo #Semplici. Ora è lui il favorito. Dietro rimangono Pirlo e Andreazzoli.
🔵⚪🔴⚫⚪🔵#SerieB pic.twitter.com/LT7EOjlwp9— Andrea La Monica (@AndreLaMonica22) December 9, 2024
Drużyna po sześciu meczach bez wygranej potrzebuje nowego impulsu. Wśród kandydatów na wakat po Sottilu jest też znany niektórym polskim kibicom Leonardo Semplici. To były trener Bartosza Salamona czy Thiago Cionka, który wiele lat trenował SPAL Ferrara i przywrócił go po pięciu dekadach do Serie A. 57-latek jest numerem jeden na liście u Matteo Manfrediego oraz Pietro Accardiego. Semplici nie pracuje w zawodzie od półtora roku, gdy spadł ze Spezią do Serie B (osiem porażek w 16 meczach).
Bartosz Bereszyński pauzuje z powodu urazu doznanego w Porto w meczu z reprezentacją Portugalii. Polski obrońca do tej pory zagrał 13 razy w Serie B, a także dwa razy w Coppa Italia. Zanotował ow tym roku jubileuszowy, 200. mecz w barwach klubu z Genui.
Sampdoria po 16 kolejkach zajmuje 15. miejsce w tabeli Serie B, co jest bardzo słabą pozycją, ale punktowo bardzo blisko jej do rejonów, które klub interesują, tzn. walka o Serie A. Do baraży o awans traci raptem cztery oczka. Z tyłu także jest jednak ciasno, bowiem klub dzielą cztery oczka od ostatniej Cittadelli.
Fot. PressFocus