Fantastyczny Club Brugge! Atalanta na kolanach i z wstydliwą czerwoną kartką kapitana

Napisane przez Mariusz Orłowski, 18 lutego 2025

Atalanta dała się zaskoczyć w pierwszej połowie aż trzema ciosami i nie była już w stanie odwrócić losów dwumeczu. Skończyła ten mecz w żałosnym stylu – czerwoną kartką Rafaela Toloia, który się totalnie zagotował. Club Brugge po zwycięstwie 3:1 (5:2 w dwumeczu) gra dalej. 

Atalanta skrzywdzona w pierwszym meczu?

Zespół Club Brugge wygrał 2:1 z Atalantą i miał przewagę po pierwszym meczu 1/16 Ligi Mistrzów. Przeważał, grał dużo lepiej, ale wyrwał zwycięstwo dopiero w samej końcówce i to po bardzo dyskusyjnym karnym. Gian Piero Gasperini nie mógł opanować nerwów, z wściekłości wymachiwał płaszczem i aż poszedł do szatni. Piłkarze także nie mogli pogodzić się z odgwizdaną jedenastką, a arbiter sypał kartkami. Zaważyło delikatne uderzenie łokciem Isaka Hiena. Szwed aż przyklęknął z nerwów. Gasperini powiedział po tym meczu tak:

– Tragedia polega na tym, że zarażamy całą piłkę nożną, która zmierza w kierunku wykraczającym poza ten sport. Każdy ma zupełnie inne pojęcie o faulach. Tragedią dzisiejszej piłki nożnej są „kontakty”. Obecnie większość zawodników rzuca się i krzyczy, wszystko z zamiarem „kradzieży”. Piłka nożna zmierza teraz w kierunku, który nie ma nic wspólnego z grą w piłkę nożną. 

– Nie znam już zasad piłki nożnej. Tragedia polega na tym, że nie potrafimy już rozróżniać kontaktów w piłce nożnej. Kiedyś wszyscy skakaliśmy jak pingwiny, teraz wszyscy będziemy biegać jak pingwiny. Piłka nożna zmienia się w zupełnie inny sport. Teraz nie wiemy już, kiedy jest rzut karny, a kiedy nie. Zdecydowanie mi się to nie podoba.

Szok w Bergamo! Talbi uciszył trybuny… dwukrotnie

Wszyscy spodziewali się ataków Atalanty od pierwszych minut i rzeczywiście tak było. Gospodarze ruszyli z animuszem już od samego początku. Już w drugiej minucie mieli pierwszy rzut rożny, a chwilę później nadal kontynuowali pressing i odważne ataki.

Tyle tylko, że kibice bojowo nastawieni na Gewiss Stadium musieli przełknąć gorzką pigułkę. Chemsdine Talbi trafił do siatki już w trzeciej minucie! To była świetna akcja – odbiór piłki przez Ardona Jashariego, a potem dwa błyskawiczne podania z pierwszej piłki. „Robotę” zrobiło kapitalne prostopadłe podanie Vanakena, potem Jutgla znalazł Talbiego, a ten zakręcił jeszcze De Roonem i uderzył po dalszym rogu. W tym momencie Atalanta miała już dwie bramki straty i bardzo trudną sytuację.

W 17. minucie Mateo Retegui trafił do siatki, ale… gol nie został zaliczony. Juan Cuadrado posłał mu świetną, mocną wrzutkę z prawej strony, ale Włoch był w tej pozycji wychylony do przodu, a to piłka wyznaczała linię spalonego. Retegui pokazał jednak, że wystarczy mu dobre dogranie na piąty-siódmy metr i jest w stanie strzelić gola. Od momentu tej nieuznanej bramki to Atalanta trochę bardziej docisnęła. Chwilę później Simon Mignolet dobrym wyjściem i bystrością umysłu zapobiegł akcji Edersona.

W kolejnej akcji bramkowej znów Ardon Jashari był cichym bohaterem. To on najpierw wygrał pojedynek z Edersonem, potem minął jeszcze doświadczonego Rafaela Toloia i wystawił ją do Christosa Tzolisa. Nie mógł jednak napisać na konto asysty, bo Grek uderzył prosto w Marco Carnesecchiego. Golkiper odbił jednak piłkę instynktownie, a dopadł do niej Chemsdine Talbi i mocnym strzałem z pięciu metrów – jeszcze od poprzeczki – trafił do siatki.

VAR sprawdzał jeszcze w tej sytuacji, czy faulowany był Charles De Ketelaere. Brandon Mechele rzeczywiście uderzył Belga w twarz, ale sędziowie ocenili, że nie cofną uznanej bramki. Po tym trafieniu tempo siadło. Atalanta grała zupełnie bez polotu i pomysłu. Bliżej trafienia było nawet Club Brugge, jednak Ferran Jutgla chybił. Emocje przyszły dopiero w doliczonym czasie pierwszej połowy. Co tam się działo! Tylko uwaga, bo działo się mnóstwo. Oto kolejna sekwencja zdarzeń i to w ciągu dwóch minut:

  • strzał Zappacosty z główki w środek bramki, Mignolet ze spokojną obroną
  • chwilę potem Zappacosta z „zewniaka” w słupek!
  • dosłownie 10 sekund później Mignolet z samej linii wybił piłkę po strzale Pasalicia
  • dwie sekundy później Mechele stanął na linii i uratował Club Brugge po strzale Edersona!
  • kontra Belgów 10 sekund potem i petarda z woleja Jutgli z 18 metrów – 3:0!

Wejście smoka Lookmana! Ale później…

Ademola Lookman był niedostępny od 25 stycznia z powodu kontuzji kolana. W rewanżu usiadł na ławce rezerwowych, a Gian Piero Gasperini posłał go w bój tuż po przerwie, gdyż najwidoczniej nie był gotowy na pełny mecz. Nigeryjczyk potrzebował zaledwie 35 sekund na gola! Świetnie piłkę dograł mu z prawej strony Zappacosta. Lookman znalazł się niepilnowany w polu karnym i uderzył piłkę na wślizgu, dając malutką nadzieję Atalancie. W tej chwili było 2:5 w dwumeczu.

W tym meczu działo się bardzo dużo. Atalanta mogła jeszcze bardziej nakręcić się w 58. minucie, jednak Ademola Lookman przy strzale dotknął piłki ręką. VAR jednak cofnął się w tej akcji do sytuacji z udziałem Juana Cuadrado i bardzo długo ją analizował. Finalnie arbiter podszedł do monitora i uznał, że… Kolumbijczyk był faulowany. Jedenastkę postanowił wykonać Ademola Lookman, jednak doskonale zachował się Simon Mignolet i to obronił! 

Atalanta zaczęła bardziej dominować, utrzymywać się przy piłce, ale potrzebowała aż trzech trafień do dogrywki. Simon Mignolet jednak pozostawał czujny. Najpierw w 70. minucie wybił do boku piłkę po sprytnym uderzeniu Lookmana zza pola karnego, a trzy minuty później złapał piłkę po zbyt lekkim strzale Seada Kolasinaca. Na sam koniec kapitan Atalanty się ośmieszył idiotycznym zachowaniem. Jak to się mówi – odcięło mu prąd. I to staremu chłopowi… Nie da się nawet opisać tego, co zrobił Rafael Toloi. Trzeba to po prostu zobaczyć:

Fot. screen Canal Plus Sport

Nie ma social mediów, ponieważ ich... nie potrzebuje. Pisanie o piłce nożnej traktuje jako odskocznię, lecz nie ma ambicji dziennikarskich, pracując w IT. Piłka to hobby. Od 2008 fan Barcelony. Jeden z sezonowców City "przez Pepa". Lubi spędzić weekend z Ekstraklasą.

1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)
Jagiellonia Białystok vs TSC Backa Topola
Obie drużyny strzelą gola
kurs
1,74
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)