Nie grał od pięciu miesięcy. Barcelona czekała na ten powrót
W tym sezonie zagrał zaledwie raz – 26 minut w pierwszej kolejce La Liga przeciwko Valencii, gdy wszedł z ławki rezerwowych za Pau Cubarsiego. Od tego czasu pozostawał niedostępny z uwagi na skomplikowaną kontuzję ścięgna Achillesa. Andreas Christensen wreszcie jest dostępny. Barcelona czekała na ten powrót!
146 dni bez gry
Andreas Christensen otrzymał zielone światło od lekarzy na występ i znalazł się w szerokim składzie Barcelony na ligowy mecz z Getafe. Wyleczył on bardzo skomplikowaną kontuzję ścięgna Achillesa, której doznał w sierpniu. Wtedy diagnoza mówiła: dwa miesiące przerwy. Wydawało się więc, że Duńczyk opuści kolejne dwa miesiące, czyli będzie dostępny w listopadzie – tak informowało „Relevo”. Kontuzja okazała się jednak dużo bardziej skomplikowana, niż zakładano.
Tendinopatia to takie specyficzne schodzenie, które powoduje zapalenie ścięgna. Charakteryzuje się ono bólem, obrzękiem i ograniczonym zakresem ruchomości. Najgorsze jest to, że nasilenie tego bólu powoduje zwiększony wysiłek. Z taką dolegliwością musiał uporać się Christensen. Początkowo w porozumieniu z zawodnikiem wybrano leczenie zachowawcze, ale okazało się nieskuteczne, więc piłkarz musiał poddać się terapii regeneracyjnej komórek ścięgien obu stóp. Nie był dostępny przez 146 dni.
🚨 OFFICIAL: Andreas Christensen is BACK! He has received the medical green light. 🇩🇰🔵🔴✅ pic.twitter.com/KV8mdw4jpI
— Managing Barça (@ManagingBarca) January 17, 2025
Przedłużająca się nieobecność Andreasa Christensena pozwoliła Barcelonie zarejestrować Daniego Olmo. Większość katalońskich i hiszpańskich mediów informowała wówczas, że La Liga miała wyrazić zgodę na rejestrację Hiszpana właśnie w związku długą kontuzją Christensena.
Barcelona czekała na powrót
FC Barcelona czekała na powrót środkowego obrońcy, który był podstawowym wyborem Xaviego w sezonie 2023/24 i wystąpił w 30 ligowych meczach. Zdobył nawet po bramce w ważnych spotkaniach z Realem Madryt oraz Gironą, jednak finalnie „Barca” oba przegrała (2:3 z Realem i 2:4 z rewelacyjną wtedy Gironą). We wszystkich rozgrywkach uzbierał 2800 minut i zajął 8. miejsce w klubie pod względem rozegranych minut.
U Hansiego Flicka nie miał szans na rywalizację w pierwszym składzie, bowiem wystąpił tylko w pierwszej kolejce. Podstawową parę stoperów od początku sezonu tworzą Pau Cubarsi oraz Inigo Martinez. Ten drugi jednak będzie poza grą przez cztery tygodnie z powodu kontuzji ścięgna udowego, której nabawił się w zwycięskim spotkaniu z Realem Madryt, w którym Barcelona zmiażdżyła wielkiego rywala.
Do składu wrócił niedawno także Ronald Araujo po kontuzji, której nabawił się jeszcze w ćwierćfinale Copa America. Do 4 stycznia miał na koncie… jeszcze mniej spotkań w tym sezonie od Christensena, bo zero. Zagrał przeciwko Barbastro, Realowi Madryt i ostatnio Betisowi w Pucharze Króla i jest powszechnie chwalony. Poważnie interesował się nim Juventus, ale Araujo odbył kluczową rozmowę z Deco i jest blisko przedłużenia umowy z Barceloną.
🚨🔵🔴 Plan fully confirmed: Ronald Araujo, on the verge of signing new deal at Barcelona.
Agreement in principle reached earlier this week and one final meeting will take place to complete the final details then proceed to sign.
Barça are preparing for formal steps. pic.twitter.com/UEI2Mpc2bO
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) January 17, 2025
FC Barcelona wróciła ostatnio do formy – imponujące są zwłaszcza dwa ostatnie zwycięstwa: 5:2 w El Clasico oraz 5:1 z Realem Betis w Pucharze Króla. W lidze za to „Dumie Katalonii” idzie gorzej. Po trzech meczach z rzędu bez wygranej traci już pięć punktów do Atletico Madryt i sześć do Realu Madryt.
Fot. PressFocus