Atletico z pewną wygraną. Slovan odpadł z Ligi Mistrzów

Napisane przez Kacper Śliz, 11 grudnia 2024

Bez niespodzianki w meczu rozegranym o nietypowej godzinie 18:45. W spotkaniu szóstej kolejki fazy ligowej LM Atlético Madryt wygrało 3:1 z mistrzem Słowacji Slovanem Bratysława. Dubletem popisał się Antoine Griezmann, który mógł cieszyć się z jubileuszu goli w europejskich rozgrywkach.

Starcie Dawida z Goliatem i… synów obu trenerów

W starciu Atlético Madryt ze Slovanem faworyt mógł być tylko jeden. Gospodarze, czyli piłkarze Diego Simeone w ostatnich miesiącach są w świetnej formie. Potwierdza to fakt wygranych dziewięciu spotkań z rzędu. Wśród tych zwycięstw warto uwzględnić starcia fazy ligowej Ligi Mistrzów z PSG (3:2) i Spartą Praga (6:0). Celem Hiszpanów na starcie z zespołem Vladimira Weissa były wygrana i poprawa 16. lokaty w LM.

Natomiast ekipa z Bratysławy była pod ścianą. Ich porażka z Atlético oznaczała koniec ich szans na awans do fazy pucharowej LM. W tej edycji najbardziej prestiżowych pucharowych rozgrywek w Europie słowacka drużyna radzi sobie fatalnie. Na pięć starć w fazie ligowej LM przegrała wszystkie pięć. O ile trudno mieć pretensje o brak zdobyczy punktowej z Manchesterem City (0:4) czy AC Milanem (2:3), to wynik w starciach z Celtikiem (1:5) czy Dinamo Zagrzeb (1:4) można uznać za blamaż.

Trenerzy obu drużyn inaczej podeszli do gry… swoich synów. Graczem Atlético jest Giuliano Simeone, a Slovana Bratysława Vladimír Weiss. Zbieżność nazwisk jest nieprzypadkowa. Diego Simeone wystawił w podstawowej „11” Giovanniego, natomiast Vladimír Weiss nie znalazł miejsca w składzie dla syna. Słowak wszedł na murawę w drugiej połowie.

Pewne prowadzenie

W pierwszych minutach spotkania dominowali gospodarze. Tworzyli akcje podbramkowe, lecz nie przełożyło się to na oddanie ani jednego strzału. Dominik Takáč musiał łapać jedynie dośrodkowanie Javiego Galana. Sytuacja zmieniła się w 16. minucie pojedynku. Klasę i niezwykłe umiejętności piłkarskie pokazał Julián Álvarez. Mistrz świata z 2022 roku precyzyjnym strzałem z kilkunastu metrów w prawy, górny róg bramki pokonał Takáča.

Wypady Slovana na połowę Atléti czasem kończyły się groźnie dla ekipy z Hiszpanii. Kontratak z 26. minuty skończył Tigran Barseghian. Futbolówka po uderzeniu gracza gości uderzyła w poprzeczkę. Ofensywny piłkarz słowackiej drużyny bardzo dobrze odnalazł się w polu karnym rywala. Gola z tej szansy jednak nie było. Ciekawie było też w 39. minucie, gdy David Strelec podcinką dośrodkował w pole karne „Los Colchoneros”.

Swoje szanse pod koniec pierwszej połowy mieli Marcos Llorente czy Samuel Lino. Ich uderzenia wybronił dość dobrze dysponowany Takáč. Słowak nie zagrał idealnego spotkania. Zagranie z prawej strony boiska w 42. minucie od Marcusa Llorente wykorzystał Antoine Griezmann. Francuz strzałem głową z kilku metrów pokonał golkipera gości i podwyższył prowadzenie na 2:0. Madrytczycy oddali aż 11 strzałów (cztery celne), Slovan miał bardzo, bardzo mizerny dorobek – zaledwie jeden strzał niecelny.

Druga połowa z golami, ale bez większych emocji

W 48. minucie nieroztropnością popisał się Clément Lenglet. Francuz w swoim polu karnym zahaczył o nogę Strelca. Po interwencji VAR i obejrzeniu sytuacji na monitorze, główny arbiter… postanowił podyktować jedenastkę. Poszkodowany zawodnik zdobył bramkę pewnym płaskim uderzeniem w prawy dolny róg bramki Jana Oblaka. Niespodziewanie Słowacy zyskali kontakt.

Kilka minut później Álvarez był bliski drugiego gola. Kombinacyjną akcję wykończył strzałem w boczną siatkę. Problemów z prawidłowym trafieniem nie miał Griezmann. Koke zamarkował strzał i podał do Francuza. Zawodnik hiszpańskiej drużyny z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki. Dla Griezmanna był to gol numer 40 w Lidze Mistrzów. Tym samym gwiazdor Atléti stał się 22. piłkarzem z co najmniej 40 bramkami w LM.

Zagrożenie ze strony Atletico tworzyli potem także m.in. Álvarez czy Lino, natomiast Griezmann próbował ustrzelić hat-tricka, lecz na posterunku był Takáč. Warto również wyróżnić główkę José Maríi Giméneza z 77. minuty, która minimalnie minęła bramkę.

Slovan mógł odpowiedzieć na te akcje golem w 82. minucie. Siemen Voet dzięki szczęśliwym zbiegom okoliczności miał czystą pozycję w polu karnym Atlético. Piłka po jego strzale najpierw trafiła w Oblaka, a potem w słupek. Drużyna Simeone nie wypuściła już przewagi i zdobyła cenne punkty. W LM ma ich 12, więc z dużą dozą prawdopodobieństwa można napisać, że na wiosnę 2025 roku będzie kontynuować swoje zmagania w rozgrywkach. Natomiast Slovan przegrał z honorem, lecz może żegnać się z LM. Nie ma już szans na awans.

Fot. screen Canal Plus Sport