Wyróżnienia 16. kolejki La Liga

Napisane przez Krzysztof Małek, 11 grudnia 2024
La Liga - wyróżnienia

Za nami 16. kolejka La Liga. Zdaniem wielu najlepsza w tym sezonie. To głównie za sprawą emocji w meczach Barcelony i Atletico Madryt, w których to do końca byliśmy trzymani w napięciu, nie znając ostatecznego wyniku. Zapraszamy na kolejne „Hiszpańskie Wyróżnienia”, w których za pomocą mini plebiscytu podsumujemy miniony weekend z hiszpańską Primera Division.

Piłkarz 16. kolejki La Liga – Samuel Lino

Tym razem wyróżnienie gracza kolejki wędruje do Samuela Lino z Atletico Madryt. Brazylijczyk znacznie przyczynił się do zwycięstwa swojej drużyny 4:3 w ostatnim spotkaniu z Sevillą. Takiego wejścia dawno nie widzieliśmy w La Liga.

Samuel Lino na boisko wszedł w 75. minucie przy stanie 2:3 dla Sevilli. Cztery minuty później strzelił przepięknego gola na remis. Gdy już wydawało się, że na Metropolitano dojdzie do podziału punktów, to gospodarze dopełnili tzw. „Remontady”. W doliczonym czasie gry gola na wagę zwycięstwa strzelił Antoine Griezmann, ale nie byłoby tego trafienia, gdyby nie asysta Samuela Lino.

Brazylijczyk do tej pory rozgrywał przeciętny sezon. „Cholo” widząc to, zaczął częściej wpuszczać go z ławki dla rezerwowych w końcowych fragmentach meczów. Wystarczy wspomnieć, że Lino w tym sezonie rozegrał tylko trzy mecze w pełnym wymiarze czasowym. Być może rola super-rezerwowego będzie mu teraz pisana.

Gol 16. kolejki La Liga – Samuel Lino przeciwko Sevilli

Mecz Atletico z Sevillą zdaniem wielu już można określić spokojnie mianem meczem sezonu. Było w nim wszystko – znakomicie grająca Sevilla, „remontada” Atletico i przede wszystkim piękne gole. Najładniejszym wybraliśmy trafienie Samuela Lino.

24-latek wszedł na boisko w 75. minucie za oddychającego już rękawami Giuliano Simeone. Ta zmiana, jak to Diego Simeone ma już w zwyczaju, zmieniła przebieg meczu. Lino, otrzymawszy piłkę na około 25. metrze bez zastanowienia oddał strzał prawą nogą, który wylądował w bramce bronionej tego wieczoru przez Alvaro Fernandeza. Dla Brazylijczyka to był pierwszy, ale jakże ważny gol w tym sezonie.

Dziennik „Marca” wybrał Samuela Lino nie tylko za tę bramkę do jedenastki 16. kolejki La Liga.

Młodzieżowiec 16. kolejki La Liga – Ander Barrenetxea

W miniony weekend równie imponująco jak Samuel Lino zaprezentował się Ander Barrenetxea. 22-letni zawodnik Realu Sociedad, choć jego drużyna nie musiała walczyć o zwycięstwo w końcówce meczu, już chwilę po wejściu na boisko zdołał zdobyć bramkę i zanotować asystę.

W ten weekend „Txuri-Urdin” pojechali na Butarque, by zmierzyć się z miejscowym CD Leganes. Goście wygrali to spotkanie 3:0. Choć o samym występie podopiecznych Imanola Alguacila nie można powiedzieć, że to pewne i przekonujące zwycięstwo. Dość powiedzieć, że do czasu wprowadzenia na boisko Barrenetxei Leganes przegrywało tylko 0:1.

Ander Barrenetxea nie widniał raczej w planach trenera, na mecz z Leganes. Musiał jednak wejść na boisko w 77. minucie w związku z urazem, jakiego doznał Sergio Gomez. Można powiedzieć, że ta zmiana to był przypadkowy „strzał w dziesiątkę”. Wychowanek Realu Sociedad raptem po minucie strzelił gola. Z kolei w doliczonym czasie gry asystował przy trafieniu Mikela Oyarzabala, które ustaliło wynik na 3:0 dla drużyny z Kraju Basków. Dla Andera, który jest wychowankiem Realu Sociedad, to był dopiero pierwszy gol w tym sezonie La Liga. Wcześniej trafiał w rozgrywkach Ligi Europy oraz Pucharu Króla.

Ten mecz trochę nam odkurzył wspomnienia o tym piłkarzu. Ander Barrenetxa swego czasu był uważany za spory talent. Niestety, ale jest to zawodnik z kruchym zdrowiem. Przez całą swoją karierę opuścił już prawie 80 spotkań ze względu na wszelakie kontuzje.

Mecz 16. kolejki La Liga – Atletico – Sevilla

Ta runda opiewała w szereg hitów – Betisu z Barceloną, Girony z Realem Madryt, Athletiku z Villarrealem oraz Atletico z Sevillą. Wszystkie z nich nie zawiodły. Aczkolwiek najlepszym okazało się starcie Atletico Madryt z Sevillą – ostatecznie wygranym 4:3 przez drużynę prowadzoną przez Diego Simeone.

Atletico, tak jak Real, chciało znów wykorzystać potknięcie Barcelony i odrobić kolejne punkty w tabeli La Liga. Rywal był tym razem z gatunku nieprzyjemnych – bo Sevilla w tym sezonie gra różnie. Podopieczni Garcii Pimienty mieli już dobre mecze jak, chociażby remis z Athletikiem na początku sezonu. Bywały też jednak wstydliwe porażki – z Leganes na początku listopada. Tym razem „Los Nervionenses” zagrali mecz życia.

Mimo, że Atletico prowadziło przez moment 1:0, to ich rywale potrafili odwrócić losy meczu.  Świetny mecz rozegrali Dodi Lukebakio i Kike Salas. Ten pierwszy strzelił ładną bramkę na 1:1. Z kolei ten drugi dwukrotnie asystował przy bramkach Isaaca Romero i Juanlu Sancheza.

Nagle jednak obie ekipy postanowiły zamienić się rolami. W pogoni Atletico za korzystnym wynikiem pomogły zmiany. Wejście Sorlotha, Koke, Angela Correi i przede wszystkim Samuela Lino zapewniło zwycięstwo 4:3. Sam Lino zresztą chwile po swoim zameldowaniu się na murawie Metropolitano strzelił gola i zanotował asystę przy ostatnim golu Griezmanna.

Atletico, jeśli strzelało w tym sezonie La Liga jako pierwsze gola, to nie przegrywało. Mało tego, w tym sezonie drużyna ta nie zaznała jeszcze smaku porażki na własnym stadionie. Tylko w Lidze Mistrzów przełamało ich Lille, które pod koniec października sensacyjnie pokonało „Los Colchoneros” 3:1. Wygrana nad Sevillą, to już dziewiąte zwycięstwo Atletico Madryt w tym sezonie – wliczając w to wszystkie rozgrywki.

Natomiast dla Sevilli to już siódma porażka w tym sezonie i trzecia w ostatnich pięciu meczach. Podopieczni Garcii Pimienty niebezpiecznie osuwają się w tabeli. Co prawda daleko im jeszcze do strefy spadkowej, ale muszą się mieć na baczności.

Niespodzianka 16. kolejki La Liga – remis Barcelony z Betisem

Ten sezon La Liga jest zgoła inny niż poprzednie. Nie ma na razie drużyny, która by dominowała na każdym polu. Każdy ma wzloty i upadki. To się też tyczy Barcelony, która po świetnym początku kampanii ma dołek formy. Gdy już wydawało się, że się przełamali, w meczu z Betisem Lewandowski i spółka znowu zawiedli.

Różnie się układała w ciągu ostatnich lat rywalizacja Barcy z Betisem. Sromotne klęski „Los Verdiblancos” jak ta z września 2023 roku, gdy wówczas Barca wygrywała aż 5:0, ale były też zwycięstwa „Beticos”, jak chociażby z 2021 roku, gdy udało się pokonać bardziej utytułowanego rywala 1:0. Tymczasem mecz z 16. kolejki La Liga pomiędzy tymi ekipami był emocjonujący przez całe 90. minut.

Po bramce Ferrana Torresa z 82. minuty, na 2:1 dla Barcelony nic nie wskazywało, że wynik może się jeszcze zmienić. Betis jednak nie poprzestał. Dopiął swego w czwartej minucie czasu doliczonego. Asysta Aitora Ruibala i gol Assane Diao dał cenny punkt gospodarzom. Cenny, gdyż podopieczni Manuela Pellegriniego ostatnio gubią punkty na potęgę. Dość powiedzieć, że ostatnie zwycięstwo Betisu w La Liga, to październikowe starcie z Atletico (1:0).

Z kolei Barcelona wydawało się, że wróciła na dobre tory za sprawą wygranej w środku tygodnia z Mallorcą aż 5:1. Ten mecz trochę jednak zaburzył postrzeganie ekipy Flica, która tak jak z Celtą Vigo kilka tygodni temu sprawiła sobie ciężary. „Blaugrana” ma już tylko dwa punkty przewagi nad Realem Madryt i trzy nad Atletico. W oddali czai się też Athletic, który traci już tylko sześć oczek. Wydaje się, że pomiędzy tymi czterema ekipami rozstrzygnie się walka o końcowy triumf.

Komplet wyników 16. kolejki La Liga

Celta Vigo 2:0 Mallorca,

Las Palmas 2:1 Valladolid,

Betis 2:2 Barcelona,

Valencia 0:1 Vallecano,

Girona 0:3 Real Madryt,

Leganes 0:3 Real Sociedad,

Athletic Bilbao 2:0 Villarreal,

Osasuna 2:2 Alaves,

Atletico 4:3 Sevilla,

Getafe 1:0 Espanyol,

 

Betters baner na start