Soule z przepięknym golem! AS Roma bez fajerwerków, ale odhaczyła trzy punkty

Napisane przez Mateusz Dukat, 16 lutego 2025
AS Roma

Pomimo, że tej niedzieli oczy wszystkich kibiców włoskiej Serie A zwrócone były ku wieczornym Derbom d’Italia, to całkiem niezłą przystawką do owego hitu było starcie pomiędzy Parmą a próbującą włączyć się do walki o europejskie puchary AS Romą. Ostatecznie na Stadio Ennio Tardini zwyciężył zespół „Giallorossich” 1:0. Przesądziło piękne trafienie z rzutu wolnego. 

Wycofany początek i czarna minuta Parmy

Premierowe minuty spotkania należały do naprawdę wyrównanych. Śmiało można nawet stwierdzić, że na pierwszy rzut oka wyraźna przewaga „na papierze” AS Romy uległa procesowi sportowej ewaporacji. Parma grała bowiem bez kompleksów, a szczególne kłopoty stołecznym obrońcom sprawiał lewy skrzydłowy – Matteo Camcellieri. W okolicach 10. minuty spotkania 22-latek popisał się efektownym wejściem w pole karne, natomiast przez słabe wykończenie Ange-Yoana Bonny’ego nie można było mówić o otwarciu wyniku.

Chwilę później na murawie Stadio Ennio Tardini mieliśmy do czynienia z nie lada kontrowersją, po której wielu obserwujących domagało się podyktowania „jedenastki” dla AS Romy. Wówczas jednego z rywali w polu karnym ewidentnie „podciął” Giovanni Leoni. Sędzia główny tego spotkania Danielle Chiffi bez chwili zastanowienia kazał obu zespołom kontynuować grę.

W 30. minucie nadszedł jednak moment, który zmienił przebieg meczu o 180 stopni. Kolejne brutalne przewinienie popełnił wtedy Giovanni Leoni. Po faulu młodego obrońcy Parmy arbiter najpierw wskazał na „wapno”, jednak konsultacja z wozem VAR zmieniła decyzję arbitra, który zarządził rzut wolny. Poza stałym fragmentem gry Chiffi wyrzucił także Leoniego z boiska.

Do strzału z blisko umiejscowionego rzutu wolnego podeszło dwóch zawodników gości – Matias Soule oraz Leandro Paredes. Na uderzenie zdecydował się ten pierwszy, który kapitalnym, technicznym trafieniem „zdjął pajęczynę” z bramki strzeżonej przez Ziona Suzukiego. Tym samym po niezłym początku zespół Parmy znalazł się w naprawdę trudnej sytuacji – nie dość, że musieli gonić wynik, to do tego grali w osłabieniu.

AS Roma wymęczyła zwycięstwo

Druga część spotkania rozpoczęła się od mocnego akcentu ze strony AS Romy. W 50. minucie meczu w pole karne z dziecinną łatwością wparował Soule, jednak po strzale Argentyńczyka piłkę odbił Zion Suzuki. Na szczęście dla fanów klubu z Wiecznego Miasta futbolówka trafiła prosto pod nogi debiutującego w tym spotkaniu Anassa Salaha-Eddine, przed którym stała już tylko pusta bramka. Pewny swego Holender, patrząc tylko piłkę, uderzył lekko po ziemi i wtedy… znikąd pojawił się Zion Suzuki. Golkiper Parmy zaprezentował kibicom interwencję światowej klasy. Parada sezonu!

O dziwo, w drugiej połowie spotkania defensywa gospodarzy wyglądała naprawdę dobrze. Mimo gry w dziesiątkę, obrona Parmy była zwarta, skonsolidowana i ofiarna. Ubytek w postaci jednego zawodnika o wiele bardziej widoczny był w ofensywie, gdzie stworzenie nawet ataku pozycyjnego sprawiało kłopoty. Próby Parmy pod bramką rywala ograniczały się do dośrodkowań, które – co ciekawe – siały niemałe spustoszenie w szeregach AS Romy. Gospodarzom sporo pomogły także zmiany. Po jednej z nich na murawie zameldował się były piłkarz Pogoni Szczecin Pontus Almqvist.

W okolicach 70. minuty mogła się więc pojawić nadzieja na to, że wbrew wszystkim i wszystkiemu Parma zdoła jeszcze doprowadzić do remisu. Wtedy tempo podkręcił jednak zespół gości, który przez dłuższą chwilę, niczym w piłce ręcznej, spokojnie rozgrywał piłkę dookoła pola karnego rywali. Kilkukrotnie miejsce pod bramką Parmy znaleźć próbował sobie uzbecki napastnik – Eldor Shomurodov. Żadna z prób nieporadnie składającego się do strzałów 29-latka nie zakończyła się jednak golem.

Poza dobrym podaniem z pierwszej połowy (po którym sędzia wyrzucił z boiska Leoniego) meczu na Stadio Ennio Tardini Shomurodov zdecydowanie nie zaliczy do udanych. Według SofaScore wychowanek Bunyodkoru nie oddał ani jednego celnego strzału, do tego zaliczył tylko 36 kontaktów z piłką i rzadko brał czynny udział w atakach swojej drużyny.

Po 90 minutach i doliczonym czasie na tablicy wyników wciąż widniał więc rezultat 1:0. Taki wynik utrzymuje AS Romę w walce o miejsce premiujące grę w europejskich pucharach. Teraz podopieczni Claudio Ranieriego skupiają się jednak na obecnej kampanii Ligi Europy. Już w czwartek, w ramach rewanżu 20 lutego podejmą u siebie FC Porto. W pierwszym meczu na Estadio Dragao padł wynik 1:1.

fot. screen X – Eleven Sport

Jego pierwsze wspomnienie z piłką to EURO 2012. W dziennikarstwie najbardziej ceni sobie pracę w terenie, podczas której opisuje to, co dzieje się na najważniejszych stadionach w kraju. Prywatnie kibic FC Barcelony.

Odbierz freebet 400 zł na start
Za min. 2 gole Polaków z Litwą!
Włochy vs Niemcy
Powyżej 1,5 gola Niemców
kurs
2,47
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)