Paulo Fonseca wściekły. Mocno uderzył w swoich zawodników
Paulo Fonseca latem przejął Milan od trenera Stefano Piolego i powiedzieć, że układa mu się dobrze to spore niedopowiedzenie. Owszem, Portugalczyk urodzony w Mozambiku ma na swoim koncie dwie prestiżowe wygrane jakimi są derby Mediolanu oraz mecz z Realem Madryt, ale w Serie A jego Milan jest dopiero siódmy i traci już dziewięć oczek do top4. Wygrany w końcówce mecz z Crveną Zvezdą był daleki od ideału. Trener po meczu nie oszczędzał w słowach.
Paulo Fonseca wściekły
Milan Portugalczyka w lidze jest dopiero siódmy. Fonseca dysponuje mierną obroną, która latem została wzmocniona raptem Strahinją Pavloviciem, który w ostatnim czasie nie jest nawet członkiem pierwszej jedenastki. Co innego można powiedzieć o zespole z Mediolanu w Champions League. „Rossoneri” pod wodzą Fonseki w Lidze Mistrzów po dwóch porażkach: odpowiednio z Liverpoolem (1:3) oraz Bayerem Leverkusen (0:1) wygrali cztery kolejne spotkania.
Z boiska pokonane schodziły drużyny Club Brugge (3:1), Realu Madryt (3:1), Slovana Bratysława (3:2) oraz Crvenej Zvezdy Belgrad (2:1). W ostatnim z meczów Milan był dość apatyczny, momentami nonszalancki, a także choćby w pierwszej połowie niedokładny. Druga połowa była czasem szokująca, ponieważ mediolańczycy zachowywali się jakby remis był celem na tamten wieczór.
😲 Fonseca slams #ACMilan players and hints at consequences: "Like tossing a coin"https://t.co/ZVdWumjA2D #SempreMilan
— SempreMilan (@SempreMilanCom) December 11, 2024
Paulo Fonseca nie był po meczu zadowolony, choć przyznał, że ma mieszane uczucia z występu. Mało kto jednak spodziewał się, że na konferencji wobec swoich piłkarzy padną dość mocne i stanowcze słowa.
Pracuję każdego dnia, aby dobrze się prezentować, nie wiem czy wszyscy piłkarze mogą powiedzieć to samo. (…) Problem polega na tym, że nasz zespół jest jak kolejka górska. Dziś jest dobrze, jutro nie wiadomo co będzie. To jak rzucanie monetą i czekanie, co się stanie. To dość imponujące. (…) Muszę porozmawiać z zespołem o tym, co wydarzyło się na boisku. Muszą też zrozumieć, że to nie może się zdarzyć. Jeżeli będzie trzeba wystawić do gry chłopaków z Milanu Futuro czy Primavery to jestem na to gotowy. ”
Można gdybać o kogo chodzi, bowiem nazwiska nie padły, ale warto zauważyć zachowanie Davide Calabrii. Boczny obrońca dostał szansę, ale zagrał jak jeden z tych piłkarzy, który zaslużył na burę od trenera. Po zmianie, piłkarz jako ostatni łączący teraźniejszość w Milanie z czasami Silvio Berlusconiego – nie podał ręki trenerowi, ani nawet na niego nie spojrzał, mimo, że ten go dogonił.
Jego występ był bardzo przeciętny, więc taki jak zwykle w tym sezonie. Kierownictwo nie jest przekonane do niego i prawdopodobnie po 9 latach opuści klub z końcem czerwca 2025 roku. Sam piłkarz chce jeszcze podwyżki, a o niej może w ogóle zapomnieć. Zainteresowanie piłkarzem pochodzi z Turcji. Paulo Fonseca woli stawiać na Emersona Royala, ale ten chociaż daje czasem pozytywne przebłyski (choć więcej tych negatywnych – kosztował zespół w tym sezonie cztery trafienia).
🚨 Fonseca to DAZN on Leao and Theo staying away from the rest of the team during the cooling break:
“There is no problem. This week I spoke to the players and they accepted my decision and were happy with the team. I was focused, I didn't see that they stayed there. We… pic.twitter.com/M4uebcEuM3
— Milan Eye (@MilanEye) August 31, 2024
Niektórzy z fanów już domyślają się, że chodzi o Theo Hernandeza i Rafaela Leao, bowiem od początku narzuca im się na myśl sytuacja, że piłkarze w trakcie przerwy na nawodnienie nie byli z drużyną, choć warto przypomnieć, że dopiero oni weszli na plac gry, więc wskazówki co do meczu dostali raptem chwilę wcześniej. Fonseca często sugerował, że chciałby, aby jgo rodak był bardziej pomocny w obronie.
Portugalczyk ma jednak spore grono fanów, którzy przesadzają z reakcją i byle zamieszanie traktują jako uderzanie i krytykę w zawodnika. Fonseca posadził go na ławce, aby odpowiednio pobudzić go do pracy, kibice byli zdania, że trener ma z nim nie po drodze.
Milan będzie świętował
„Rossoneri” kolejne spotkanie zagrają 15 grudnia z Genoą. Będą to obchody 125-lecia powstania klubu, na które zaproszono choćby magiczny tercet Holendrów: Frank Rijkaard, Marco van Basten, Ruud Gullit. Będzie to debiut okolicznościowej koszulki. Na całą ceremonię, nie zaproszono nawet Zvonimira Bobana, któy dopiero co wygrał z klubem w Sądzie Kasacyjnym. Nie będzie na obchodach choćby Paolo Maldiniego (choć co ciekawe zaproszenie dostał, a właściciel Milanu ma z nim na pieńku), Kaki, Fabio Capello czy Andrija Szewczenki.
Fot. PressFocus