Piłkarz nie wykonał swojej cieszynki. „Chciałem okazać szacunek rywalom”

Napisane przez Maciej Bartkowiak, 28 lutego 2025

Piłkarz West Hamu United – Tomas Soucek po zdobyciu bramki w ligowym meczu z Leicester (2:0) nie wykonał swojej klasycznej cieszynki. Jak wyjaśnił po meczu, chciał w ten sposób oddać szacunek rywalom. Powodem jest tragiczna śmierć właściciela „Lisów” z 2018 roku.

Piłkarz West Hamu oddał szacunek rywalom

Na zakończenie 27. kolejki Premier League West Ham United przed własną publicznością podejmował przedostatnie w tabeli Leicester. Zespół Grahama Pottera wygrał 2:0 i takim rezultatem prowadził już zresztą do przerwy. Wynik tego spotkania w 21. minucie otworzył Tomas Soucek, ale po wpakowaniu piłki do siatki nie zaprezentował swojej cieszynki helikoptera. Polega ona na rozkładaniu przez Czecha ramion i obracania się dookoła. Po raz pierwszy w ten sposób bramkę celebrował w poprzednim sezonie.

W pomeczowej rozmowie defensywny pomocnik „Młotów” wyjaśnił, dlaczego przeciwko Leicester nie cieszył się w ten sposób. 30-latek tym razem powstrzymał się od takiej celebracji, bowiem miał świadomość, że w 2018 roku właśnie w wyniku katastrofy helikoptera zginął właściciel Leicester – Vichai Srivaddhanaprabha. Po meczu z West Hamem Tajlandczyk klasycznie odleciał helikopterem z murawy King Power Stadium, jednak maszyna tuż po chwili rozbiła się na parkingu. Wraz z nim zginęły jeszcze cztery osoby, w tym Polka.

Myślę, że moja cieszynka helikoptera nie była w tym momencie odpowiednia przez to, co stało się z właścicielem Leicester. Chciałem celebrować gola z moim zespołem, ale chciałem też pokazać szacunek naszym przeciwnikom.

Piłkarz West Hamu otrzymał słowa uznania nie tylko ze strony fanów swojego klubu, ale także kibiców „Lisów”. Był to jego drugi mecz przeciwko Leicester, ale dopiero pierwsze trafienie przeciwko tej drużynie, odkąd zaimplementował swoją cieszynkę. W listopadzie ub. roku po zwycięstwie jego zespołu z Newcastle 2:0, gdzie Soucek otworzył wynik tego meczu, w rozmowie z „The Athletic” tłumaczył, że celebracja ta symbolizuje bycie przez niego w siódmym niebie, gdy strzela gola, ale ma także głębsze znaczenie, którego jednak nie zdradził.

Bramka w meczu zamykającym 27. kolejkę Premier League była jego 38. w barwach West Hamu, ale dopiero pierwszą przeciwko Leicester. Pod koniec stycznia minęło pięć lat, odkąd Czech przeniósł się ze Slavii Praga do wschodniego Londynu. Od tego czasu rozegrał dla „Młotów” 235 meczów, a oprócz 38 goli zaliczył jeszcze 12 asyst. Jego największym sukcesem z tym klubem jest zwycięstwo w Lidze Konferencji w sezonie 2022/23. Jako piłkarz West Hamu dwukrotnie był wybierany piłkarzem roku w Czechach – w 2020 i 2023.

Dzięki pokonaniu Leicester zespół Grahama Pottera oddalił się od strefy spadkowej już na 16 punktów, więc jest niemal pewny utrzymania. W najbliższy weekend jego piłkarze mają wolne, bowiem już po pierwszym meczu pożegnali się z tegoroczną edycją Pucharu Anglii. Do zmagań wrócą dopiero w poniedziałek 10 marca domowym meczem z Newcastle na zakończenie 28. kolejki Premier League.

fot. PressFocus

Przede wszystkim fan uniwersum polskiej piki. Dzięki mistrzostwu Leicester stał się fanem Premier League. Rodowity poznaniak.

1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)
West Ham United – Leicester City
Wygrana West Hamu
kurs
1,72
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)