Polski bramkarz rewelacją na Zachodzie. Dwucyfrowa liczba interwencji z mistrzem kraju!
Pojęcie polski bramkarz w piłkarskiej Europie znaczy sporo. W mainstreamie doskonale znanymi przykładami są choćby Wojciech Szczęsny, Łukasz Fabiański czy Artur Boruc. Z ostatniego pokolenia na świetnych polskich prospektów na tej pozycji wyrośli tacy zdolni bramkarze jak Kamil Grabara, Marcin Bułka czy Radosław Majecki. Możliwe, że Europie Zachodniej w ostatnim czasie objawił się kolejny bramkarz. Chodzi o Cezarego Misztę, błysnął on w Portugalii.
Polski bramkarz rewelacją
Cezary Miszta zanim trafił do Portugalii był regularnie poza grą w Legii Warszawa. Miał swój czas choćby w Lidze Europy 2020/21, gdzie długo trzymał „Wojskowych” przy życiu w meczu z SSC Napoli, gdy rywale przełamali mur dopiero w 75. minucie spotkania. W Legii polski bramkarz zagrał dla pierwszej drużyny 36 spotkań, a cztery z nich w ww. grupie europejskich rozgrywek.
W swojej karierze dwukrotnie był wypożyczony do polskich klubów – dokładnie do Radomiaka, a także Zagłębia Sosnowiec. Od roku bramkarz jest obecny w drużynie Rio Ave (której barw bronił kiedyś Paweł Kieszek) i zdecydowanie usłyszało o nim po ostatnim spotkaniu bardzo dużo kibiców.
🇵🇱Cezary Miszta fez 11 defesas frente ao Sporting, o segundo maior registo nesta temporada na Liga Betclic 2024/25:
13 🇨🇷Patrick Sequeira (Casa Pia) vs FC Famalicão pic.twitter.com/4b3o8Ci0Lt— Playmaker (@playmaker_PT) January 18, 2025
Miszta zaliczył 11 udanych interwencji w meczu ze Sportingiem CP (w zależności od źródła, najczęściej przewija się liczba 10 oraz 11). Lizbończycy to aktualni mistrzowie Portugalii, bowiem na koniec poprzedniego sezonu po raz drugi w ostatnich kilku latach pod wodzą Rubena Amorima okazali się bezkonkurencyjni. Klub z Estadio da Luz wygrał 3:0, ale Polak zrobił sobie znakomitą reklamę. Więcej strzałów z golkiperów portugalskiej elity w jednym meczu wyjął tylko jeden człowiek – Patrick Sequeira z Casa Pii, 14. Urzędujący zdobywca tytułu oddał na bramkę aż 29 prób i miał statystykę goli oczekiwanych na poziomie prawie 4,0.
Miszta po meczu powiedział: – Nawet z takim rywalem, który walczy o tytuł musimy być lepsi. Na koniec jesteśmy przegranymi i wywozimy z tego meczu zero punktów. Mój występ nie ma dla mnie znaczenia.
Cierpliwy bramkarz na pewno ucieszy swoją dyspozycją jednego ze swoich fanów. W styczniu 2024, przy okazji transferu czasowego do Portugalii, wyjawiono historię, że Polak często odwiedzał chorego chłopca i rozwinęła się z tego przyjacielska więź. Gdy było źle, Miszta ogolił swoją głowę dla chłopca, aby ten poczuł jego wsparcie.
Czarek Miszta. Tyle.
Mam nadzieję, że autor się nie obrazi za wrzucenie tych fragmentów, bo warto, żeby przeczytało to jak najwięcej osób 🙂 https://t.co/N7HXQXb3p2 pic.twitter.com/Knx3DXPUqW
— Oskar Mochnik (@Oskar_M04) January 24, 2024
Cennym momentem zwrotnym w dotychczasowej karierze była praca przy Łazienkowskiej z Ricardo Sa Pinto. Wtedy to, w sztabie byłego reprezentanta Portugalii jednym z pracowników był Ricardo Pereira. To właśnie on podpowiedział odpowiednim osobom z Portugalii, aby sprowadzić Polaka, bowiem pracowali razem w Legii, gdzie doskonale poznał na czym polegają atuty i słabości bramkarza z Polski. Miszta trafił w bardzo ciekawe miejsce.
Nie tyle regularnie zaczął grać za granicą, co w samym klubie wypromowali się tacy bramkarze jak Jan Oblak i Ederson. Sofia Oliveira z portugalskiego DAZN powiedziała o Polaku: – Miszta to bramkarz, którego warto obserwować. Jego występ przeciwko Sportingowi zapobiegł wysokiej porażce. Oczywiste jest, że musi poprawić swoje podejście do dośrodkowań i sytuacji, ale ma dopiero 23 lata. Jestem pod wrażeniem. Przy okazji, okrasiła to przez pomyłkę zdjęciem cieszącego się Darwina Nuneza.
Miszta ma umowę w klubie z Vila do Conde do czerwca 2027 roku. Klub podpisał z nim umowę po udanym półrocznym wypożyczeniu od zimy 2024 roku, płacąc latem Legii kwote miliona euro. Po pewnym czasie wygryzł on z pierwszego składu golkipera Jhonatana (w klubie łącznie 101 ligowych meczów). Polak zagrał w 10 ligowych meczach na 18 możliwych. W listopadzie uznano go za MVP meczu z Boavistą.
Fot. PressFocus