Bundesliga: Trzeci w tym sezonie klub zwolnił trenera
Union Berlin był postrzegany jako jeden z największych fenomenów niemieckiej pierwszej Bundesligi. Notował bardzo dobre wyniki, a nawet zakwalifikował się do europejskich pucharów. W pewnym momencie czar prysł, a berlińczycy notują obecnie jeden z najgorszych okresów w swojej historii na przestrzeni kilkunastu ostatnich lat. Nikogo więc nie powinno dziwić, że szefowie zdecydowali się zwolnić trenera Bo Svenssona. Nie był on w stanie wyprowadzić drużyny z głębokiego dołka.
Fatalny Union
1 lipca 2024 roku Union chciał zapoczątkować nowy, bardzo udany rozdział, po tym jak w sezonie 2023/24 po licznych perturbacjach zajął dopiero 15. lokatę w tabeli Bundesligi. Ponadprzeciętne (jak na klub) transfery nie dały oczekiwanych rezultatów. Union kiepsko łączył grę w Lidze Mistrzów (zaledwie dwa punkty) z grą w Bundeslidze. Nowym trenerem został mianowany Bo Svensson. Początkowo ruch ten okazał się strzałem w dziesiątkę, albowiem berlińczycy znów zaczęli notować bardzo dobre wyniki i przekonywali swoją grą, urywając punkty chociażby Hoffenheim, Borussii Dortmund, czy też RB Lipsk.
Mimo wszystko po remisie 1:1 z Eintrachtem Frankfurt (27 października) czar prysł, a stołeczny klub zaczął staczać się po równi pochyłej… W pewnym momencie mogło się nawet wydawać, że zespół Svenssona zapomniał jak się gra w piłkę, czego rezultatem była seria dziewięciu spotkań bez zwycięstwa (trzy remisy i sześć porażek).
Bundesliga: Union zwolnił trenera
Czara goryczy przelała się w 15. kolejce Bundesligi, kiedy to Union dość niespodziewanie został rozbity na wyjeździe przez Werder Bremę. Początkowo nic nie wskazywało na to, że kierownictwo sportowe zdecyduje się na zmiany personalne, ale wspomniany wyżej Bo Svensson został zwolniony ze swojej funkcji z natychmiastowym skutkiem. Oprócz Duńczyka zwolnieni zostali także jego współpracownicy – Babak Keyhanfar, Kristoffer Wichmann oraz Tijan Njie.
− Po dokładnej analizie dotychczasowego sezonu jesteśmy przekonani, że konieczna jest znacząca zmiana, aby odwrócić trend, który nie wróżył nic dobrego do tej pory. Dlatego zdecydowaliśmy się nie kontynuować współpracy z Bo Svenssonem, Babakiem Keyhanfarem, Kristofferem Wichmannem i Tijanem Njie. Chcielibyśmy podziękować Bo Svenssonowi i jego zespołowi za wykonaną pracę i życzyć im wszystkiego najlepszego w przyszłości – zdradził dyrektor zarządzający ds. profesjonalnej piłki berlińskiego klubu, Horst Heldt.
Der 1. FC Union Berlin wird die Bundesliga-Saison der Profimannschaft der Männer mit einem neuen Trainerteam fortsetzen. Bo Svensson und sein Team wurden am heutigen Freitag freigestellt. 🚨#SkySport #Union #Svensson pic.twitter.com/x74pngPwJq
— Sky Sport (@SkySportDE) December 27, 2024
Póki co nie wiadomo jeszcze kto zastąpi Bo Svenssona na stanowisku trenera pierwszej drużyny. Jak jednak możemy przeczytać w oficjalnym komunikacie klubu, w najbliższych dniach ogłoszone zostanie nazwisko nowego szkoleniowca. Celem jest przedstawienie nowego opiekuna przed powrotem drużyny na boiska treningowe w ramach przygotowań do drugiej części sezonu 2024/2025.
Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że po tym jak Union przez pięciu lat prowadził nieprzerwanie niepowtarzalny Urs Fischer, berlińczycy dokonali już zwolnienia drugiego trenera w przeciągu zaledwie jednego roku. Klub ten długo był fenomenem na skalę europejską, zbierał piłkarskie „odpady” i potem je „tuningował”. Co sezon poprawiał swoje wyniki, grając na nosie wszystkim przewidywaniom. Wszystko zaczęło się sypać w sezonie 2023/24.
Fot. Screen Deportes Reports