Real Madryt ma więcej problemów niż powodów do świętowania?

Real Madryt w tym sezonie walczy nie tylko o trofea, ale i o zdrowie. Od początku rozgrywek trudno znaleźć tydzień, w którym nie pojawiłyby się nowe informacje o urazach w drużynie. Daniel Sobis z „Eleven Sports” przekazał informację z „Relevo”, że aż 19 z 22 piłkarzy zarejestrowanych przed sezonem zmagało się z mniejszymi lub większymi kontuzjami. To prawdziwa plaga! Kto lub co za nią odpowiada?
Prawie wszyscy kontuzjowani
Przed sezonem kadra została uszczuplona o trzy ważne nazwiska. Toni Kroos po EURO 2024 zakończył karierę. Nacho – dotychczasowy kapitan – postanowił nie przedłużać umowy i odszedł do arabskiego Al-Qadisiyah FC. Joselu był co prawda tylko wypożyczony z Espanyolu, ale spełnił swoje marzenie – wygrał Ligę Mistrzów z ukochanym klubem. Real wykupił go co prawda z Barcelony, ale potem sprzedał do katarskiego Al-Gharafa. Hiszpan odszedł, bo klub „zaklepał” wreszcie transfer Kyliana Mbappe. Joselu nie chciał był jego zmiennikiem.
Wraz z przyjściem mistrza świata z 2018 roku zastanawiano się, nie czy, tylko ile trofeów zdobędą w tej kampanii „Królewscy”. Zaczęło się dobrze, bo jeszcze w sierpniu udało się wygrać Superpuchar Europy, pokonując w finale na Stadionie Narodowym w Warszawie Atalantę 2:0. Real Madryt wciąż jest w grze o mistrzostwo i Puchar Hiszpanii oraz o Ligę Mistrzów. Do rozstrzygnięć jeszcze jednak daleka droga. Z tyłu walki sportowej na Santiago Bernabeu wciąż się odbywa inna ważna gra – o postawienie na nogi piłkarzy po urazach. Te trapią wyjątkowo szczególnie Real Madryt w tym sezonie.
19 z 22 piłkarzy Realu Madryt miało kontuzję w tym sezonie. Dramat.
Fot @relevo pic.twitter.com/1OQr2JbQZQ— Daniel Sobis (@sobis_es) March 1, 2025
Skala problemu
Real Madryt zarejestrował przed sezonem do gry 22 piłkarzy. Jak podał Daniel Sobis z „Eleven Sports”, wstawiając grafikę z „Relevo” – aż 19 z nich miało w tym sezonie mniejsze bądź większe problemy zdrowotne. Trudno znaleźć nie tylko w La Liga, ale ogólnie klub, który by miał taką plagę kontuzji.
Najbardziej ucierpieli Eder Militao oraz Dani Carvajal. Ten pierwszy w listopadowym meczu z Osasuną po raz drugi w ciągu nieco ponad roku zerwał więzadła krzyżowe. Do gry będzie gotowy dopiero w sierpniu. Z kolei miesiąc wcześniej także Carvajal zerwał więzadła – krzyżowe przednie, boczne strzałkowe oraz ścięgna podkolanowe prawej nogi. Kibice do dziś pamiętają, gdy ten zwijał i krzyczał z bólu na murawie.
Powrót Hiszpana również jest przewidziany na koniec lata. Dla obydwu to był prawdziwy dramat. Militao ledwo co wrócił po pierwszym zerwaniu więzadeł. Dopiero co dochodził do formy. Z kolei Dani Carvajal przeżywał drugą młodość. Mówiło się w jego kontekście nawet o… Złotej Piłce! Miał świetny rok, okraszony wieloma tytułami w klubie i mistrzostwem Europy z Hiszpanią. W Realu nową kampanię również zaczął z animuszem, która została brutalnie przerwana.
🚨⚠️ BREAKING: Dani Carvajal has torn his ACL, confirmed.
“Serious cruciate ligament injury. I’m gonna have surgery and already looking forward to starting recovery and coming back like a BEAST”.
“Thank you all so much for your messages, I feel very loved”. pic.twitter.com/7KaCvqi8LP
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) October 6, 2024
Ostatnio do grona kontuzjowanych na dłuższy czas dołączył Dani Ceballos. W trakcie meczu z Realem Sociedad w półfinale Pucharu Króla ten niefortunnie zderzył się z Takefusą Kubo. Po meczu 28-latek przeszedł kompleksowe badania, które wykazały, że doznał urazu mięśnia półbłoniastego z uszkodzeniem ścięgna w lewej nodze. To oznacza, że nie zagra przez około dwa miesiące.
Dla Ceballosa to również prawdziwy dramat. Ostatnie miesiące były dla niego wręcz znakomite. Niektórzy mówili, że to właśnie Ceballos stara się wejść w buty Toniego Kroosa. W najbliższych meczach nie będzie on mógł pomóc swoim kolegom. Prawdopodobnie będzie dostępny na ewentualny finał Copa del Rey pod koniec kwietnia – jeśli Real Madryt w ogóle do niego awansuje.
Real Madrid will be without Dani Ceballos for two months due to an injury, get well soon Dani 😔🤕 pic.twitter.com/vghcpCrbI5
— OneFootball (@OneFootball) February 27, 2025
Inni, jak Vinicius, Rodrygo, Mbappe, Bellingham, czy też ostatnio Antonio Rudiger pauzowali nie dłużej niż trzy tygodnie, ale to przecież także urazy, które zaburzały nie tylko pracę w drużynie, a przede wszystkim funkcjonowanie trenerowi Carlo Ancelottiemu. Ten wciąż musi sporo kombinować, jak ustawić skład na poszczególne mecze. Trzeba przyznać – nie jest to łatwe, patrząc też na napięty kalendarz.
Przez pierwszą część sezonu największy problem włoski szkoleniowiec miał z linią obrony. Przez chwilę miał tylko jednego zdrowego stopera – Antonio Rudigera. W meczu z Osasuną po kontuzji Militao niespodziewanie szansę dostał wychowanek Realu Castilla – Raul Asencio. 22-latek wszedł z drzwiami i futryną do pierwszej drużyny. Wielu twierdzi, że jest on podobny do Sergio Ramosa nie tylko ze względu na grę, ale i zachowania na boisku. Niedawno wrócił po ponad roku David Alaba, który długo się leczył po zerwanych więzadłach. Są jakieś małe promyki, że może być lepiej.
Przyczyny – kto lub co jest temu winien?
Tak duża liczba urazów w jednym sezonie nie może być dziełem przypadku. W Madrycie od dawna toczy się dyskusja na temat przyczyn tej sytuacji, a jednym z głównych podejrzanych w pewnej chwili stał się Antonio Pintus – trener przygotowania fizycznego. Uważany on jest za geniusza w przygotowaniu piłkarzy do gry. Jego metody były jednak objęte tajemnicą. W obecnych rozgrywkach pojawiły się głosy, że to właśnie one mogą być jedną z przyczyn lawiny kontuzji.
Pintus słynie z intensywnych treningów i dużego nacisku na wytrzymałość zawodników. Niektórzy sugerują, że w tym sezonie jego obciążenia mogły być zbyt wysokie, co doprowadziło do przemęczenia i zwiększonej podatności na urazy. Co więcej, Real Madryt rywalizuje na wielu frontach i od jesieni musi często grać – nawet co trzy dni. To również nie pomaga w utrzymywaniu dobrej kondycji u graczy.
🚨 Real Madrid players consider that Pintus approaches at the start of this season have put the team far from it's level.
Many at Real Madrid's dressing room consider the 'Pintus method' a myth, and even a wild interest of giving it publicity & putting it as a crucial part of… pic.twitter.com/WyKpoDEsiF
— Madrid Zone (@theMadridZone) October 24, 2024
Nie można też zapominać o czynnikach niezależnych, jak urazy mechaniczne wynikające ze starć boiskowych, ale w przypadku tak dużej liczby kontuzji pojawiają się pytania, czy problem nie leży głębiej. Możliwe, że Real padł ofiarą własnego sukcesu – intensywna gra, wymagające treningi i krótka przerwa letnia mogły doprowadzić do przeciążenia organizmów zawodników.
Przypomnijmy, że niektórzy grali też latem w rozgrywkach reprezentacyjnych – Vinicius, Rodrygo i Valverde na Copa America. Z kolei Carvajal, Arda Guler, Jude Bellingham, Łunin, Rudiger, Mendy, Tchouameni, Camavinga, Modrić i Mbappe byli na EURO 2024. Pytanie, czy Real Madryt zamierza coś zmienić w swoim sztabie, czy uzna, że to po prostu wyjątkowo pechowy sezon? Doniesienia o złym wpływie Pintusa nie zostały potwierdzone. Jeśli uda się zdobyć jeszcze jakieś trofeum, to nie będzie to aż tak istotne.