Rekord na trybunach, pewna wygrana Wisły Kraków. Ruch Chorzów skompromitowany na Stadionie Śląskim

Napisane przez Kacper Śliz, 22 lutego 2025

Rekordowa widownia na trybunach zapowiadała wielki mecz w Betclic 1. Lidze. Ruch Chorzów na Stadionie Śląskim walczył o ligowe punkty z Wisłą Kraków. Goście zagrali świetnie, dzięki czemu odnieśli pewne zwycięstwo aż 5:0 na oczach ponad 53 000 fanów. Dzięki temu „Biała Gwiazda” awansowała na miejsce dające grę w barażach o PKO BP Ekstraklasę.

Rekordowa widownia na meczu Ruchu i Wisły

53 293 kibiców zasiadło na trybunach Stadionu Śląskiego w Chorzowie przy okazji spotkania pomiędzy miejscowym Ruchem a Wisłą Kraków. Na żadnym spotkaniu z udziałem polskiej drużyny klubowej w XXI wieku nie było tylu kibiców. Fani Ruchi i Wisły żyją ze sobą w zgodzie, dlatego to starcie zapowiadano jako „mecz przyjaźni”.

Wpływ na frekwencję miało wpuszczenie sympatyków Wisły Kraków, którzy nie mogli jeździć za swoimi ulubieńcami na zdecydowaną większość stadionów w Betclic 1. Lidze. Chodziło o domniemaną winę fanów tego klubu za śmierć kibica w Radłowie podczas bójki pomiędzy ultrasami Zagłębia Sosnowiec i „Białej Gwiazdy”. Zawodników na mecz wprowadziły legendy obu klubów – Jan Benigier z Ruchu i Kazimierz Kmiecik z małopolskiej ekipy. Natomiast starcie sędziował arbiter finału mistrzostw świata 2022 – Szymon Marciniak.

Znakomita Wisła i Ruch we mgle

Pierwsze uderzenie w „meczu mistrzów” oddał Angel Rodado. Piłka po jego strzale wylądowała daleko od bramki, ale Wiślacy otrzymali rzut rożny, bowiem strzał zablokował Martin Konczkowski. Marko Poletanović dośrodkował do Łukasza Zwolińskiego, a napastnik dograł głową do Mariusza Kutwy. Młody obrońca miał dużo miejsca w okolicy jedenastego metra. Defensor przyjął piłkę i mocnym strzałem otworzył wynik meczu.

Ruch próbował zaszkodzić bramce Wisły, jednak i tak to goście byli bliżej kolejnego gola. Zwoliński w 12. minucie po stracie Jakuba Adkonisa oddał uderzenie w polu karnym. Bardzo dobrze spisał się Martin Turk, który nogą obronił strzał. Chorzowianie nie oddali jeszcze uderzenia na bramkę rywala, a już przegrywali 0:2. Rafał Mikulec z lewej strony boiska dośrodkował do Rodado, który strzałem głową pokonał golkipera Ruchu.

Dzięki temu Hiszpan w tamtym momencie zrównywał się liczbą goli w tym sezonie Betclic 1. Ligi z Karolem Czubakiem, który odszedł w zimowym okienku transferowym z Arki Gdynia. Do dorobku kapitana Wisły w sezonie 2024/25 zalicza się 14 bramek ligowych, sześć trafień w eliminacjach europejskich pucharów, a także gol w Pucharze Polski. Później okazało się, że to nie była jedyna bramka hiszpańskiego snajpera w tym wielkim spotkaniu.

Ekipa prowadzona przez Mariusza Jopa w pierwszej połowie grała rewelacyjnie. Szybkie ataki, dużo odbiorów i dobra gra w obronie charakteryzowała jej poczynania. W 34. minucie na przestrzeni kilkudziesięciu sekund piłkarze „Białej Gwiazdy” oddali dwa strzały. Najpierw z szesnastu metrów uderzył Ángel Baena, lecz Turk wybił futbolówkę przed siebie, a po chwili Zwoliński zdobył bramkę ze spalonego. Niedługo później, około 38. minuty starcie przerwano. Powodem był dym z rac, który utrudniał widoczność.

W doliczonym czasie gry pierwszej połowy kibice oglądający mecz poza stadionem ledwo co widzieli murawę z powodu nadmiaru dymu. W takich warunkach padła trzecia bramka dla gości. Frederico Duarte przymierzył na bramkę Turka, ale jego uderzenie zostało zablokowane. Następnie piłka dotarła do Rodado, który podał do Baeny. Ostatni z wymienionych piłkarzy zdobył bramkę z kilku metrów. Gospodarze wyglądali w pierwszej połowie fatalnie. Oddali tylko jeden strzał i słusznie przegrywali aż 0:3.

Pewna wygrana Wisły

Po przerwie, w trakcie której „half-time show” wykonał DJ – C-Bool, na boisku weszło dwóch nowych zawodników gospodarzy: Bartłomiej Barański – piłkarz Lecha Poznań od lata 2025 roku – oraz debiutujący w barwach 14-krotnego mistrza Polski Dominik Preisler. Zastąpili oni odpowiednio Denisa Venturę i Macieja Sadloka, byłego gracza Wisły.

Ekipa Jopa potrzebowała tylko czterech sekund po przerwie, aby oddać celne uderzenie. Piłkę w kierunku bramki kopnął Zwoliński. Trzy minuty później odpowiedzieli gospodarze. Adkonis podał do Barańskiego, który z łatwością minął trzech rywali. Piłka po uderzeniu 18-latka z kilkunastu metrów wylądowała jednak obok bramki gości. Była to dopiero pierwsza groźna w tym meczu sytuacja w wykonaniu gospodarzy. Przemowa Dawida Szulczka w szatni musiała zadziałać, gdyż potem Ruch znów miał ciekawą szansę na gola.

Mohamed Mezghrani był niekryty w polu karnym, dzięki czemu chorzowianie oddali pierwszy celny strzał w starciu. Wobec tego Wisła miała zamiar podwyższyć wynik. Akcja duetu Duarte — Rodado zakończyła się groźnym, „płaskim” strzałem, obronionym przez słowackiego golkipera Ruchu. Niedługo później powtórzyła się sytuacja z pierwszych 45 minut. Poletanović dograł z kornera do Wiktora Biedrzyckiego, który przedłużył futbolówkę do kapitana Wisły, a Rodado z kilku metrów pokonał strzałem głową Turka.

W 60. minucie fani Ruchu zaczęli wygwizdać swoich piłkarzy, a kibice Wisły wpadli w szał radości. Powodem był gol Rodado na 0:5, który oznaczał hat-trick Hiszpana. Wisła odzyskała piłkę po „zbiciu” jej przez gracza Ruchu. Kapitan „Białej Gwiazdy” miał duże połacie wolnej przestrzeni. Skrzętnie to wykorzystał, zamieniając strzał z ponad 20 metrów na bramkę.

Duarte w 69. minucie powinien strzelić na 0:6. Jego celne uderzenie zablokował jednak Zwoliński, czyli kolega z zespołu. Kilka minut później Adkonis z linii pola karnego strzelił groźnie, ale jeden z rywali dotknął piłkę, dzięki czemu gospodarze mieli rzut rożny. W końcówce meczu dominowali goście, ale nie potrafili stworzyć okazji na szóstego gola w meczu.

Dzięki temu wysokiemu zwycięstwu piłkarze Wisły awansowali na szóste miejsce w tabeli Betclic 1. Ligi, które oznacza grę w barażach o PKO BP Ekstraklasę. Mają tyle samo punktów, co siódmy Górnik Łęczna. Dzień przed „meczem mistrzów” ekipa z Lubelszczyzny przegrała 1:2 na Konwiktorskiej z Polonią Warszawa po dublecie Łukasza Zjawińskiego. Wisła zagrała fenomenalnie, a piłkarze z Chorzowa mogli tylko żałować tak słabego występu przed tak liczną publicznością.

fot. screen TVP Sport

1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)
Lech Poznań vs Zagłębie Lubin
Ponad 9,5 rzutu rożnego w meczu
kurs
1,64
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)