Lech Poznań: zawodnik odejdzie z klubu po… pół roku?

Napisane przez Mateusz Dukat, 10 grudnia 2024
Lech Poznań

Lech Poznań jest w dość wygodnej sytuacji, jeśli chodzi o szerokość kadry. „Kolejorz” na tak wczesnym etapie sezonu gra już tylko w rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy, gdzie Niels Frederiksen ma do dyspozycji więcej niż kilku naprawdę niezłych piłkarzy. Teraz w klubie ze stolicy Wielkopolski przymierzają się jednak do wstępnych rozliczeń poszczególnych zawodników. Jak poinformował Tomasz Włodarczyk z portalu ”Meczyki.pl”, po zaledwie pół roku klub opuści Stjepan Loncar. 

Miał zastąpić Karlstroma, jest cieniem samego siebie

Przed sezonem zespół Lecha Poznań na występujące w Serie A Udinese zamienił kluczowy piłkarz „Kolejorza” – Jesper Karlstrom. Transfer Szweda był mocno do przewidzenia, gdyż z każdym kolejnym tygodniem mówiło się, że Karlstrom przestał się dogadywać z kolegami. Swego czasu pomocnik otrzymał nawet przydomek „tłusty kot”.

Władze „poznańskiej lokomotywy” w ostatnich dniach okienka transferowego postanowiły sprowadzić w swoje szeregi Bośniaka – Stjepana Loncara. Do transakcji doszło na zasadzie rocznego wypożyczenia, a po tym okresie Lech miał podjąć decyzję o ewentualnym kontynuowaniu współpracy.

Tego dylematu „wielkie głowy Lecha” zdecydowanie jednak mieć nie będą. Zawodnik z przeszłością w węgierskim Ferencvarosu, kazachskiej FC Astanie czy chorwackiej Rijece zupełnie nie spełnił wymagań nawet najmniej wymagających kibiców Lecha. Bośniak w tym sezonie wystąpił bowiem tylko w trzech spotkaniach, podczas których – umówmy się – odgrywał marginalną rolę:

  • 14 września – osiem minut, vs Jagiellonia Białystok
  • 22 września – siedem minut, vs Śląsk Wrocław
  • 26 września – 46 minut, vs Resovia Rzeszów (Puchar Polski)

Jakby tego było mało, Loncar często nie łapie się nawet do kadry meczowej, a mecze często oglądać musi z… wysokości trybun.

Lech chce się go pozbyć

Trzymanie na siłę takiego zawodnika „klubu kokosa” nie ma sensu dla żadnej ze stron. Z jednej strony sam Bośniak w oczywisty sposób przestaje się rozwijać, natomiast z drugiej strony, frustracja Loncara spowodowana brakiem gry może źle oddziaływać na zespół.

Jak w ostatnim czasie poinformował Tomasz Włodarczyk z portalu ”Meczyki.pl”, w gabinetach Lecha Poznań głośno mówi się o zawodzie usługami Bośniaka. Zdaniem dziennikarza podczas najbliższego okienka transferowego można spodziewać się sprowadzenia innego defensywnego pomocnika o wysokim wzroście i dobrych warunkach fizycznych.

Taka decyzja i skreślenie Loncara przez Frederiksena wydaje się zrozumiałe, natomiast kilka dni temu duński szkoleniowiec wypowiadał się o – bądź co bądź – nowym nabytku w nieco innym tonie:

– Rywalizacja w środku pola jest ogromna. Loncar spisuje się dobrze na treningach, jednak zdecydowałem się dokonać innych wyborów. Nie gra z powodu mojego wyboru i rywalizacji. Niebawem nadchodzi okno transferowe, więc zobaczymy co się może wydarzyć.

Betters baner na start