Słynny klub ze Śląska zagrożony upadkiem? Zawodnicy grożą rozwiązaniem umów

W czwartoligowej Odrze Wodzisław Śląski już wkrótce może dojść do masowych odejść piłkarzy. Zawodnicy grożą bowiem rozwiązaniem kontraktów z winy klubu, jeśli do 3 marca nie otrzymają należnych im pieniędzy. Prezes Odry informuje zaś, że klub czeka na transzę z Urzędu Miasta, która pozwoli na spłacenie wszelkich zaległości.
Słynny klub ze Śląska
W 1996 roku Odra Wodzisław Śląski po raz pierwszy w historii awansowała do I ligi, czyli ówczesnej Ekstraklasy, a jako beniaminek „Niebiesko-Czerwoni” zakończyli sezon na trzecim miejscu. Pięć lat później, w sezonie 2001/02 Odra była mistrzem jesieni, ale finalnie rozgrywki zakończyła na piątym miejscu. Klub z Wodzisławia Śląskiego miał swojego przedstawiciela na mundialu w 2002 roku, bowiem Jerzy Engel powołał na turniej Pawła Sibika kosztem jednej z największej ówcześnie gwiazd Ekstraklasy – Kamila Kosowskiego.
W czternastym z rzędu sezonie gry na poziomie Ekstraklasy Odra spadła do I ligi. W sezonie 2010/11 klub zaliczył drugi z rzędu spadek, ale w wyniku kłopotów finansowych nie przyznano mu licencji na grę w II lidze. MKS Odra upadła, a w jej miejsce powstała KP Odra 1922 i musiała zaczynać od poziomu C Klasy. W trakcie sezonu 2011/12 klub przejął licencję III-ligowego Startu Bogdanowice i dokończył rozgrywki na czwartym szczeblu rozgrywkowym.
Piłkarze grożą rozwiązaniem umów
Odra i tak jednak musiała zaczynać od zera, bowiem po spadku z III ligi w 2014 roku nie przyznano jej licencji na grę w IV lidze. Do grania klub wrócił dopiero w sezonie 2015/16 i od tego czasu największym sukcesem „Niebiesko-Czerwonych” była gra w III lidze w latach 2021-23. Obecnie Odra występuje w IV lidze grupie śląskiej i po rundzie jesiennej zajmuje miejsce w środku stawki. Zapewnienie sobie spokojnego bytu w IV lidze stanęło jednak pod znakiem zapytania, bowiem piłkarze wydali oświadczenie, w którym zagrozili rozwiązaniem kontraktów.
– Brak wynagrodzeń, brak uregulowanych premii meczowych jeszcze z poprzedniego sezonu, brak sprzętu treningowego, brak odpowiedzi na nasze wiadomości, brak jakiegokolwiek zainteresowania i wsparcia naszej drużyny zdeterminowały nas do tego ostatecznego kroku. W każdym dniu, w każdym treningu czy meczu oddajemy 100% dla naszego klubu, jednak nie możemy w dalszym ciągu pozwolić na lekceważenie nas przez właścicieli/udziałowców klubu.
– W związku z tym nasze przygotowania do ostatniego sparingu z Polonią Bytom nie ulegną zmianie i liczymy, że zostaną podjęte działania, które pozwolą nam rozpocząć rundę wiosenną zgodnie z planem. Jeśli do tego nie dojdzie, to jako zawodnicy mamy 100% argumentów, aby nasze kontrakty zostały rozwiązane z winy klubu i od 3 marca będziemy zmuszeni poszukiwać nowych klubów – czytamy w oświadczeniu zawodników Odry.
Prezes Odry zabrał głos
W sobotę 1 marca Odra ma zagrać ostatni sparing przed rundą wiosenną i piłkarze zapowiedzieli, że przygotowania do spotkania z Polonią Bytom nie ulegają zmianie. Zawodnicy oraz sztab szkoleniowy liczą, że ich oświadczenie „zmotywuje odpowiednie osoby do działań i wywiązania z kolejnych obietnic bez pokrycia w stosunku do nich”.
Do oświadczenia piłkarzy odniósł się prezes Odry – Maciej Handwerker. W rozmowie z „Dziennikiem Zachodnim” mówił: „Liczymy, że do końca lutego na konto Odry wpłynie transza z Urzędu Miasta. To pozwoli uregulować wszystkie zaległości i uspokoić sytuację.” Transza, o którą chodzi to część z wartej blisko 1,4 mln złotych umowy na promocję miasta poprzez sport. Klub zawarł ją z Urzędem Miasta na okres 2,5 roku, a w 2025 roku na konto Odry ma wpłynąć ponad 300 tysięcy złotych w dwóch transzach.
Umowa obowiązuje jednak pod warunkiem, że Odra nie spadnie z IV ligi. „Udało nam się zatrzymać kapitalną kadrę. Piłkarze zostawiają serce na boisku, są zaangażowani w odbudowę klubu. Jako zarząd dołożymy wszelkich starań, aby stworzyć im jak najlepsze warunki do realizacji sportowego celu” – dodał Handwerker. Prezes klubu odniósł się także do pogłosek, jakoby nie wszyscy udziałowcy klubu byli w pełni zaangażowani w jego rozwój. Piłkarze poruszali tę kwestię poprzez problemy ze sprzętem:
Udziałowcy powinni pokazać, że zależy im na klubie. Drużyna chce być wtajemniczona w działania, oczekuje też słowności. Jeżeli ktoś powiedział, że przyjdzie i coś zrobi, to powinien się z tego wywiązać.
Do zmagań ligowych w 2025 roku „Niebiesko-Czerwoni” mają wrócić w weekend 8-9 marca domowym meczem z Przemszą Siewierz.
fot. PressFocus