Gol zza połowy na inaugurację nowego roku
Golem zza połowy popisał się zawodnik Sheffield Wednesday w noworocznym spotkaniu przeciwko Derby County. Ostatecznie gospodarze wygrali to spotkanie 4:2 i to właśnie trafienie Josha Windassa było ozdobą oraz najgłośniejszą informacją po ostatnim gwizdku. Czy już teraz możemy mówić o kandydaturze do najpiękniejszej bramki 2025 roku?
Gol zza połowy
Wszyscy doskonale wiedzą, jak efektowne są bramki zdobywane z bardzo dalekich odległości. Kiedy mówimy o trafieniach z linii środkowej, a nawet z własnej połowy, to nie kończy się tylko na jednej obejrzanej powtórce. Tak też było w przypadku ostatniego spotkania w ramach 25. kolejki rozgrywek angielskiej Championship. Na Hillsborough pojawiła się ekipa Derby County, która chciała się odkuć po ostatniej porażce z liderującym Leeds.
Jednak spotkanie zaczęło się wręcz idealnie dla gospodarzy od gola Bannana już w 8. minucie meczu. Kiedy po zmianie stron zawiązała się wyrównana walka, w 61. minucie do kontry ruszyło właśnie Sheffield Wednesday. Do piłki dopadł wówczas Josh Windass, który wcale nie zamierzał ruszyć sprintem na bramkę. Zauważył, że wysoko ustawiony jest bramkarz rywali Widell Zetterstrom i doskonale to wykorzystał. Zresztą zobaczcie to sami:
— 🐝 (@burnerwfc) January 1, 2025
Później w tym noworocznym spotkaniu działo się jeszcze całkiem sporo, ponieważ padły kolejne cztery bramki. Ostatecznie Sheffield wygrało to starcie 4:2, a w dyskusji po nim, istniał tylko jeden temat – gol Windassa. Możemy teraz jedynie wysnuwać daleko idące myśli, czy to z miejsca nie jest kandydat do bramki roku? Trzeba też jednak trzymać się tego, że gol padł już pierwszego stycznia.
Still in disbelief I saw this Josh Windass goal today, probably one of, if not the best Wednesday goal I’ve seen live.
Check out this goal and all the others in my full vlog on my YouTube channel now!#swfc #WAWAW pic.twitter.com/JH6DxzVXzB
— Ben Harris 🦉 (@BenHarrisYT) January 1, 2025
Kobacki dalej poza grą
Jeśli mówimy o poczynaniach Sheffield Wednesday, to warto wspomnieć, że w zespole znajduje się, pozyskany minionego lata z Arki Gdynia Olaf Kobacki. Na przełomie sierpnia oraz września Polak regularnie łapał swoje minuty, z czasem notując także występy od pierwszej minuty. Jednak w październiku doznał kontuzji, która ciągnie się za nim do dziś. Uraz mięśniowy sprawia, że od 25 października Olaf nie znalazł się na murawie.
W drugi dzień świąt pojawił się w kadrze meczowej na spotkanie z Middlesbrough, ale ostatnie dwa mecze znów jest poza kadrą, z ciągle doskwierającą mu kontuzją. Po 25 kolejkach Sheffield Wednesday plasuje się na dziewiątym miejscu w tabeli z 36 punktami na koncie. Dodajmy, że w poprzednim sezonie klub ten do ostatniej kolejki walczył o utrzymanie w Championship. W tym momencie podopieczni Danny’ego Roehla tracą jedynie trzy oczka do miejsca gwarantującego grę w barażach o awans do Premier League.
Fot. screen/Twitter