Polski bramkarz rewelacją na Zachodzie. Dwucyfrowa liczba interwencji z mistrzem kraju!

Napisane przez Marcin Ziółkowski, 19 stycznia 2025
polski bramkarz cezary miszta

Pojęcie polski bramkarz w piłkarskiej Europie znaczy sporo. W mainstreamie doskonale znanymi przykładami są choćby Wojciech Szczęsny, Łukasz Fabiański czy Artur Boruc. Z ostatniego pokolenia na świetnych polskich prospektów na tej pozycji wyrośli tacy zdolni bramkarze jak Kamil Grabara, Marcin Bułka czy Radosław Majecki. Możliwe, że Europie Zachodniej w ostatnim czasie objawił się kolejny bramkarz. Chodzi o Cezarego Misztę, błysnął on w Portugalii.

Polski bramkarz rewelacją

Cezary Miszta zanim trafił do Portugalii był regularnie poza grą w Legii Warszawa. Miał swój czas choćby w Lidze Europy 2020/21, gdzie długo trzymał „Wojskowych” przy życiu w meczu z SSC Napoli, gdy rywale przełamali mur dopiero w 75. minucie spotkania. W Legii polski bramkarz zagrał dla pierwszej drużyny 36 spotkań, a cztery z nich w ww. grupie europejskich rozgrywek.

W swojej karierze dwukrotnie był wypożyczony do polskich klubów – dokładnie do Radomiaka, a także Zagłębia Sosnowiec. Od roku bramkarz jest obecny w drużynie Rio Ave (której barw bronił kiedyś Paweł Kieszek) i zdecydowanie usłyszało o nim po ostatnim spotkaniu bardzo dużo kibiców.

 

Miszta zaliczył 11 udanych interwencji w meczu ze Sportingiem CP (w zależności od źródła, najczęściej przewija się liczba 10 oraz 11). Lizbończycy to aktualni mistrzowie Portugalii, bowiem na koniec poprzedniego sezonu po raz drugi w ostatnich kilku latach pod wodzą Rubena Amorima okazali się bezkonkurencyjni. Klub z Estadio da Luz wygrał 3:0, ale Polak zrobił sobie znakomitą reklamę. Więcej strzałów z golkiperów portugalskiej elity w jednym meczu wyjął tylko jeden człowiek – Patrick Sequeira z Casa Pii, 14. Urzędujący zdobywca tytułu oddał na bramkę aż 29 prób i miał statystykę goli oczekiwanych na poziomie prawie 4,0.

Miszta po meczu powiedział: – Nawet z takim rywalem, który walczy o tytuł musimy być lepsi. Na koniec jesteśmy przegranymi i wywozimy z tego meczu zero punktów. Mój występ nie ma dla mnie znaczenia.

Cierpliwy bramkarz na pewno ucieszy swoją dyspozycją jednego ze swoich fanów. W styczniu 2024, przy okazji transferu czasowego do Portugalii, wyjawiono historię, że Polak często odwiedzał chorego chłopca i rozwinęła się z tego przyjacielska więź. Gdy było źle, Miszta ogolił swoją głowę dla chłopca, aby ten poczuł jego wsparcie.

Cennym momentem zwrotnym w dotychczasowej karierze była praca przy Łazienkowskiej z Ricardo Sa Pinto. Wtedy to, w sztabie byłego reprezentanta Portugalii jednym z pracowników był Ricardo Pereira. To właśnie on podpowiedział odpowiednim osobom z Portugalii, aby sprowadzić Polaka, bowiem pracowali razem w Legii, gdzie doskonale poznał na czym polegają atuty i słabości bramkarza z Polski. Miszta trafił w bardzo ciekawe miejsce.

Nie tyle regularnie zaczął grać za granicą, co w samym klubie wypromowali się tacy bramkarze jak Jan Oblak i Ederson. Sofia Oliveira z portugalskiego DAZN powiedziała o Polaku: – Miszta to bramkarz, którego warto obserwować. Jego występ przeciwko Sportingowi zapobiegł wysokiej porażce. Oczywiste jest, że musi poprawić swoje podejście do dośrodkowań i sytuacji, ale ma dopiero 23 lata. Jestem pod wrażeniem. Przy okazji, okrasiła to przez pomyłkę zdjęciem cieszącego się Darwina Nuneza.

Miszta ma umowę w klubie z Vila do Conde do czerwca 2027 roku. Klub podpisał z nim umowę po udanym półrocznym wypożyczeniu od zimy 2024 roku, płacąc latem Legii kwote miliona euro. Po pewnym czasie wygryzł on z pierwszego składu golkipera Jhonatana (w klubie łącznie 101 ligowych meczów). Polak zagrał w 10 ligowych meczach na 18 możliwych. W listopadzie uznano go za MVP meczu z Boavistą.

Fot. PressFocus

Futbolowy romantyk, z Milanem wierny po porażce, a zdziwiony po zwycięstwie. Spokrewniony z synem koleżanki Twojej matki. Ten typ człowieka, który na Flashscore ma gwiazdkę przy drużynie z Tajlandii czy Indonezji.

Odbierz freebet 250 zł
za wygraną Man City z Ipswich