Wymarzony powrót Simonsa. Lipsk rozbił Werder 4:2

Napisane przez Gabriel Stach, 12 stycznia 2025
Lipsk vs Werder

Dobiegło końca kolejne spotkanie z udziałem RB Lipsk, które przed przerwą zimowo-świąteczną zostało skompromitowane przez Bayern Monachium w Bundeslidze. Tym razem podopieczni Marco Rose pokazali się z bardzo dobrej strony i zadośćuczynili za dotkliwą porażkę z monachijczykami. Ekipa „Byków” nie dała za wygraną i odniosła w pełni zasłużone zwycięstwo 4:2 nad Werderem, strzelając przy tym przedniej klasy bramki.

Lipsk z 3 punktami, Simons wraca w wielkim stylu

Drużyna RB Lipsk może mieć spore powody do zadowolenia po swoim ostatnim występie. Choć ekipa „Byków” zmarnowała wiele okazji bramkowych, to ostatecznie w pełni zasłużenie pokonała Werder Bremę 4:2, utrzymując się tym samym na czwartej lokacie w tabeli niemieckiej Bundesligi (30 punktów). Jeśli mowa o trafieniach dla bremeńczyków, to bramkę zdobyli Mitchell Weiser i Oliver Burke. Z kolei na listę strzelców RBL wpisali się Christoph Baumgartner, Benjamin Sesko oraz Xavi Simons (dwukrotnie), dla którego był to pierwszy start w wyjściowej XI po wielomiesięcznej pauzie.

Jak można było się spodziewać, zarówno Marco Rose, jak i również Ole Werner zdecydowali się posłać w bój najsilniejsze możliwe jedenastki. Warto wspomnieć, że po dłuższej przerwie pierwszego składu powrócił także David Raum, który z powodu kontuzji kostki pauzował wiele tygodni w rundzie jesiennej. W jakim ustawieniu zagrały obie drużyny? Odpowiedź znajdziecie poniżej.

RB Lipsk XI:

Peter Gulacsi – David Raum (65′ Ridle Baku), Lukas Klostermann (87′ Lutsharel Geertruida), Willi Orban – Nicolas Seiwald, Kevin Kampl (75′ Amadou Haidara), Arthur Vermeeren, Antonio Nusa – Xavi Simons (65′ Christoph Baumgartner), Benjamin Sesko (87′ Andre Silva), Lois Openda.

Werder Brema XI:

Michael Zetterer – Niklas Stark, Marco Friedl (46′ Milos Velijkovic), Anthony Jung – Mitchell Weiser, Jens Stage (87′ Leonardo Bittencourt), Senne Lynen, Derrick Koehn (67′ Issa Kabore) – Marco Gruell (67′ Olvie Burke), Romano Schmid – Marvin Ducksch (87′ Justin Njinmah).

Simons wraca w wielkim stylu

Spotkanie na Red Bull Arenie zaczęło się jednostronnie, albowiem RB Lipsk od samego początku starał się przejąć kontrolę i jak najszybciej zdobyć bramkę. W drugiej minucie Xavi mógł zagrozić bramce Werderu, ale kluczowa okazała się świetna interwencja Starka. Bremeńczycy chwilę potem udowodnili, że nie przyjechali do Saksonii, aby tylko się bronić – Schmid starał się dograć niebezpieczną piłkę w pole karne, ale w ostatniej chwili dobrze ustawionego Gruella uprzedził Orban. W dziewiątej minucie Simons mógł zagrozić bramce gości z rzutu wolnego, ale piłka ostatecznie została wybita przez Zetterera.

Tempo gry rosło z każdą minutą, zaś w trzynastej minucie Lipsk ponownie mógł wyjść na prowadzenie – Nusa próbował posłać piłkę w dalszy róg, ale ponownie skuteczną interwencją wykazał się golkiper Werderu. W 19. minucie gospodarze odpowiedzieli na wcześniejszy atak gości – Openda w ekwilibrystyczny sposób uderzył z woleja, ale jego uderzenie poszybowało nad poprzeczką. Koniec końców cierpliwość RBL została nagrodzona – w 23. minucie do siatki trafił w końcu Xavi Simons, który precyzyjnym strzałem ograł bramkarza bremeńczyków, wykorzystując świetnie dopieszczone podanie Opendy.

Radość „Byków” nie trwała jednak zbyt długo, albowiem dwie minuty po stracie bramki, Werder odpowiedział golem Mitchella Weisera, po tym jak wraz z kolegami przeprowadził przepiękną akcję drużynową. Kolejne trafienie w meczu wydawało się być tylko formalnością, albowiem intensywność gry stała na bardzo wysokim poziomie. W 35. minucie po raz drugi na listę strzelców wpisał się Xavi Simons, który huknął idealnie z dziewiętnastego metra. W późniejszym czasie RB Lipsk mogło jeszcze podwyższyć na 3:1, ale koniec końców pierwsze 45 minut zakończyło się rezultatem 2:1 na korzyść ekipy Marco Rose.

RB Lipsk z 3 punktami

Druga połowa zaczęła się wręcz znakomicie dla RB Lipsk, albowiem już w 47. minucie gospodarze doprowadzili do stanu 3:1. Po niecelnym podaniu Weisera, do piłki dopadł Benjamin Sesko, który przepięknym uderzeniem z 25. metra pokonał golkipera Werderu, pozostawiając go bez szans na obronę. Kilka minut później zapachniało golem kontaktowym dla gości, ale system VAR wykluczył zagranie ręką Davida Rauma w polu karnym po wcześniejszych protestach zawodników z Bremy.

W 61. minucie gry szczęścia ponownie spróbował Sesko, ale tym razem zabrakło precyzji, aby pokonać bramkarza. Kilkadziesiąt sekund później Openda mógł strzelić na 4:1, jednakże Zetterer skutecznie uratował kolegów przed stratą kolejnego gola. Co prawda bremeńczycy nie poddawali się i kiedy tylko nadarzała się okazja, ruszali z kontrami, jednakże w dużej mierze ich ataki kończyły się niepowodzeniem. Na dwanaście minut przed końcem regulaminowego czasu gry, Sesko zabawił się z obrońcami, lecz w ostatniej chwili został powstrzymany, tracąc piłkę na kilka metrów przed bramką.

W 81. minucie powinno być 4:1 dla ekipy RB Lipsk – w cudownym stylu przez pole karne przedarł się Nusa, który musnął jeszcze piłkę w ostatniej chwili, lecz na jego nieszczęście, trafił tylko w słupek… Goście z Bremy próbowali jeszcze jakkolwiek zagrozić bramce Gulacsiego, ale dobrze dysponowana obrona „Byków” skutecznie broniła dostępu do swojej bramki. Końcówka nie zawiodła – w 90. Minucie na 4:1 strzelił Christoph Baumgartner, zaś kilkadziesiąt sekund później golem kontaktowym na 4:2 odpowiedział Oliver Burke. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i zasłużenie 3 punkty powędrowały na konto RBL, który pokonał Werder 4:2.

W środku tygodnia powrót do akcji w Bundeslidze

RB Lipsk będzie miał niewiele czasu na regenerację, przygotowania oraz wyciągnięcie wniosków przed kolejnym wyzwaniem ligowym w sezonie 2024/2025, podobnie zresztą jak ekipa Werderu Brema. W najbliższą środę podopieczni Marco Rose powalczą o zwycięstwo z VfB Stuttgart na wyjeździe o 20:30. Równolegle z tym pojedynkiem o komplet punktów powalczą też bremeńczycy, którzy w siedemnastej kolejce ligowej powalczą z 1. FC Heidenheim.

Fot. Eleven Sports

Odbierz freebet 250 zł
Za spalonego Mbappe w meczu Real vs Barca!
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)