Balotelli znów popadł w niełaskę

Napisane przez Marcin Ziółkowski, 17 stycznia 2025
mario balotelli

Mario Balotelli to wyjątkowy herbatnik w świecie futbolu. Niepodważalny talent, który widzieliśmy w nim kilkanaście lat temu niestety stoczył się do tego stopnia, że wielokrotnie więcej mówiło się o jego wybrykach pozaboiskowych aniżeli tych na stadionach świata. Tym razem znów nie po drodze wydaje się być jego relacja z trenerem Patrickiem Vieirą. „Super Mario” nie został powołany na mecz z Romą i zapowiada się na jego odejście z klubu.

Balotelli znów popadł w niełaskę

Na początku listopada po prawie sześciu miesiącach od swojego ostatniego meczu w Turcji, 34-latek zagrał ponownie w meczu o stawkę, dostał on pięć minut w meczu Serie A pomiędzy Genoą a Parmą. Do dziś, uzbierał on raptem pięć kolejnych występów. Te okazje złożyły się na jedynie 60 minut na placu gry.

Oto spis jego występów:

  • Parma, 4.11 – 5 minut
  • Como, 7.11 – 19 minut
  • Cagliari, 24.11 – 2 minuty
  • Udinese, 1.12 – 13 minut
  • Torino, 7.12 – 13 minut
  • Napoli, 21.12 – 8 minut

Już pod koniec roku plotkowano, że „Super Mario” szybko może pożegnać się z Genuą. Według serwisu „Pianeta Genoa” miał opcję kontraktową, aby do 31 grudnia 2024 zmienić swoją decyzję – podobnie od strony prawnej wyglądało to z perspektywy klubu, ale ten nie chciał niczego zmieniać i jednocześnie kontynuować współpracę do czerwca 2025.

Sytuacja wydaje się jednak zgoła inna. Balotelli nie został powołany z powodów technicznych na mecz z Romą na Stadio Olimpico. Jak wyjawiła „La Repubblica”, znany napastnik łączony jest z Monzą. Możliwe, że zaliczy powrót na znajome rejony, bowiem gral tam już w Serie B – w 14 meczach strzelił sześć goli. Był to sezon 2020/21.

Wygląda jednak na to, że po raz kolejny Patrick Vieira i włoski napastnik nie mają ze sobą po drodze. Podobna sytuacja miała miejsce w OGC Nicei, gdzie Włoch brylował, ale od pewnego momentu jak to powiedział szkoleniowiec „nie pasował mu do koncepcji”.

Co ciekawe, Balotelli przybył do Genoi, gdy ta miała kryzys z napastnikami i nie było na Stadio Luigi Ferraris kogo wystawić, kto zagwarantuje odpowiednią jakość. Dlatego też pozostawiona w najlepszej finansowej kondycji drużyna spod ramienia funduszu 777 Partners mogła pozwolić sobie na zakontraktowanie kogoś bez klubu. Sprawa bardzo się jednak przeciągała, bo nie wszyscy chcieli konkretnie Mario.

Na liście życzeń poza Włochem był choćby Wissam Ben Yedder, Adam Ounas czy Eric Choupo-Moting. Padło na „Balo”, bowiem znał się z Alberto Gilardino. Krótko potem trenera zwolniono i wybrano Vieirę – jak można się domyślić, włoskie media przewidywały, że sielanka nie musi długo potrwać i… dziennikarze mieli oni sporo racji.

Balotelli podkreśla, że czuje się dobrze, ale to wszystko na nic. Genoa po 20 meczach jest na miejscu numer jedenaście, Balotelli nie ma na koncie żadnej bramki, ale drużyna z Ligurii ma nad strefą spadkową jedynie pięć oczek przewagi.

Fot. PressFocus

Futbolowy romantyk, z Milanem wierny po porażce, a zdziwiony po zwycięstwie. Spokrewniony z synem koleżanki Twojej matki. Ten typ człowieka, który na Flashscore ma gwiazdkę przy drużynie z Tajlandii czy Indonezji.

Odbierz freebet 250 zł
za wygraną Man City z Ipswich