FC Barcelona pokonała Rayo Vallecano i jest nowym liderem La Liga. Robert Lewandowski z golem na wagę zwycięstwa

Przed rozpoczęciem meczu „Blaugrany” z Rayo Vallecano wśród kibiców „Dumy Katalonii” najczęściej pojawiało się jedno słowo: szansa. W przypadku zwycięstwa podopieczni Hansiego Flicka przegoniliby bowiem w tabeli La Liga ekipy Realu i Atletico Madryt. Ostatecznie FC Barcelona wytrzymała presję i mimo stawianego oporu na Estadio Montjuic pokonała Rayo Vallecano 1:0.
Nieskuteczny początek i „Lewy” na otwarcie
Pierwsze minuty spotkania przebiegały zgodnie z przewidywaniami widzów. To gospodarze dominowali, prowadzili grę na połowie Rayo i próbowali jak najszybciej stworzyć sobie dogodne sytuacje. Aspektem zaskoczenia mogła być z kolei kapitalna dyspozycja lewego obrońcy FC Barcelony – Alejandro Balde. Hiszpan z dominikańskimi korzeniami grał właściwie jak skrzydłowy i podwajając lewą stroną z Raphinhą sprawiał niemałe kłopoty defensorom przyjezdnych.
Innym piłkarzem, który nieustannie terroryzował obrońców Rayo Vallecano był – tutaj bez zaskoczenia – Pedri. Pomocnik „Blaugrany” co chwilę posyłał prostopadłe podania w kierunku bramki rywala, a do tego kilkukrotnie popisywał się dryblingiem klasy światowej. Mimo dobrej gry i dużej, optycznej przewagi Lewandowski i spółka nie potrafili otworzyć wyniku. Najlepszą okazję ku strzeleniu gola na 1:0 miał Raphinha, który w 20. minucie znalazł się w sytuacji „sam na sam” z Augusto Batallą. Argentyński bramkarz zdołał jednak odbić piłkę i oddalić zagrożenie.
📸 – RAPHINHA IS DENIED BY THE GOALKEEPER, WHAT A PASS BY PEDRI THAT WAS! pic.twitter.com/ZoKrgGb7h0
— TheEuropeanLad (@TheEuropeanLad) February 17, 2025
Jak się jednak okazało, sielanka Rayo Vallecano nie potrwała długo. W 25. minucie przy okazji rzutu rożnego w polu karnym Pathe Ciss ewidentnie sfaulował Inigo Martineza. Na początku sędzia tego spotkania Mario Melero Lopez nie zdecydował się wskazać na „wapno”, jednak po konsultacji z obozem VAR i naocznej analizie arbiter podyktował „jedenastkę”.
Do rzutu karnego podszedł oczywiście Robert Lewandowski, który z zimną krwią uderzył silnie w lewy dolny róg bramki. Po drodze piłka musnęła jednak jeszcze słupek, więc w tej próbie polskiego snajpera była także nutka ryzyka. Wszystko skończyło się jednak dobrze, a dla „Lewego” była to już 20. bramka zdobyta w tym sezonie La Liga. Dzięki temupolski snajper odskoczył Kylianowi Mbappe (Real Madryt) w rywalizacji o trofeum Pichichi na trzy gole.
🇵🇱 𝐑𝐎𝐁𝐄𝐑𝐓 𝐋𝐄𝐖𝐀𝐍𝐃𝐎𝐖𝐒𝐊𝐈 𝐖𝐘𝐊𝐎𝐑𝐙𝐘𝐒𝐓𝐔𝐉𝐄 𝐑𝐙𝐔𝐓 𝐊𝐀𝐑𝐍𝐘! 🎯
FC Barcelona prowadzi z Rayo Vallecano 1:0! 🔥
Mecz trwa w Eleven Sports 1. 📺 #lazabawa 🇪🇸 pic.twitter.com/DjAsMMgj58
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) February 17, 2025
W końcowych fragmentach ogromnym boiskowym kunsztem popisał się także drugi Polak z FC Barcelony, czyli Wojciech Szczęsny. Golkiper z Warszawy w kapitalny sposób obronił strzał Randy’ego Nteki. Po udanej interwencji Szczęsny poradził sobie także z dobitką autorstwa Alvaro Garcii.
😍 𝐊𝐀𝐏𝐈𝐓𝐀𝐋𝐍𝐀 𝐈𝐍𝐓𝐄𝐑𝐖𝐄𝐍𝐂𝐉𝐀 🇵🇱 WOJCIECHA SZCZĘSNEGO! 🔝
Zobaczcie tę podwójną paradę golkipera Blaugrany! 🧤🧱 #lazabawa 🇪🇸 pic.twitter.com/Mnl8zjmGv6
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) February 17, 2025
Co ciekawe, po straconej bramce nadszedł lepszy czas dla zespołu… Rayo Vallecano. Początkowo przestraszeni goście zaczęli grać coraz odważniej, co poskutkowało golem strzelonym w 43. minucie meczu.
Wówczas Jorge de Frutos pokonał Wojciecha Szczęsnego, jednakże sędzia-asystent od razu wyłapał spalonego. Decyzja ta nie zakończyła jednak dywagacji na temat spalonego, gdyż nie dotyczył on piłkarza bezpośrednio biorącego udział w akcji, a Randy’ego Nteki, który – zdaniem sędziów – przeszkadzał w grze defensywnej stoperowi Inigo Martinezowi. W tym przypadku ogromne znaczenie ma interpretacja, jednak trzeba przyznać, że Mario Melero Lopez dodał oliwy do ognia w kontekście ostatnich kontrowersji dotyczących sędziowania w La Liga.
Debate: Offside or not? pic.twitter.com/TCgGKsHOHd
— Barça Universal (@BarcaUniversal) February 17, 2025
FC Barcelona wybiegała zwycięstwo
Początkowe fragmenty drugiej połowy spotkania zdecydowanie nie należały do najciekawszych. Pomimo błysku Pedriego i dobrej grze w środku pola Gaviego FC Barcelona nie kreowała sobie dużo sytuacji i raczej skupiała się na spokojnej obronie jednobramkowego prowadzenia. Taka ekonomiczna gra „Blaugrany” otworzyła furtkę piłkarzom Rayo, którzy nie mając nic stracenia próbowali grać z polotem, bez kompleksów. W poczynaniach gospodarzy coraz częściej można było także zauważyć proste błędy, które dodatkowo podgrzewały atmosferę i zwiększały nadzieję kibiców z Vallecas.
Na szczęście dla Katalończyków niezmiennie dobrze w bramce prezentował się Wojciech Szczęsny, który parę razy uratował swój zespół od straty gola. Jedna z groźnych akcji Rayo Vallecano miała miejsce w okolicach 65. minuty, kiedy to celny strzał oddał Jorge de Frutos. Polak pewnie obronił jednak strzał gracza gości. Wkrótce swoje okazje zaczęła także stwarzać FC Barcelona. Kiedy zegar wskazywał 71. minutę spotkania wspaniałe przyjęcie kierunkowe piłki zaprezentował Dani Olmo. Efektowny drybling triumfatora EURO 2024 został jednak zatrzymany przez bramkarza – Augusto Batalle.
La première touche de balle du match de Dani Olmo mdrrrr c’est tellement le football ce mec pic.twitter.com/a6vLVoJyhm
— 𝗙𝗖𝗕 (@BarcaFRNews) February 17, 2025
Chwilę później kolejną już w tym meczu sytuację zmarnował Raphinha. Brazylijczyk znowu stanął „oko w oko” z golkiperem Rayo, ale oddał słaby strzał bez szansy na powodzenie. Po próbie skrzydłowego pretensje do kolegi zgłaszał Robert Lewandowski, który w przypadku otrzymanego podania od Raphinhi miałby przed sobą tylko pustą bramkę.
Hansi Flick zdecydował się na korekty w zespole. W 81. minucie na boisku zameldowali się bowiem Ferran Torres oraz Eric Garcia. Dwóch Hiszpanów zastąpiło Roberta Lewandowskiego i Pau Cubarsiego. Końcówka spotkania nie przyniosła kibicom wielu emocji. Rozpaczliwie gola wyrównującego strzelić próbowali piłkarze Rayo, jednakże żadna z prób nie okazała się zabójcza dla trzech punktów zdobytych przez „Blaugranę”. Ostatecznie mecz zakończył się więc skromnym zwycięstwem gospodarzy 1:0, co oznacza, że hiszpańska La Liga ma nowego lidera.
💙 𝗩𝗶𝗰𝘁𝗼𝗿𝗶𝗮 𝘆 𝗹𝗶𝗱𝗲𝗿𝗮𝘁𝗼 ❤️ pic.twitter.com/JA3KBJjAf6
— FC Barcelona (@FCBarcelona_es) February 17, 2025
Na ten moment zespół z Montjuic ma zgromadzone 51 „oczek”, czyli tyle samo co Real Madryt. Dzięki korzystnemu bilansowi bezpośredniemu to FC Barcelona znalazła się jednak na czele tabeli. Rayo przerwało świetną serię trzech wygranych z rzędu.